• Strona Główna
  • "co;mam;myslec;o;niej;i;o;tym;wszystkim.php">Co mam myslec o niej i o tym wszystkim? "aktualizacja;dokladki;u;nasteczki.php">*_* Aktualizacja + dokładki u NasteCzki *_* "lutowo;marcowe;mamusie;zgloscie;sie.php">Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się! "soczewki;kontaktowe;watek;zbiorczy.php">Soczewki kontaktowe - wątek zbiorczy "styl;z;japonskich;ulic.php">styl z japońskich ulic "ksiazka;z;zyczeniami;na;specjalne;okazje.php">Książka z życzeniami na specjalne okazje !! "cytologia;pytania;wyniki;zbiorczy.php">Cytologia - pytania, wyniki - zbiorczy "seks;analny;wasze;doznania;opinie;na;temat.php">Seks analny - wasze doznania, opinie na temat... "jak;pieszczotliwie;nazywacie;swoich;facetow.php">Jak pieszczotliwie nazywacie swoich facetów >? :) jak oni do was mowią?:D "urosnac;co;jesc.php">UROSNĄĆ - co jeść? :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pm28gliwice.keep.pl
  • Trądzik



    Little Angel - 2006-11-26 17:59
    Dot.: Trądzik
      Enigmo niestety dobrze wiem jak sie czujesz:( Przykro jest czytac to co napisalas.Nie dlatego,ze taka mloda,a tak sie mocno maluje,ale dlatego,ze taka mloda,a juz przekreslila duzy kawal swojego zycia.To mi wlasnie sprawia przykrosc.I wiecie co mnie wkurza?To,ze my te cala maskarade,to ukrywanie,malowanie robimy bo ktos nam raczyl w zyciu zrobic przykrosc,bo nie jest akceptowana innosc.

    Martinko no wlasnie,czy dieta przyniosla jakies pozytywne skutki?A moze teraz twoj organizm naturalnie sie oczyszcza i stad pogorszenie twojego wygladu:confused: Ale racja-glowa do gory!!!




    martina@ - 2006-11-26 19:38
    Dot.: Trądzik
      miałam przerwę - brak czasu itp, zapomniałam się z lekarstwami i obawiam się ze to od tego :( znowu mam brudną i zanieczyszczoną twarz, dotego obsypane plecy i dekolt

    zastanawiam się nad mikrodermabrazją i jutro ide kupic kremik polecany przez wizażanki, koleżanka ma mi przynieść jeszcze maść ktra jej pomaga, takze mam nadzieje, ze będzie dobrze

    oczywiscie wróciłam już do kuracji, codziennie również szoruję plecki i dekolt, pamietam że kiedyś stosowalam mleko i moze do niego wrócę - watę nasączamy cieplym mlekiem i kładziemy na twarz, bardzo dobrze oczyszcza i ściąga pory.

    Jeszcze mam w zanadrzu pieniążki na kwasy, ale boję się że nie zadziałają i kasa w błoto pójdzie



    Gonia1 - 2006-11-27 00:23
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez enigma1985 (Wiadomość 3151846) Dziewczyny, doskonale wiem przez co przechodzicie walcząc z cerą i ludzmi. Wiem, chociaż nigdy nie miałam trądziku. mam 22 lata i straszna twarz. niestety rodzice obdarowali mnie chorobą genetyczną. Nazwy tej choroby nie potrafie wymówić, nie wspominając już o napisaniu jej. ale objawia się ona strasznie czerwonymi policzkami, brodą i skórą na skroniach i brwiach. I taką czerwoną buzię mam od 6 roku życia. do tego doszłu jeszcze przebarwienia, i popękane naczynka. Opis ten może się wydawać błachy ale niestety tak nie jest. cała buzia reaguje na warunki atmosferyczne i zawsze mam ogniście czerwoną twarz. Jak jest zimno, ciepło, wieje wiatr, jestem zgrzana, jak jestem w wodzie (reaguje na wodę). wówczas buzia nabiera koloru wręcz puprurowego. wygląda to okropnie (a tak jest prawie zawsze - tylko jak siedze w domu to mam czerwoną twarz). używam pudrów od 8 klasy podstawówki.od tego czasu nie wyszłam z domu bez masakrycznej tapety. i już chyba nigdy nie wyjdę, bo każdy dermatolog mi mówił, że ta choroba nie minie :( nienawidzę swojej twarzy, jak patrzę w lustro to płaczę. wydałam już majątek na różnego rodaju pudry, podkłady i korektory. Zaden podkład, nawet najbardziej kryjący (dermacol, dermacolor i kryolan) nie zasłoni tych kolorów. dopiero 3 warstwy korektora zasłaniają w dobrym stopniu moją buzię. ale niestety to wygląda okropnie. bo kto to widział, żeby taka młoda dziewczyna miała taką tapetę. przez to nie mogę chodzić na basen, muszę uważać na deszcz (jedna kropla niweluje cały makijaż), muszę uważać na wysiłek bo jak się spocę to twarz wygląda beznadziejnie. po prostu musze wiecznie uważać, żeby coś mi pudru nie starło. nie mogę się nawet normalnie do kogoś przytulić bo od razu brudzę pudrem. mam tego dość, dziecinstwo miałam straszne - zawsze znalazła się jakaś uprzejma osoba i informowała mnie, że mam buraka na twarzy - tak jakbym nie wiedziała! wiem ze to nie trądzik, więc raczej nie na temat, ale chciałam to napisać, bo wiem co przechodziła autorka postu i wszystkie piszące tu dziewczyny. Wiele czasu spędziłam u lekarzy, pełno kasy wydałam na leki, które nie pomagały, na pudry, które skrajnie wysuszyły mi cerę. Ogólnie nie jestem brzydka i często słyszę komentarze typu - taka ładna i tak się mocno maluje, jak to brzydko wygląda. a to tak boli. bo skąd ktoś ma wiedzieć, ze bez tapety będę straszyć. nawet boję się mieć dziecko bo nie chcę, żeby przechodziło przez to samo co ja. Juz nie wiem nawet co mam robić. nigdy się nie pogodze z tym jaką mam buzię, nie zaakceptuję siebie.

    I serdecznie pozdrawiac wszystkie, które cierpią przez buzie, które trzeba ukrywać przed ludzmi (i przez które miałyśmy zmarnowaną młodość )

    Przykro mi :cmok: Nie masz trądziku, ale z psychologicznego punktu widzenia zmagasz się z tym samym, co trądzikowcy: nieakceptacją ze strony ludzi, którzy myślą, że brzydka cera = brak higieny, niechlujstwo, itp. :(



    enigma1985 - 2006-12-01 15:27
    Dot.: Trądzik
      Gonia1, Little Angel, magdaa_j, AaniaA - dziękuję dziewczyny. wiem, ze rozumiecie co przeżywa każda dziewczyna, która ma problemy z cerą. Ale niestety taki jest ten świat - niesprawiedliwy :|




    kasia20a - 2006-12-01 21:48
    Dot.: Trądzik
      Ja też się przyłącze do was, już prawie sobie poradziłam z trądikiem -prawie-bo czsem cos wraca i musze sie mobilizowac zeby nie ruszac i nie pogorszyc stanu mojej cery która i tak jest zanieczyszczona i ciagle wymaga specjalnej pielęgnacji, przez ten tradzik duzo strciłam wstydziłam sie wyjjsc do ludzi zamykałam sie w domu,tez zawsze zakrywałam wszystko pod ,,toną'' pudru pamietam jak kiedys przyszła do mnie kolezanka i zobaczyła mnie bez makijarzu to stwerdzila ze mam rózyczke ja jej na to ze nie, poprostu mnie tak wysypało,;) to nie chciała wierzyc i kazał mi isc do lekarza;)
    wiele z was pisze ze nie patrzy ludzią w oczy, unika kontaktu wzrokowego , skad ja to znam:rolleyes:
    ale teraz stwierdziłam ze wole patrzec, wydaje mi sie ze wtedy oni patrzac mi w oczy nie przyglądają się mojej cerze;)
    ogólnie nigdy nie byłam brzydka, czesto byłam podrywana na jakichs imprezach w pabach,ale niestey sie z nikim nie umawiałam bo bałam sie ze jak mnie jakis koleś zobaczy w swietle dzinnym to sie przerazi, wiem głupie myslenie ale tak niestety było, terz jest lepiej i staram sie nabrac wiecej pewnosci siebie.
    kieys jak majstrowałam przy twarzy moja mamaa zawsze mowiła moze drastycznie ale do tej pory mam to w głowie ,,twarz to nie du.. i wszystko bedzie widac'' :)



    Mallutka - 2006-12-02 14:32
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez kasia20a (Wiadomość 3184045) ,,twarz to nie du.. i wszystko bedzie widac'' :) mnie mama wysylala z bratanica do piaskownicy- zebym sobie w piasku podlubala:D :D



    Little Angel - 2006-12-02 15:55
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Mallutka (Wiadomość 3186787) mnie mama wysylala z bratanica do piaskownicy- zebym sobie w piasku podlubala:D :D :hahaha:



    cheer - 2006-12-03 13:33
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez kasia20a (Wiadomość 3184045) wiele z was pisze ze nie patrzy ludzią w oczy, unika kontaktu wzrokowego , skad ja to znam:rolleyes:
    ale teraz stwierdziłam ze wole patrzec, wydaje mi sie ze wtedy oni patrzac mi w oczy nie przyglądają się mojej cerze;)
    Dokładnie tak samo sądziłam - bo przecież kiedy sama się będę intensywnie wpatrywać w oczy rozmówcy, to będę mogła "kontrolować" swym przenikliwym wzrokiem czy jemu czasami gdzieś spojrzenie nie "zjeżdża"...
    Myślę, że to mi jeszcze długo zostanie.



    Dzela - 2006-12-05 07:03
    Dot.: Trądzik
      Witam. Piszecie, że potrzebujecie dużo tapety, aby to zakryć...

    W sumie też mam problem z trądzikiem, ale jakos nie mogę się przełamać, aby zacząć to "dusić" fluidem. Aż mnie dreszcze przechodzą jak pomyślę o tapecie.
    Może to takie moje dziwactwo, ale mam wrażenie, że te podkłady jeszcze bardziej pogarszają sprawę.

    Co do kompleksów... Mam takie szczęście, że zawsze mnie wysypuję w naj mniej odpowiednich momentach. Chociaż... Kiedy jestem szczęśliwa, w gronie zaufanych osób i nie ma w pobliżu luster... Nie jest tak źle ^.^



    magdaa_j - 2006-12-05 08:27
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Dzela (Wiadomość 3201960) Witam. Piszecie, że potrzebujecie dużo tapety, aby to zakryć...

    W sumie też mam problem z trądzikiem, ale jakos nie mogę się przełamać, aby zacząć to "dusić" fluidem. Aż mnie dreszcze przechodzą jak pomyślę o tapecie.
    Może to takie moje dziwactwo, ale mam wrażenie, że te podkłady jeszcze bardziej pogarszają sprawę.
    Jeśli chodzi o mnie to ja używam fluidu od Dermatologa. On jest typowo do cery trądzikowej. Kosztował ok.50zł firmy SVR z filtrem 50+. Mi bardzo służy, zużyłam już prawie 2 opakowania. On mi nie pogorszył stanu buzi :nie: . Ja już teraz nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez niego. Już się przyzwyczaiłam, że mam go na twarzy i jest ok :)



    prowokacja17 - 2007-02-05 22:20
    Dot.: Trądzik
      dziewczyny czy torbiel na janiku moze miec jakis wplyw na powstawanie tradziku? jak myslicie?



    prowokacja17 - 2007-02-09 13:54
    Dot.: Trądzik
      up



    Blair16 - 2007-02-09 20:31
    Dot.: Trądzik
      Achh.... kurczę pomimo, że sama mam duże problemy z cera wielokrotnie leczone u róznych dermatologów to szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, jaką krzywdę może spowodować trądzik. Jakie piętno może odcisnąć na psychice. Mam prawie 17 lat i trądzik jakoś od 13 roku życia. Sama już nie pamiętam, nie licze. Zastanawiam się czy sama choć trochę nie przyczyniłam się do zaognienia zmian. Czułam się wielką nastolatką i w wieku 11 lat miałam cały arsenał toników, żeli paskudnego Clean&Clearu :/. Antybiotyki łykałam wszystkie możliwe. A ponieważ nie pomagały WCALE (nawet na czas brania) poddałam się badaniom antybiogramu. Leki, które na podstawie wyników miałam dobrane również nic nie dały. Teraz skończyłam z tym. łykam Capivit Hydrocontrol, wypijam ok. 4 (!!!) litry wody dziennie, smaruje się Oczarem, Acnefanem i Brevoxylem. Nie jem słodyczy, stosuje diete bogatą w warzywa, owoce i nabiał. Raz jest lepiej raz gorzej, ale trzeba zacisnąć mocno zęby i pokazać sobie i innym, że pomimo przeciwnosci jaką jest cera, stać nas na bardzo wiele. Zawsze byłam silna psychicznie, a trądzik spowodował, że teraz jestem nie do zdarcia niemal :). Podrywam przystojniaków, szaleje, imprezuje. Dziewczyny, ja wiem, że to jest bardzo trudne. Ja NAPRAWDE przeżylam mnostwo złośliwych komentarzy itd. Ale niestety, w naszym społeczeństwie ludzi trądzikowatych traktuje się na ogół jak trędowatych. Ja nauczyłam się natomiast, aby wykorzystywac swoje atuty => usta Angeliny xD, gęste włosy, wysoki wzrost, "ponętne spojrzenie" (jak to mawiał mój eks). Pozdrawiam was wszystkie bardzo gorąco :* :).



    kapsel - 2007-02-09 20:47
    Dot.: Trądzik
      hej. Ja mam prawie 16 lat. Z trądzikiem męcze sie od hmm 5 lat. Jak narazie jest trroche lepiej. Tez lykam Capivit hydrocontrol, pije bardzo duzo wody, staram sie co 5 h oczyszczac i nawilzac skore itp. i ja narazie widze malutka poprawe;) zgadzam sie z tym co napisala Blair16: mimo, że trądzik przysparza wielu kompleksów i przepłakanychnocy to trzeba wykorzystac to co ma sie najlepsze i nie przejmowac sie:)



    pigigel - 2007-02-24 09:17
    Dot.: Trądzik
      Witajcie :) Choć ten wątek został założony już jakiś czas temu to jakoś mnie korci żeby dorzucić coś od siebie. Tym bardziej, że wszystko co tu napisałyście jest mi bardzo bliskie.
    Ja nadal borykam się z trądzikiem...owszem leczę go u dermatologa i widzę poprawę, ale często wysypuje mnie tak, że odechciewa mi się wszystkiego.Doslownie... nie wychodze z domu, płaczę w poduszkę, krzyczę , rzucam czym popadnie. Ja nie potrafie zaakceptować siebie i to prawda NIE CHCĘ. Bo ja nie chce taka być. Chce być pewna siebie, kiedyś przejść z głową w górze przez szkolny korytarz i uśmiechać się do wszystkich chłopaków. Chciałabym już nie mieć bagażu kompleksów. No bo przecież jestem...nawet nie brzydka. Ja jestem okropna ! A przy tym taka beznadziejna. No bo przecież nigdy nic mi sie nie uda z taką buzią.
    Chciałabym myśleć inaczej i naprawdę chcialabym się tym nie przejmowac...ale nie potrafię. Wy chyba najlepiej wiecie o czym mówię.
    Rzeczywiście macie calkowitą rację, co do podejscia innych do naszego problemu. A raczej bagatelizowania tego problemu. "Czemu ty sie tym przejmujesz, przecież to nie jest problem" . To nawet nie tyle, co boli ale strasznie wkurza, zwłaszcza jeśli mówi to śliczna istotka z buźką jak płatek różyczki...wrr. No i te pocieszanie... "Nie martw się minie" albo nieszczere zapewnianie "Nie wyglądasz jeszcze tak źle". A ja mam ochotę schować się do ciemnej dziury i z niej nie wychodzić i gdzie tu miejsce na słowa...głupie pocieszanie i zapewnianie, że będzie dobrze. Kiedyś byłam z przyjaciółką w pokoju... byłam wtedy w takim dole, że lepiej nie mówić. Ja siedzialam na łóżku i płakałam...a ona siedziała obok mnie i nic nie mówiła. Miała mine jakby zaraz miała rozplakać się razem ze mną. Wtedy właśnie poczułam, ze jest moja przyjaciołką. Bo nie okłamuje mnie jak inni, że pięknie wygladam tylko po to aby mnie pocieszyc. Nie przebywa ze mną z litosci tylko dlatego, ze cos dla niej znaczę.
    Napewno jednak najgorsze były docinki, pokazywanie palcami , obgadywanie za moimi plecami, rzucanie wyzwisk. To zapamiętam już chyba na zawsze. Bo to przecież tak bardzo boli :( Wtedy właśnie ludzie wokół mnie postarali sie, abym czula sie gorsza i odrzucona. A ja załamywałam sie do tego stopnia, że sama uwierzyłam, że taka jestem. Poprostu gorsza i że nigdy nie będę taka jak oni. ;(
    Co jeszcze zle wspominam ? Napewno kolezanki, które z udawanym przejęciem sie moja sytuacją podchodzily i pytaly czy uzywam Clerasila. A ja ze łzami w oczach odpowiadalam tylko "nie" i uciekałam. Teraz odpowiedzialabym więcej. Bo trądzik nauczyl mnie bycia zgryźliwą, złośliwą niekiedy poprostu wredną. Wolalam odgrodzic się od calego świata i tego wszystkiego poprostu nie slyszec...
    Kolejny aspekt, ktory przemawia za moją opinią, ze tradzik umnie zniszyc nastoletnie życie są kontakty z chłopakami.
    Była taka chwila, że postanowiłam to wszystko zmienić. Powiedzialam sobie "bede taka jak oni". No i przez chwilę byłam. Robilam to co robily wszystkie normalne dziewczyny. Chodzilam na imprezy itd...
    Pozniej poszlam do nowej szkoly...tam poznalam prawdziwych przyajciol, ktory mi bardzo pomogli i wlasnie dzieki nim odrobine zmienilam swoje nastawienie do tego wszystkiego. Ale kiedy pierwszy raz naprawde mocno sie zakochalam... balam się tego uczucia i zaczelam myslec co zrobic żeby je odrzucic. No bo w koncu...Ja? Jak ktos moze pokochac taką mnie ? I te moje pryszcze... Ehh....To wszystko było potrzebne. Żebym zrozumiała, że nie tylko mnie dotykają takie rzeczy. Że problemy nie dotykają nas żebysmy od nich uciekali a tym samym wpadali w rozpacz i zalamnie, ale po to abyśmy nauczyli się z nimi walczyc.
    Ja nadal sie tego ucze...i postanowilam, że zmienie swoje zycie... i że trądzik juz więcej nie stanie mi na przeszkodzie do szczescia. Czy to się uda? Nie wiem... Mam nadzieję :)
    PoZDrawiam :cmok: :cmok: I życze mnostwo optymizmu a przede wszystkim WYTRWAŁOŚCI :)



    L0LA - 2007-02-24 10:12
    Dot.: Trądzik
      Pigigel ślicznie to wszystko napisałaś :cmok:

    Trądzik przechodziłam dość wcześnie - w czwartej klasie podstawówki. Wtedy tylko ja w mojej klasie miałam pryszcze. Z początku nie było tak źle, ale wraz z burzą hormonów przyszedł gigantyczny trądzik. Bolało fizycznie i psychicznie. Obrzucano mnie przezwiskami - "pryszczol", "syfiara". Wszyscy komentowali moją buzię. Później wysypało mi także dekold i plecy. Trauma. Leczyłam się u dermatologa, ale efekty były tylko chwilowe.
    Miałam to szczęście, że kiedy przestałam tak "intensywnie" dojrzewać moje problemy z trądzikiem zniknęły same. Już w wieku 15 lat wysypywało mnie sporadycznie i łagodnie. Niestety, pozostały blizny.

    Dziewczyny, trzmajcie się :przytul:



    neska951 - 2007-02-24 10:54
    Dot.: Trądzik
      może ta stronka Wam pomoże
    http://www.sluzbazdrowia.com.pl/html/more3050e.php

    ja na razie odpukać jestem zaleczona:-)



    Gonia1 - 2007-02-25 13:04
    Dot.: Trądzik
      A ja zaczynam 4 opakowanie izoteku. :) I już widzę poprawę. Nawet jeśli ta poprawa miałaby trwać tylko kilka lat, będę szczęśliwa. :)



    Laity - 2007-02-25 13:09
    Dot.: Trądzik
      Witam.

    Ja również (od około 7 lat) borykam się z trądzikiem, więc bardzo dobrze wiem, co czujecie...

    Dzięki trądzikowi przegrałam swoją młodość. Kiedy inne nastolatki przeżywały pierwsze zauroczenia, pierwsze związki, pierwsze razy, ja siedziałam murem w domu, odcięta od świata i ludzi. W pierwszej klasie LO przeżyłam załamanie. Najpierw chłopak, któremu postanowiłam zaufać (co, jak dla mnie było fenomenem), potraktował mnie jak śmiecia, później pewien "życzliwy" kolega powiedział, że jestem ładna, ale tylko z daleka bo z bliska....

    W wieku 18 lat wreszcie trafiłam na panią dermatolog z prawdziwego zdarzenia. W kwestii cery bardzo mi pomogła. Co prawda skóra nie jest zdrowa w 100%, ale jest naprawdę nieźle. Szkoda, że nie może wyleczyć mojej duszy...

    Dziś mam 20 lat. Nigdy nie zaufałam żadnemu chłopakowi, nigdy nie byłam w związku, nie przeżyłam żadnej intymnej sytuacji. Od 4 lat nie miałam do czynienia z żadnym facetem, poza rozmową oczywiście. Tyle straciłam i tracę nadal... Wiem to bardzo dobrze, ale nie potrafię stanąć temu na przekór.



    martina@ - 2007-02-25 15:27
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Gonia1 (Wiadomość 3787970) A ja zaczynam 4 opakowanie izoteku. :) I już widzę poprawę. Nawet jeśli ta poprawa miałaby trwać tylko kilka lat, będę szczęśliwa. :) ile zapłaciłaś za opakowanie i na ile Ci starcza?

    Cytat:
    Napisane przez Laity (Wiadomość 3788017) Witam.

    Ja również (od około 7 lat) borykam się z trądzikiem, więc bardzo dobrze wiem, co czujecie...

    Dzięki trądzikowi przegrałam swoją młodość. Kiedy inne nastolatki przeżywały pierwsze zauroczenia, pierwsze związki, pierwsze razy, ja siedziałam murem w domu, odcięta od świata i ludzi. W pierwszej klasie LO przeżyłam załamanie. Najpierw chłopak, któremu postanowiłam zaufać (co, jak dla mnie było fenomenem), potraktował mnie jak śmiecia, później pewien "życzliwy" kolega powiedział, że jestem ładna, ale tylko z daleka bo z bliska....

    W wieku 18 lat wreszcie trafiłam na panią dermatolog z prawdziwego zdarzenia. W kwestii cery bardzo mi pomogła. Co prawda skóra nie jest zdrowa w 100%, ale jest naprawdę nieźle. Szkoda, że nie może wyleczyć mojej duszy...

    Dziś mam 20 lat. Nigdy nie zaufałam żadnemu chłopakowi, nigdy nie byłam w związku, nie przeżyłam żadnej intymnej sytuacji. Od 4 lat nie miałam do czynienia z żadnym facetem, poza rozmową oczywiście. Tyle straciłam i tracę nadal... Wiem to bardzo dobrze, ale nie potrafię stanąć temu na przekór.
    wiesz, to jest tak, że leczenie duszy trwa dłużej niż twarzy ... a to że trafiłaś na jakiegoś palanta - to nie Twoja wina :*

    jeśli nic Ci nie pomaga to myślę że warto wybrać się do psychologa :) a jeśli nie to zawsze służę dobrym słowem :*



    Gonia1 - 2007-02-25 16:49
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3789217) ile zapłaciłaś za opakowanie i na ile Ci starcza? Płacę 119 zł za 20mg, 30 tabletek. Łykam 1 tabletkę dziennie, więc opakowanie starcza mi na miesiąc. Do opakowania dołączona jest gratisowa pomadka nawilżająca, czasem też żel do mycia twarzy w saszetkach.



    Laity - 2007-02-25 20:14
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3789217)

    wiesz, to jest tak, że leczenie duszy trwa dłużej niż twarzy ... a to że trafiłaś na jakiegoś palanta - to nie Twoja wina :*

    jeśli nic Ci nie pomaga to myślę że warto wybrać się do psychologa :) a jeśli nie to zawsze służę dobrym słowem :*
    martina: :cmok: :cmok: :cmok: tak sobie myślę, że jak trafię na odpowiedniego faceta, to on już będzie umiał podnieść moją samoocenę... pytanie tylko, czy będę umiała jakiemukolwiek zaufać...



    prowokacja17 - 2007-02-25 20:22
    Dot.: Trądzik
      dziewczyny wiem że mało sie udzielam w tym wątku,ale zawzięcie go czytam :) I wiedzac ze ktos potrafi walczyc z tradzikiem tak wytrwale jak wy to sama mam chęci do walki ......Opowiem troche o swojej "przygodzie " z tradzikiem. Otoż tradzik zaczl mi się jak mialam 15 lat ,meczylam sie z nim ok roku . Chodzilam do dermatologa ,bralam antybiotyki i smarowalam sie masciami ktore nic nie pomagaly. Kolezanka polecila mi swietna kosmetyczke ktora wyleczyla mnie(tak wtedy myslalam) z tradziku. Przez ponad dwa lata mialam spokoj z pryszczami-sporadycznie cos wyskakiwalo ,cera nie byla idealna ale na tyle ladna bym nie musiala sie malowac. Jakies pol roku temu koszmar znow sie zaczal......Jezdze do dermatologa . Smaruje sie aknemycin plus i naswietlam buzie lampa solux . Raz widze poprawe raz jest gorzej .....Czasami mam ochote rzucic te leczenie .....Życze wszystkim walczącym wytrwalosci,sama jej nie mam i wiem jak brak nadzieji potrafi zniszczyc psychike....



    martina@ - 2007-02-25 21:18
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Gonia1 (Wiadomość 3789977) Płacę 119 zł za 20mg, 30 tabletek. Łykam 1 tabletkę dziennie, więc opakowanie starcza mi na miesiąc. Do opakowania dołączona jest gratisowa pomadka nawilżająca, czasem też żel do mycia twarzy w saszetkach. jak silny jest Twój trądzik? Masz robione jakies badania na wątrobe itp w związku z braniem Izoteku? ile bedzie trwać Twoja kuracja i czy lekarz bez problemu przepisal Ci ten lek?

    przepraszam że tak pytam ale bardzo mnie to interesuje :)

    Cytat:
    Napisane przez Laity (Wiadomość 3791943) martina: :cmok: :cmok: :cmok: tak sobie myślę, że jak trafię na odpowiedniego faceta, to on już będzie umiał podnieść moją samoocenę... pytanie tylko, czy będę umiała jakiemukolwiek zaufać... rozumiem, że takie przeżycia mocno nadszarpują psychikę, ja też zaufalam i też się zawiodlam, ale podnioslam się z tego i mam się super ;) i wzmocnilo mnie to i wiem ze nawet jak drugi raz mnie cos tkaiego spotka to jestem juz silniejsza bo wiem jak sobie z tym radzić :* także na pewno bedzie dobrze :*

    Cytat:
    Napisane przez prowokacja17 (Wiadomość 3792025) dziewczyny wiem że mało sie udzielam w tym wątku,ale zawzięcie go czytam :) I wiedzac ze ktos potrafi walczyc z tradzikiem tak wytrwale jak wy to sama mam chęci do walki ......Opowiem troche o swojej "przygodzie " z tradzikiem. Otoż tradzik zaczl mi się jak mialam 15 lat ,meczylam sie z nim ok roku . Chodzilam do dermatologa ,bralam antybiotyki i smarowalam sie masciami ktore nic nie pomagaly. Kolezanka polecila mi swietna kosmetyczke ktora wyleczyla mnie(tak wtedy myslalam) z tradziku. Przez ponad dwa lata mialam spokoj z pryszczami-sporadycznie cos wyskakiwalo ,cera nie byla idealna ale na tyle ladna bym nie musiala sie malowac. Jakies pol roku temu koszmar znow sie zaczal......Jezdze do dermatologa . Smaruje sie aknemycin plus i naswietlam buzie lampa solux . Raz widze poprawe raz jest gorzej .....Czasami mam ochote rzucic te leczenie .....Życze wszystkim walczącym wytrwalosci,sama jej nie mam i wiem jak brak nadzieji potrafi zniszczyc psychike.... Ja teraz jestem w trakcie milionowej juz kuracji u demratologa, biorę antybiotyk, za tydzień zaczynam kwasami smarować twarz, zmienilam dietę , staram się mniej stresować a jak juz mam nagromadzone emocje to wyladowywuję je poprzez sport. Za jakiś miesiac-dwa wybiore sie do zaufanej kosmetyczki, mysle, ze tym razem sie uda :) do tego mam kuracje oczyszczajacą na wątrobę



    Gonia1 - 2007-02-26 00:14
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3792636) jak silny jest Twój trądzik? Masz robione jakies badania na wątrobe itp w związku z braniem Izoteku? ile bedzie trwać Twoja kuracja i czy lekarz bez problemu przepisal Ci ten lek?

    przepraszam że tak pytam ale bardzo mnie to interesuje :)

    Pytaj ile chcesz. :)

    Trądzik, taki uciążliwy, mam od kilku lat, choć tak naprawdę pojedyncze wypryski męczą mnie od lat kilkunastu. Czoło i broda prawie zawsze były czyste, najgorzej miałam na policzkach. Wychodziły mi bolące ropne wypryski, często takie, które pod skórą budowały się przez kilka dni. Najgorsze jest to, że nawet jak ich nie wyciskam, to zostają mi po nich przebarwienia, które goją się tygodniami. W ostatnim czasie (tzn. przed rozpoczęciem leczenia izotekiem) praktycznie codziennie wyskakiwało mi coś nowego.
    Co do badań, to miałam je robione przed rozpoczęciem kuracji, potem po miesiącu brania leku, potem po ok. 2 miesiącach. Badania obejmowały poziom cholesterolu, trójglicerydy i wiele innych, już nie pamiętam, jakich. Dosyć sporo tego było.
    Na dzień dzisiejszy mam brać lek w sumie 8 miesięcy, ale chciałabym dłużej, bo jak sobie policzyłam, w 8 miesięcy nie dojdę do dawki 120 mg/kg masy ciała.
    Lekarz bez problemu przepisał mi izotek, bo nie było sensu rozpoczynać kolejnej antybiotykoterapii czy smarować się zewnętrznymi retinoidami, które kiedyś pomogły mi na kilka miesięcy, a potem moja skóra się na nie uodporniła.



    martina@ - 2007-02-26 19:32
    Dot.: Trądzik
      dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą odpowiedz :*



    Ines1985 - 2007-02-27 21:05
    Dot.: Trądzik
      Dawno mnie nie było w tym wątku...

    U mnie właściwie nic się nie zmieniło - nadal bojkotuję dermatologów.
    Chociaż powiem szczerze, że zima czasami bardzo mnie korciło żeby iść do lekarza i poprosić o Unidox... Zawsze bardzo mi pomagał. Oglądam zdjęcia z okresu kiedy łykałam antybiotyki i aż mnie skręca - miałam wtedy taką "spokojną" cerę!
    Ale szybko przypominam sobie co było po odstawieniu prochów i cała ochota na Unidox gdzieś się ulatnia.

    "Leczę się" sama. Obecnie Lysanelem Avtive - kremem i tonikiem. Moim problemem są głównie blizny i przebarwienia (nie musze nic dłubac żeby się ich dorobić... same zostają jako pamiątka po każdej niespodziance). Poza tym czasami mam jakieś większe wysypy krostek... nie mam pojęcia skąd się biorą, ale są nie do opanowania :(.

    Pogodziłam się juz z tym, że nie będę miała ładnej cery.

    Ale psychicznie czuje się dobrze - makijaż potrafi zdziałac cuda ;). Nie czuję się źle wychodząc do ludzi, bo i na mojej twarzy jest znacznie mniej wypukłości, niż w czasach szkolnych kiedy trądzik był dla mnie prawdziwą zmorą.

    Mam TŻ, który w 100% mnie akceptuje (nawet bez makijazu ;))... A czasami nawet jakiś inny "adorator" się trafi ;).
    Naprawdę - są mężczyźni, dla których nieładna cera nie jest żadnym problemem, nie odpycha ich...
    Trzeba w to uwierzyć i przestac się dołować.



    _Meggy_ - 2007-02-27 22:26
    Dot.: Trądzik
      Ja chciałam tylko napisać, że męczyłam się( męczę) z trądzikiem od jakiś 4-5 lat i natężenie wyprysków jest dokładnie jak na sinusoidzie ;) Ale tak naprawdę do końca nie wiemy i nie jesteśmy przez demratologów uświadamiani, że przyczyny tego mogą być nie tlyko hormonalne, ale również innej natury, kładu pokarmowego itp itd. Specjalista nie jestem, ale p. ginekolog po pierwszym i jedynym badaniu mnie stwierdziła, że mam pasozyty, i to zapewne jest zrodlem m.in. problemów z cerą, i akurat w moim przypadku sprawdziła się ta diagnoza w 100% i jestem po leczeniu i jeszcze nigdy nie mialam takiej ładnej cery, nawet przed okresem nic nie wyskoczyło :) A problem ten dot.ok 80% polaków, ale nie jesteśmy tego świadomi. Jak wszystko inne zawodzi to może warto spróbować,
    pozdrawiam



    martina@ - 2007-02-28 10:35
    Dot.: Trądzik
      u mnie sama zauważam, że problemy z cerą mam po złej diecie i przy duzym stresie, także staram sie unikac obu rzeczy.
    Zaczynam kwasy za kilka dni i jestem pozytywnie nastawiona :)



    Lena_28 - 2007-03-01 13:20
    Dot.: Trądzik
      To jeszcze ja sie dołączę do dyskusji...
    Mam lat 27.Tradzik od 11 lat!Cóż dzis mogę na ten temat powiedzieć?
    Myślę,że jak u większości z Was trądzik "ulepił" moją osobowość,za co na pewno nie jestem mu wdzięczna.Brak samoakceptacji,zaniżona samoocena,złosliwość...na wet agresja.Czasami sobie wyobrażam,wręcz marzę,jak by to było,gdybym miała zdrową buzię?Czuję sie wtedy fantastycznie!Wiem,że byłabym zupełnie inna osobą.Pewną siebie,uśmiechnietą...tak ą nie do pokonania,nie do zdeptania.Moje poczucie atrakcyjności nie zależałoby wtedy od tego czy inni mnie akceptują tylko ode mnie samej.Chodziłabym z uniesioną głową i nie myślałabym obsesyjnie o tym,że mam "zwarzony makijaż"albo że jakiś nowy,"żółty gejzer"przebił się przez warstwę podkładu a ja pocę się i nadrabiam dowcipem w rozmowie z kims napotkanym byle by tylko odwrócić jego uwagę od mojej twarzy...Przeszłam przez piekło!Dziś dobry wygląd stał się dla mnie obsesją.Nie ma mowy o wyjściu z domu bez makijazu!
    Leczę,tzn.pomagam sobie sama(bo chyba najmniej sie rozczarowałam)...z różnym skutkiem.Dziś poza trzema dosyc duzymi i bolącymi naciekami na brodzie,reszta twarzy jest ok,nawet bardzo ok.Boje sie tylko ze te nacieki zwiastują znowu nawrót choroby.I tu powstaje błędne koło:gdy twarz się normuje,zdrowieje, to ja sie martwie jak moge utrzymac ten efekt i ze strachu przed nawrotem siegam po jakąś "rewelację" z apteki i zazwyczaj pogarszam sprawe.Nie mogę tak przecież zostawić mojej buzi samej sobie!!A może to własnie byloby wskazane.No ale takie własnie dziwne zachowania zawdzieczam trądzikowi.
    Dziś stosuję i najbardziej ufam:żel do mycia twarzy AVENE w połączeniu z dwoma kroplami olejku z drzewa herbacianego,antyb.płyn micelarny BIODERMA (raz dziennie,co dwa dni),krem BIODERMA Sensibio,podkład Vichy Dermablend - najlepszy z dotychczasowych i puder w kulkach PALOMA rozświetlający-również czyni cuda.Na noc pozostaję przy maści BENZACNE 5%w połączeniu z odrobiną maści linomag.Poza tym jestem zwolenniczką glinek,zwłaszcza rózowej i białej.
    Doustnie przyjmuję Linomag NNKT,sylimarol,wit.E i Biogal...Mnie pomaga.
    Acha,jeszcze antykoncepcja!Tu stosuje rzekomo wspaniałą Yasmin...ta jednak jest neutralna,nie pomaga a i nie szkodzi.
    Pozdrawiam Was bardzo



    Domina - 2007-03-01 16:07
    Dot.: Trądzik
      Napewno nie mam już takiego trądziku jak kiedyś ale nadal czuję się z tym źle. Na dodatek jestem bardzo szczupła co niesie dodatkowego uwagi na mój temat.

    W gimnazjum było strasznie... Nie miałam w ogóle znajomych, nikt nie liczył się z moim zdaniem, nawet uczyć się nie potrafiłam. Codziennie musiałam słuchać uwag na swój temat... że chuda, że ma pryszcze itp.. Nie szanowali ani mnie, ani moich rzeczy a ja nie potrafiłam z tym nic zrobić. Byłam zawsze tą najgorszą.. A siadanie ze mną w ławce to było jakąś karą.. Tak było w gimnazjum. W LO myślałam że odetchnę. Jest lepiej, ale są osoby dla których liczy się tylko wygląd i nie zwracają uwagi na uczucia innych.

    Nigdy nie zapomnę tektu "dlaczego masz tyle pryszczy" a ja, gdy powiedziałam że biorę tabletki od dermatologa usłyszałam "to więcej musi ci ich dać". Wróciłam do domu i przez tydzień płakałam w łóżku. Nienawidzę jak ktoś mi mówi coś na temat mojej twarzy. Czy oni myślą że nie mam lustra w domu? Też nakładam na twarz fluid bo myślę że w jakiś sposób kamufluję niedoskonałości. Oczywiście są osoby w mojej klasie które mnie akcpetują, mam nawet swoje przyjaciółki...

    Wielokrotnie faceci mi mówili że jestem ładna ale ja nie wierzę w to... Ja ładna? To chyba tylko z litości bo nie raz też usłyszałam od dziewczyny z klasy że jestem szkaradna... Miałam dużo facetów i nawet moja przyjaciółka mówi, że chciałaby mieć takie powodzenie jak ja... a ja mówię jej wtedy że mogłabym jej to wszystko oddać za normalną twarz...

    Są dni, kiedy myślę sobie że naprawdę jestem ładna. Do czasu kiedy ktoś nie walnie jakimś chamskim komentarzem jakby chciał mi pokazać gdzie jest moje miejsce.. Wtedy mam ochotę schować się w ciemnym pomieszczeniu albo nigdzie nie wychodzić. Jak rozmawiam z jakąś osobą to też nie patrzę się jej w oczy. Chyba boję się że zobaczy moje pryszcze i tapete...

    Mam już prawie 18lat. Tyle straciłam przez ten cholerny trądzik:(. Najgorsze jest to, że ciągle mi się wydaje że tylko ja mam to cholerstwo na twarzy, że jestem jedyna! Na szczęście już nie mam tak dużego trądzika jak kiedyś, zostały blizny które ciężko schodzą. Do dermatologa mam dopiero na 3 kwietnia bo takie terminy. Pewnie znów dostanę Zineryt...:(( Myślałam nad tabletkami anty ale jak odstawię to znów będzie to samo. Mój tata też ma cerę trądzikową i tłustą i wydaje mi się że chyba ja już będę miała to świństwo do końca życia. Nigdy nie spojrzę nikomu w oczy a jak będę miała męża to chyba będę miała tapetę na twarzy 24h na dobę żeby się nie wystraszył...



    Ines1985 - 2007-03-01 19:49
    Dot.: Trądzik
      Przykro sie to wszystko czyta... Ludzie potrafią byc tacy podli, zero taktu, zero empatii, zero jakiegoś wyczucia...

    Pamiętam jak moje "koleżanki" w podstawówce miały ubaw kiedy "zakochał się" we mnie taki chłopak, który też miał problemy z cera. Podsyłały mi liściki, że ja i on pasujemy do siebie i że moglibyśmy założyc swoją kolekcję pryszczy.
    :rolleyes:



    Monka_tort - 2007-03-01 20:52
    Dot.: Trądzik
      Od dawna mam problemy z trądzikiem, wiecznie zanieczyszczoną cerą. Do tej pory nic tak naprawde nie oczyściło mi paszczy. Zazdroszczę koleżankom ich ładnych, nieproblemowych cer:(.

    Chyba najbardziej przykre jest, kiedy osoba o ładnej cerze rozpacza, bo:"pryszcz mi się zrobił". Dodajmy, że pryszcz jest jeden, a często nawet go nie widać. Wtedy sobie myślę, że chciałabym mieć "takie" problemy:cool:...

    Ja z moją walcze i ciągle mam nadzieję tę walkę wygrać(pokładam ją w kwasach).



    AaniaA - 2007-03-03 11:11
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3792636) Ja teraz jestem w trakcie milionowej juz kuracji u demratologa, biorę antybiotyk, za tydzień zaczynam kwasami smarować twarz, zmienilam dietę , staram się mniej stresować a jak juz mam nagromadzone emocje to wyladowywuję je poprzez sport. Za jakiś miesiac-dwa wybiore sie do zaufanej kosmetyczki, mysle, ze tym razem sie uda :) do tego mam kuracje oczyszczajacą na wątrobę
    martina@
    skoro bierzesz antybiotyk doustnie (chyba dobrze zrozumialam) to jaki sens jest z ta kuracja na watrobe? dla mnie mialoby to sens gdybys nie lykala antybiotykow.

    Cytat:
    Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 3809913) Chociaż powiem szczerze, że zima czasami bardzo mnie korciło żeby iść do lekarza i poprosić o Unidox... Zawsze bardzo mi pomagał. Oglądam zdjęcia z okresu kiedy łykałam antybiotyki i aż mnie skręca - miałam wtedy taką "spokojną" cerę!
    Ale szybko przypominam sobie co było po odstawieniu prochów i cała ochota na Unidox gdzieś się ulatnia.
    dokladnie mam takie same mysli. w moim przypadku antybiotyki doustne zniszczyly moj organizm doszczetnie :(. na buzie to pomagaly, ale chwilowo=w trakcie brania kuracji.

    Cytat:
    Napisane przez Ines1985 Pogodziłam się juz z tym, że nie będę miała ładnej cery. ja nigdy sie z tym nie pogodze. teraz mam taki zly stan cery, ze niedobrze mi sie robi jak patrze na ta moja chora skore. i ta moja bezradnosc mnie dobija. jak ktos ma grype to dostaje leki i mu przechodzi, a w tym przypadku (pryszczy) nie ma niestety tak. wszyscy inni, nie majacy problemow w cera, mysla, ze jak to mozna miec tyle pryszczy? jak mozna tak wychodzic na ulice? ze przeciez lyknie sie leki i od razu to pomoze? boze, przeciez gdyby tak bylo to tacy ludzie jak my nie przezywaliby tego wszystkiego i nie mieliby tyle kompleksow, nie plakaliby w poduche, nie wstydziliby sie wychodzic z domu, nie chodziliby z opuszczona glowa, nie byliby agresywni, smutni, zlosliwi, nie traciliby zycia, nie meczyliby sie tak psychicznie i fizycznie. piszac to mam lzy w oczach; nienawidze swojej cery. wlasnie teraz mam straszny wysyp, ktorego nie moge opanowac. wygladam tragicznie :(. nawet juz wstydze sie wlasnego meza (pokazywac mu sie w takim stanie). tz mowi mi, ze oczywiscie mnie kocha i ze mi wspolczuje, jednak zawsze mysle sobie, ze jak moj tz widzi ladna kobiete to od razu mysli sobie - "kurcze, ale ta moja zona ma problemy", "po co sobie ja wybralem; po co mi to bylo", "ma problemy z ta cera i wciaz jest nieszczesliwa". to oczywiscie sa moje slowa, a nie jego. jednak chyba kazdy z nas ("innych") tak mysli. mam tez synka, z ktorym powinnam chodzic na spacery, cieszyc sie dniem, zyciem, jednak tak nie jest. ten stan mojej cery powoduje to, ze nie chce chodzic z mezem i synkiem na spacery, do kina, itd. caly czas mysle o tej mojej skorze i nie potrafie tego zmienic. przez ten tradzik stalam sie domatorka. to stan buzi dyktuje mi czy z kims sie spotkam czy nie, czy gdzies wyjde. mam prace i wierzcie mi, ze codziennie rano przezywam koszmar musiwszy wyjsc do ludzi, jechac tramwajem, autobusem (zawsze staje tak, zeby nikt nie widzial mojej buzi). ponadto swiatla w lazience nie swiece jak myje buzie, zeby sie nie dolowac i nie dusic tej skory. teraz jest tak zle, ze nawet moj tz wysyla mnie do mojego lekarza (a to oznacza, ze jest koszmarnie). jednak wizyte mam dopiero wyznaczona na za 11 kwietnia, gdyz nie ma miejsc (to jest lekarz prywatny). jejku, dlaczego to zycie jest takie niesprawiedliwe?!

    Cytat:
    Napisane przez _Meggy_ (Wiadomość 3810742) Specjalista nie jestem, ale p. ginekolog po pierwszym i jedynym badaniu mnie stwierdziła, że mam pasozyty, i to zapewne jest zrodlem m.in. problemów z cerą, i akurat w moim przypadku sprawdziła się ta diagnoza w 100% i jestem po leczeniu i jeszcze nigdy nie mialam takiej ładnej cery, nawet przed okresem nic nie wyskoczyło :)
    Meggy
    a co Ci wyszlo? jakiego pasozyta mialas? jakie badania robilas? co bierzesz, zeby pozbyc sie tej gnidy?

    Cytat:
    Napisane przez Monka_tort (Wiadomość 3826322) Chyba najbardziej przykre jest, kiedy osoba o ładnej cerze rozpacza, bo:"pryszcz mi się zrobił". Dodajmy, że pryszcz jest jeden, a często nawet go nie widać. Wtedy sobie myślę, że chciałabym mieć "takie" problemy:cool:... oj tak, jeden pryszcz to po prostu pryszcz w porownaniu z tym co ja mam na buzi :confused:.



    mila17 - 2007-03-03 19:46
    Dot.: Trądzik
      Dziewczyny czytając wasze posty miałam wrażenie że są o mnie...walcze z tym okropienstwem ponad 4 lata...tak jak Wy zawsze rozmawiając z kimś praktycznie nigdy nie patrzę w oczy. Nie zliczę chwil już przepłakałanych przez
    trądzik. Nabawiłam się na dodatek ogromnych kompleksów, których najprawdopodobniej nie pozbędę się już nigdy. Chcę żeby ten koszmar się nareszcie skonczył bo już dłuzej tego nie zniosę...sama czasami dziwię się jak ja do tej pory to wszystko wytrzymałam. Ile ja bym oddała za choć jeden dzień z ładną cerą:( Chciałabym tak jak inne dziewzyny w moim wieku być radosna, wesoła, wychodzić z przyjaciółmi...a jak na razie moje zycie ogranicza się do niezmiennego schematu- szkoła--> i jak najszybciej do domu zmyc okropny fluid z twarzy. Ile tak można?? Co to za życie?
    Trądzik to najgorsza rzecz jaka mnie spodkała w życiu. Kiedyś, jak bede juz dorosła to jedenym wspomnieniem z nastoletnich lat będzie płacz i ciagłe próby pozbycia się tego cholerstwa. Ja już dłuzej tego nie wytrzymam juz nie mam siły...



    Gonia1 - 2007-03-03 21:54
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez AaniaA (Wiadomość 3836471) ja nigdy sie z tym nie pogodze. teraz mam taki zly stan cery, ze niedobrze mi sie robi jak patrze na ta moja chora skore. i ta moja bezradnosc mnie dobija. jak ktos ma grype to dostaje leki i mu przechodzi, a w tym przypadku (pryszczy) nie ma niestety tak. wszyscy inni, nie majacy problemow w cera, mysla, ze jak to mozna miec tyle pryszczy? jak mozna tak wychodzic na ulice? ze przeciez lyknie sie leki i od razu to pomoze? boze, przeciez gdyby tak bylo to tacy ludzie jak my nie przezywaliby tego wszystkiego i nie mieliby tyle kompleksow, nie plakaliby w poduche, nie wstydziliby sie wychodzic z domu, nie chodziliby z opuszczona glowa, nie byliby agresywni, smutni, zlosliwi, nie traciliby zycia, nie meczyliby sie tak psychicznie i fizycznie. piszac to mam lzy w oczach; nienawidze swojej cery. wlasnie teraz mam straszny wysyp, ktorego nie moge opanowac. wygladam tragicznie :(. nawet juz wstydze sie wlasnego meza (pokazywac mu sie w takim stanie). tz mowi mi, ze oczywiscie mnie kocha i ze mi wspolczuje, jednak zawsze mysle sobie, ze jak moj tz widzi ladna kobiete to od razu mysli sobie - "kurcze, ale ta moja zona ma problemy", "po co sobie ja wybralem; po co mi to bylo", "ma problemy z ta cera i wciaz jest nieszczesliwa". to oczywiscie sa moje slowa, a nie jego. jednak chyba kazdy z nas ("innych") tak mysli. mam tez synka, z ktorym powinnam chodzic na spacery, cieszyc sie dniem, zyciem, jednak tak nie jest. ten stan mojej cery powoduje to, ze nie chce chodzic z mezem i synkiem na spacery, do kina, itd. caly czas mysle o tej mojej skorze i nie potrafie tego zmienic. przez ten tradzik stalam sie domatorka. to stan buzi dyktuje mi czy z kims sie spotkam czy nie, czy gdzies wyjde. mam prace i wierzcie mi, ze codziennie rano przezywam koszmar musiwszy wyjsc do ludzi, jechac tramwajem, autobusem (zawsze staje tak, zeby nikt nie widzial mojej buzi). ponadto swiatla w lazience nie swiece jak myje buzie, zeby sie nie dolowac i nie dusic tej skory. teraz jest tak zle, ze nawet moj tz wysyla mnie do mojego lekarza (a to oznacza, ze jest koszmarnie). jednak wizyte mam dopiero wyznaczona na za 11 kwietnia, gdyz nie ma miejsc (to jest lekarz prywatny). jejku, dlaczego to zycie jest takie niesprawiedliwe?! Rozumiem Cię, Aniu, jeszcze kilka miesięcy temu rozpaczałam tak jak Ty teraz. Masz rację z tym, że ludzie ze zdrową skórą nie rozumieją, na czym polega trądzik. Ich rozumowanie w większości przypadków wygląda tak:"On/ona ma syfy? Pewnie nie myje twarzy, nie stosuje odpowiednich kosmetyków. Przecież w drogerii jest taki wybór kremów, maseczek, toników! W TV co trochę reklamują jakieś nowości!"
    Moja mama, która nigdy nie miała problemów z cerą, powiedziała mi kiedyś, widząc, jak dzień w dzień walczę o ładną cerę:"Nigdy bym nie przypuszczała, że można aż tak dbać o cerę i cały czas bez żadnego pozytywnego efektu".



    martina@ - 2007-03-04 12:02
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez AaniaA (Wiadomość 3836471)
    martina@
    skoro bierzesz antybiotyk doustnie (chyba dobrze zrozumialam) to jaki sens jest z ta kuracja na watrobe? dla mnie mialoby to sens gdybys nie lykala antybiotykow.

    antybiotyk jest od lekarze, kuracja od zielarza

    i tak narazie jej zaprzestalam (2 dni temu)



    AaniaA - 2007-03-04 19:24
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3844063) antybiotyk jest od lekarze, kuracja od zielarza

    i tak narazie jej zaprzestalam (2 dni temu)
    oczyszczanie ma dopiero sens kiedy nie bierzesz zadnej chemii. a te antybiotyki to na tradzik, tak? i jakie masz? unidox, tetralysal, tetracykline, a moze doxycykline?



    martina@ - 2007-03-04 20:55
    Dot.: Trądzik
      tetralysal, dawkowanie po jednej tabletce dziennie



    Sunflowerka - 2007-03-16 08:16
    Dot.: Trądzik
      Beliczek założyłaś wspaniały wątek.
    Nie zdawałam sobie sprawy jak wiele jest osób, które przeszły to co ja. Mam trądzik od 12 roku życia a mam prawie 24, teraza na szczęście wydaje mi się że zbliżam się do końca tej batalii. przeszłam jednak wiele. Trądzik z pewnością hartuje duszę, ale chyba dopiero to widać kiedy odchodzi. Ja mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że trądzik zniszczył dużą część mojego życia i zabrał mi wiele szczęścia. dla mnie wiązał się z tak wielkim wstydem, że przez kilka lat co roku groziło mi nieklasyfikowanie z powodu nieobecności. nie mając odwagi pokazać się wśród ludzi uciekałam, chodziłam na wagary w bezludne miejsca, stroniłam od spotkań nawet z najlepszymi przyjaciółmi i bardzo bardzo nienawidziłam siebie.
    jest coś o czym chciałam w związku z tym napisać. Nie tylko ciało wpływa na duszę ale też dusza na ciało. może wyda wam się to niesamowite ale silny stres i depresja mogą wpływać na pogorszenia trądziku. psychika ma wpływ na wiele chorób. kiedy zaczęłam czytać na ten temat postanowiłam coś zmienić i myślę że to działa. trzeba za wszelką cenę dbać o samoakceptację. czasami trądzik jest takim stygmatem, że dobrze zwrócić się po pomoc do terapeuty aby pokazał nam jak lepiej radzić sobie ze swoimi uczuciami i z życiem takim jakie mamy.
    tyle chciałam wam napisać ale nie wiem jak. mam nadzieje ze będe dobrze zrozumiana.



    AaniaA - 2007-03-16 08:24
    Dot.: Trądzik
      Sunflowerka napisalas madre slowa, jednak odnosnie tej samoakceptacji - to jest to bardzo trudne. ja, widzac swoja cere, nie jestem w stanie jej zaakceptowac. jestem swiecie przekonana, ze kazdy, kto by znalazl sie na na moim miejscu, nie akceptowalby jej.



    martina@ - 2007-03-16 14:56
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Sunflowerka (Wiadomość 3927862) Beliczek założyłaś wspaniały wątek.
    Nie zdawałam sobie sprawy jak wiele jest osób, które przeszły to co ja. Mam trądzik od 12 roku życia a mam prawie 24, teraza na szczęście wydaje mi się że zbliżam się do końca tej batalii. przeszłam jednak wiele. Trądzik z pewnością hartuje duszę, ale chyba dopiero to widać kiedy odchodzi. Ja mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że trądzik zniszczył dużą część mojego życia i zabrał mi wiele szczęścia. dla mnie wiązał się z tak wielkim wstydem, że przez kilka lat co roku groziło mi nieklasyfikowanie z powodu nieobecności. nie mając odwagi pokazać się wśród ludzi uciekałam, chodziłam na wagary w bezludne miejsca, stroniłam od spotkań nawet z najlepszymi przyjaciółmi i bardzo bardzo nienawidziłam siebie.
    jest coś o czym chciałam w związku z tym napisać. Nie tylko ciało wpływa na duszę ale też dusza na ciało. może wyda wam się to niesamowite ale silny stres i depresja mogą wpływać na pogorszenia trądziku. psychika ma wpływ na wiele chorób. kiedy zaczęłam czytać na ten temat postanowiłam coś zmienić i myślę że to działa. trzeba za wszelką cenę dbać o samoakceptację. czasami trądzik jest takim stygmatem, że dobrze zwrócić się po pomoc do terapeuty aby pokazał nam jak lepiej radzić sobie ze swoimi uczuciami i z życiem takim jakie mamy.
    tyle chciałam wam napisać ale nie wiem jak. mam nadzieje ze będe dobrze zrozumiana.
    podpisuję się pod tym rękami i nogami... ja nie bylam wprawdzie u terapeuty, ale moje myslenie na ten temat zmienilo sie pod wplywem dwoch osob.
    Moja mama pewnego dnia powiedziala mi, ze mam stanac przed lustrem i powtarzac sobie, ze mam ladna buzie, usmiechnac sie i tak zaczac dzien.

    Potem pewien pan od medycyny alternatywnej (nota bene pomoglo mi co nieco to, co mi przepisal, pisalam o tym kilka stron temu) ktory mial swietne podejscie do ludzi, od razu zauwazyl, ze jedna z przyczyn mojego tradziku jest stres - i ja potwierdzilam to, ze jestem nerwowym czlowiekiem, min z powodu tego, co mam na twarzy.



    prowokacja17 - 2007-03-17 12:55
    Dot.: Trądzik
      Dziewczyny neiwiem co sie stalo ale z mojej buzi zaczelo wszystko znikac:D Jestemn naprawde zadowlona juz nawet bez makijazu nie wygladam jak potwor:D Niewiem czy to ma jakis wplyw ale okazalo sie ze po dwoch miesciach brania tabletek anty znikl mi torbiel....Moze po prostu uregilowaly mi sie hormony w organizmie. Pozdrawiam i zycze udanego leczenia



    martina@ - 2007-03-17 13:11
    Dot.: Trądzik
      udało Ci się, to super :)
    widac twoj tradzik mial podloze czysto hormonalne
    ja mysle, ze jak zaczelabym brac hormony jako forme antykoncepcji (poki co nie mam po co) to tez by mi sie co nie co poprawilo



    prowokacja17 - 2007-03-17 13:16
    Dot.: Trądzik
      mam nadzieje ze to nie jest chwilowa poprawa........;)



    AaniaA - 2007-03-17 15:28
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez prowokacja17 (Wiadomość 3936664) Niewiem czy to ma jakis wplyw ale okazalo sie ze po dwoch miesciach brania tabletek anty znikl mi torbiel....Moze po prostu uregilowaly mi sie hormony w organizmie. Pozdrawiam i zycze udanego leczenia no to super :). ja tez zaczelam lykac tabletki anty w tym tygodniu, wiec mam taka cicha nadzieje, ze mi tez one pomoga (teraz mam mamskaryczny stan cery :cry:).



    _Magda - 2007-03-18 16:16
    Dot.: Trądzik
      Troche się rozkleiłam czytając ten temat:rolleyes:
    Najpierw kilka słów o prawdziwym tradziku...
    Zawsze byłam 'gładkolica'.Zero problemów.Cokolwiek bym robiła...Niestety ten stan rzeczy zaczął stopniowo zmieniac się około 19 roku życia(czyli wtedy gdy u innych problemy z cerą się kończą:( ).Obecnie mam 23 lata i największe problemy z twarzą jakie miałam w życiu.Wyglądam coraz gorzej,a problemy z strefy T rozszerzają się na całą twarz:cry:.Myślę,że wpływ ma stres i stany depresyjne-pogorszenie nastąpiło własnie kiedy w moim życiu nastąpiły duże zmiany...Nie radze sobie z tym,bo...No właśnie.Bez wzgledu na stan cery moim "trądzikiem" była niska samooca i niewyobrażalne kompleksy.Mój eks TŻ nazwał mnie kiedyś jednym wielkim chodzacym kompleksem:cool: Mogłabym te kompleksy rozłożyć na kawałki-za duże stopy,za blada karnacja itp itp,ale po co-tak naprawde po prostu nie podobam się sobie całościowo.
    Walczyłam z tym wiele razy,teraz też podjęłam walkę o samoakceptacje.To takie trudne,zawsze było,nawet gdy moja skóra była bez skazy.A teraz,gdy wyglada fatalnie:rolleyes:
    Kilka z was napisało,że sa uważane za ładne,często słysza,że są atrakcyjne.Ja nie.Owszem,kilka koleżanek mi tak mówi-ale ja uważam to za grzecznościowe tylko.Tak naprawde tylko dwa razy w życiu komplement wydał mi się szczery i podziąłał bardzo pozytywnioe na moją samoocene-były to słowa od facetów.Dawno temu:rolleyes:
    Być może kiedy uporam się z depresją to uporam się też z trądzikiem a co za tym idzie moimi kompleksami...



    Camarilla - 2007-03-18 20:46
    Dot.: Trądzik
      Najgorszy jest chyba moment nawrotu. Myslałam, że już się z tym uporałam, że zostało mi kilka przebarwień ale dam rade. A tu kilka miesięcy temu trądzik się odrodził. Koszmar. Myslę, ze tak jak pisałyście i u mnie na stan cery wpływ ma stres. A było go ostatnio naprawdę sporo. Myślałam, że to niezmożliwe. Owszem ma wpływ ale żeby tak wielki.. (?) Okazało się, że tak. Jak poszłam do szpitala byłam zasypana na całej twarzy. Nie mogłam na siebie patrzeć. A co tu robić jak lekarstw nie możesz brać, podkładu nie nałożysz. Wychodziłam z siebie a trądzik się nasilal. Po tygodniu od wyjścia ze szpitala wszystko się uspokoiło. Ale teraz matura i znów problem wraca. Nie uporam się z tym sama więc za tydzień pędzę do dermatologa. I wszystko zacznie się od nowa.
    Samoakceptacja ledwo zipie. Kompleksy- prawie wszystkie przez trądzik. Wyobraźcie sobie, że nawet słońce mnie zaczęło draźnić. Stoję na dworzu, słońce pięknieświeci, rozmawiam z kimś w odległości metra i staram się ukryć lekko twarz. Odwracam wzrok. Sprawiam wrażenie nieszczerego rozmówcy. A wszystko rpzez myśl "jak moja twarz musi teraz okropnie wyglądać". Tak smao jak wygląda twarz w połowie imprezy, po tańczeniu, wielkiej zabawie.. Uciekam wtedy od aparatów. Połowę fotek ze studniówki alboo poprzerabiałam na czarno-białe albo powyrzucałam.
    Koljnym problemem są moje przebarwienia. Mam charakterystyczny rodzaj trądzika który zostawia bliznowce. Najmniejsza krostka pzoostawia po sobie plamkę. Wychodzę z siebie.
    Madziu :cmok: też już dawno nie słyszałam żadnego komplementu. Mogę je jedynie usłyszeć jeśli ktoś patrzy na moje zdjęcie. Z resztą i je robię przy przyciemnionym oświetleniu. Owszem słysze komplementy na temat charakteru i zachowania. Mimo, że to ważne i cenię takie miłe słowa nie wystarczą aby utrzymać swoją samoocenę na odpowiednio wysokim poziomie.

    łaączę się z Wami. Mam nadzieję, że każda szybko się upora ze swoim problemem :cmok:
    Pozdrawiam. Glowy do góry :)



    mila17 - 2007-03-18 21:53
    Dot.: Trądzik
      dziewczyny u mnie tez lepiej:) Nie mam juz ani jednego pryszcza, ale pełno przebarwien, jescze dość świerzych, kazda niespodzanka zostawia u mnie ślad:( Strasznie się cieszę, bo w końcu coś ruszyło i wierzę, że będzie coraz lepiej;) Już niedługo kolejna wizyta u dermatologa, może w koncu pani zrobi mi ten peeling. W ogóle differin działa na mnie świetnie, żadnego wysypu-wręcz przeciwnie. pozdrawiam was wszystkie i życzę duużo wytrwałości:*



    podziomka - 2007-03-18 23:26
    Dot.: Trądzik
      Bieliczek dzieki za watek:cmok: Dopiero na niego trafilam.Jak czytam tak te posty to praktycznie w kazdym czytam jakby o sobie.Mimo tego ,ze ostanio nastapila znaczna poprawa to i tak nie jest idealnie.Nie moge tego zniesc ,ze wiecznie mi sie cos pojawiaa,a juz walcze z tym z 8 lat.Ile lekow mialam...:( Kazdego dnia boje sie spojrzec w lusterko ,bo nie wiem co tam zobacze.Boje sie ,ze znow mnie wysypie.Nie zdawalam sobie sprawy jak bardzo tradzik uksztaltowal mnie i moje zycie.Kazdy mysli ,ze jestem osoba pewna siebie ,ktora sprawnie dazy do siebie.Wcale tak nie jest ,w srodku bardzo sie wstydze i probuje to przykryc wlasnie ta udawana pewnoscia siebie.Nie lubie spotkan w dzien ,bo wydaje mi sie ze kazdy patrzy na moja twarz i widzi wszystkie niedoskonalosci i mnie ocenia.Jak mnie mocno wysypie to zdarzalo mi sie unikac kontaktu z ludzmi, nie wychodzic wcale.Codziennie sie maluje ,nie zdarza mi sie wyjsc z domu bez podkladu.Chyba bym straszyla w gorszych okresach.Nie lubie zdjec ,wybieram tylko te mniej wyrazne gdzie nie widac dokladnie co mam na twarzy.Czuje sie zagubiona i niepewna siebie.
    Taka glupia historia moi znajomi jezdzili na biwaki ja nigdy nie chcialam.Mysleli ,ze ja jestem taka ,,wypaniala'' ze jak nie ma lazienki to ja nie pojade.Ja tylko myslam ,ze mnie po takiej wycieczce tak wysypie ,ze przez pol roku sie nie wylecze.
    Nie patrze ludziom prosto w oczy ,nie chce zeby na mnie patrzyli.
    Zdarza mi sie przesadnie patrzec w lustro czy nic sie nie pojawilo.
    Moj TZ kocha mnie tak jak wygladam , nigdy my nie przeszkadzala moja cera.Mowi mi ze jestem dla niego piekna.Tylko ja nigdy nie wierze w czyjes komplementy.Wiem ,ze nie jestem brzydka i jakby znikl tradzik to bym juz nigdy na nic nie narzekala.Ja sie tylko przez to czuje brzydka.
    Mam 21 lat i mam dosc.Dbam o cere jak moge , juz nie wiem co moglabym jeszcze zrobic.:mad:
    Boli mnie kiedy ktos mowi ,ze tradzik maja ludzi ,ktorzy nie dbaja o siebie.,,Tradzikowcy'' dbaja o siebie o wiele bardziej.Ile maseczek ,kremow ,lekow i innych cudow probowalam.:confused:
    Chcialbym sie raz obudzic bez tego problemu.Nie ciagac ze soba wszedzie arsenalu lekow i kosmetykow.Nie zagladac w lusterko co chwila.:(
    Czasami nienawidze swojej twarzy jest jak obca.:(
    Teraz pozbylam sie krostek z dekoldu i plecow ,ale pamietam wakacje ,ze nie moglam nosic topow ,bo mialam wysypane.A kazdy chce ladnie wygladac ,a nie sie pocic w koszulkach.
    Ile ta choroba zabrala mi szczescia i poczucia pewnosci siebie.:( Nie umiem sie z nia pogodzic ani z tym ,ze nie bede miala ladnej cery.Popsula mi tyle lat.

    Przepraszam ,ze to tak bez ladu:cmok:



    Sunflowerka - 2007-03-19 08:28
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3930668) podpisuję się pod tym rękami i nogami... ja nie bylam wprawdzie u terapeuty, ale moje myslenie na ten temat zmienilo sie pod wplywem dwoch osob.
    Moja mama pewnego dnia powiedziala mi, ze mam stanac przed lustrem i powtarzac sobie, ze mam ladna buzie, usmiechnac sie i tak zaczac dzien.

    Potem pewien pan od medycyny alternatywnej (nota bene pomoglo mi co nieco to, co mi przepisal, pisalam o tym kilka stron temu) ktory mial swietne podejscie do ludzi, od razu zauwazyl, ze jedna z przyczyn mojego tradziku jest stres - i ja potwierdzilam to, ze jestem nerwowym czlowiekiem, min z powodu tego, co mam na twarzy.
    Twoja mama to mądra osoba, ja też zaczęłam tak właśnie robić ale przeczytałam o tym w książkach na temat siły afirmacji. jak przekona się swoją podświadomość, że tak właśnie jest to ona sama będzie dążyć do tego żeby tak się stało.



    Sunflowerka - 2007-03-19 08:42
    Dot.: Trądzik
      podziomka właśnie o to niestety chodzi, żeby zaakceptować się mimo trądziku a nie wtedy kiedy on przeminie. jak to jest trudne sama dobrze wiem, z resztą też o tym pisałam. metoda martina@ jest bardzo dobra choć na to nie wygląda. żeby nie wiem jak się to wydawało fałszywe i głupie to trzeba na przekór powtarzać sobie: jestem piękna i żaden pryszcz tego nie popsuje. na początku to nawet wkurzające ale potem pomaga na samoocenę. powiem szczerze, że ja przez trądzik nabawiłam się w ogóle manii doskonałości. wydawało mi się że skoro mam pryszcze to chociaż reszta musi być idealna, więc wyobraście sobie jak mnie dobijało jak pojawiał się kilogram więcej albo jak stwierdziłam, że moje piersi nie są tak duże jak kanony mody na to wskazują. zaczęłam się nienawidzić i wtedy rzeczywiście nie słychać komplementów: bo same wypisujemy sobie na czole napis: ofiara losu. nauczyłam się, że prawdziwe piękno musi emanować od środka i wtedy niedostatki tego zewnętrznego jakby się ukrywają. spotkałam kilka osób, które uważam za przepiękne, bo są pewne siebie i zawsze chodzą z podniesioną głową i dopiero po przyjżeniu się bardzo dokładnie, albo gdy ta osoba zwróciła na to uwagę widziałam, że nie są idealne. widziałam te wszystkie odstające uszy, oponki na biodrach, i inne rzeczy ale paradoksalnie wydawało mi się że to dodaje im uroku. niestety trądzik to nie jest coś co może dodawać uroku ale może przynajmniej nie odbierać go mimo że jest. to ciężka walka, ale żeby łatwiej szła naprawdę warto wyobrażać sobie codziennie samą siebie z cerą jak z okładki, po jakimś czasie udaje się złapać te chwile, że zapominasz o trądziku i łapiesz radość życia, cieszysz się słońcem, cieszywsz się ludźmi i efekt jest taki że mniej się denerwujesz, bardziej akceptujesz siebie i zyskujesz siły by walczyć z tym w realnym świecie.



    _Magda - 2007-03-19 11:18
    Dot.: Trądzik
      Sunflowerka-bardzo mądres słowa,choć jak sama wiesz trudno to osiągnąć.Ja własnie kilka dni temu postanowiłam,że podejmę kolejną próbę zaakceptowania siebie.I choć miałam od tego czasu mnóstwo zwatpień to chce powalczyć choć troche...Niestety teraz jest mi trudniej,bo oprócz 'normalnych' kompleksów dochodzi ta deprecha cholerna i kłopoty w innych sferach i...ciężko jest:(.
    Cam :cmok:.Ja widziałam Twoje fotki i Ty to akurat powodów do kompleksów nie masz kochana.



    Ines1985 - 2007-03-19 11:32
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3948865) Koljnym problemem są moje przebarwienia. Mam charakterystyczny rodzaj trądzika który zostawia bliznowce. Najmniejsza krostka pzoostawia po sobie plamkę. Wychodzę z siebie. Ja mam dokładnie to samo. Mogę w ogole nie ruszać krostek, mogę bardzo cierpliwie czekać aż same zejdą... Ale i tak pozostawią po sobie blizne. Jestem cała w ciapki. To jest mój największy koszmar :mad:



    Anul3k - 2007-03-19 11:37
    Dot.: Trądzik
      Ines, widząc Twoje zdjęcia powiedziałabym raczej, że masz bardzo ładną cerę :ehem: Ja za nic nie mogę ukryć swoich skusyfynków :(



    Ines1985 - 2007-03-19 11:42
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Anul3k (Wiadomość 3951856) Ines, widząc Twoje zdjęcia powiedziałabym raczej, że masz bardzo ładną cerę :ehem: Ja za nic nie mogę ukryć swoich skusyfynków :( Hmm... o których zdjęciach mówisz?
    To naprawdę łatwo wytłumaczyć ;). Makijaż + lampa błyskowa.



    Anul3k - 2007-03-19 12:17
    Dot.: Trądzik
      O wszystkich ;)
    Ja używam tylko kremu z podkładem 2w1, jednak on dobrze nie maskuje, a nie eksperymentuję dużo, bo mam bardzo wrażliwą cerę - źle reaguję nawet na klasyczny krem nivea :rolleyes: I koło się zamyka.



    Ines1985 - 2007-03-19 12:31
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Anul3k (Wiadomość 3952136) O wszystkich ;)
    Ja używam tylko kremu z podkładem 2w1, jednak on dobrze nie maskuje, a nie eksperymentuję dużo, bo mam bardzo wrażliwą cerę - źle reaguję nawet na klasyczny krem nivea :rolleyes: I koło się zamyka.
    No to tak jak mówię - makijaż + lampa błyskowa + czasami mały retusz, tzn rozświetlenie.
    I na fotkach cera idealna ;). Tylko tak moge się nią cieszyć ;).
    Były czasy kiedy na zdjęciach moja cera wyglądala super (ale oczywiscie w makijazu, bo bez to nigdy nie bedzie wygladala super). Jednak niestety byl to czas antybiotykowy... To już nie wroci. Nie może.

    Wspolczuje, ze masz wrażliwa skórę. To na pewno utrudnia leczenie :(.
    Mojej na szczęście nic nie rusza.



    Camarilla - 2007-03-19 12:37
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez _Magda (Wiadomość 3951724) Sunflowerka-bardzo mądres słowa,choć jak sama wiesz trudno to osiągnąć.Ja własnie kilka dni temu postanowiłam,że podejmę kolejną próbę zaakceptowania siebie.I choć miałam od tego czasu mnóstwo zwatpień to chce powalczyć choć troche...Niestety teraz jest mi trudniej,bo oprócz 'normalnych' kompleksów dochodzi ta deprecha cholerna i kłopoty w innych sferach i...ciężko jest:(.
    Cam :cmok:.Ja widziałam Twoje fotki i Ty to akurat powodów do kompleksów nie masz kochana.
    Madzia :cmok:
    No właśnie fotki. Robione przy sztucznym oświetleniu. Nigdy nie robie ich np przy oknie, na dworzu. Ustawiam się przekrzywiając lekko głowę w prawą stronę bo na lewym policzku nie mam zadnych przebarwień. Jesli chodzi o trądzik to tyle. A kompleksy ma każdy. A słyszałyscie, ze ponoc najpiękniejsze kobiety mają ich najwięcej..? :)
    Madziu Ty na pewno też masz w sobie mnóstwp piekna :ehem:
    Cytat:
    Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 3951821) Ja mam dokładnie to samo. Mogę w ogole nie ruszać krostek, mogę bardzo cierpliwie czekać aż same zejdą... Ale i tak pozostawią po sobie blizne. Jestem cała w ciapki. To jest mój największy koszmar :mad: A jak próbowałaś walczyć z nimi ?
    ja ostatnio chodzę na laser. Dodatkowo jeszcze laserem "traktuję" bliznę dosyć spora po zabiegu. Po blixnie widac efekty jednak po przebarwieniu nie bardzo. Chodzę codziennie już od conajmniej miesiąca. Wydaje mi się, że to dobra metoda ale jeśli komuś skończy się problem z trądzikiem i walczy już z samymi przebarwieniami. Kiedy codziennie wyskakuje coś nowego trudno żeby zauważyć ogólne efekty.

    życzę dużo cierpliwości :cmok:



    Ines1985 - 2007-03-19 12:40
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3952259)
    A jak próbowałaś walczyć z nimi ?
    ja ostatnio chodzę na laser. Dodatkowo jeszcze laserem "traktuję" bliznę dosyć spora po zabiegu. Po blixnie widac efekty jednak po przebarwieniu nie bardzo. Chodzę codziennie już od conajmniej miesiąca. Wydaje mi się, że to dobra metoda ale jeśli komuś skończy się problem z trądzikiem i walczy już z samymi przebarwieniami. Kiedy codziennie wyskakuje coś nowego trudno żeby zauważyć ogólne efekty.

    życzę dużo cierpliwości :cmok:
    Jedyne co robię to smaruję twarz specyfikami z kwasami + filtruję się.
    Nowe niespodzianki niestety jeszcze wyskakują... Może nie codziennie, ale wciąż się pojawiają.
    :rolleyes:



    Camarilla - 2007-03-19 12:45
    Dot.: Trądzik
      No ja zobaczę co tym razem mi dermatolog powie. Trzeba być dobrej myśli. :) Zbliżają się wakacje, lato. Więcej słońca troszkę mniej stresu i zmartwień. cera na pewno si poprawi.



    _Magda - 2007-03-19 12:47
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3952259) Madzia :cmok:
    No właśnie fotki. Robione przy sztucznym oświetleniu. Nigdy nie robie ich np przy oknie, na dworzu. Ustawiam się przekrzywiając lekko głowę w prawą stronę bo na lewym policzku nie mam zadnych przebarwień. Jesli chodzi o trądzik to tyle. A kompleksy ma każdy. A słyszałyscie, ze ponoc najpiękniejsze kobiety mają ich najwięcej..? :)
    Madziu Ty na pewno też masz w sobie mnóstwp piekna :ehem:
    :cmok:
    Ja dodatkowo jestem niefotogeniczna,więc nawet jakbym zrobiła fote w najlepszym okresie-przy najmniejszej ilości krostek i odpowiednim oświetleniu to i tak wychodzi czarno na białym,ze pięknością to ja nie jestem:rolleyes:
    Chciałabym mieć piękno wewnętrzne Cam,ale i z tym jest ciężko.Tylko,że pocieszam się,że to można zmienić.Jak narazie jednak moj lenistwo przeważa i zamiast rozwijać się-czytać coś wartościowego,pisac prace mgr itp to ja spędzam czas przed tv i kompem:].Więc póki co nie za dużo tego piękna we mnie jest:(

    Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3952259) ja ostatnio chodzę na laser. Dodatkowo jeszcze laserem "traktuję" bliznę dosyć spora po zabiegu. Po blixnie widac efekty jednak po przebarwieniu nie bardzo. Chodzę codziennie już od conajmniej miesiąca. Wydaje mi się, że to dobra metoda ale jeśli komuś skończy się problem z trądzikiem i walczy już z samymi przebarwieniami. Kiedy codziennie wyskakuje coś nowego trudno żeby zauważyć ogólne efekty.

    życzę dużo cierpliwości :cmok:
    A mogłabyś o tym laserze coś więcej?To jest na blizny?Bo ja mam wkurzające mnie blizny na kolanach...



    Camarilla - 2007-03-19 15:41
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez _Magda (Wiadomość 3952323) :cmok:
    Ja dodatkowo jestem niefotogeniczna,więc nawet jakbym zrobiła fote w najlepszym okresie-przy najmniejszej ilości krostek i odpowiednim oświetleniu to i tak wychodzi czarno na białym,ze pięknością to ja nie jestem:rolleyes:
    Chciałabym mieć piękno wewnętrzne Cam,ale i z tym jest ciężko.Tylko,że pocieszam się,że to można zmienić.Jak narazie jednak moj lenistwo przeważa i zamiast rozwijać się-czytać coś wartościowego,pisac prace mgr itp to ja spędzam czas przed tv i kompem:].Więc póki co nie za dużo tego piękna we mnie jest:(

    A mogłabyś o tym laserze coś więcej?To jest na blizny?Bo ja mam wkurzające mnie blizny na kolanach...
    Ad 1. Ty mi tutaj nie mów o braku piekna wewnętrznego bo zaraz zawołam jeszcze jakąś singielkę i będą baciki że hoho :)
    Jesteś świetną dziewczyną, masz ogromne poczucie humoru które bardzo lubię i mimo wielu problemów potrafisz sie śmiać i zachowywać restzki optymizmu. I zazdroszczę Ci studiowania na UAMie ;)
    :cmok:
    Ad2. laser jest urządzeniem które wybiela blizny, bliznowce, przebarwienia. Po trądziku ale i po różnych zabiegach czy zwykłych ranach ciętych. Działa najlepiej na blizny, które są świeże. W bliznach bardzo starych nie wiem czy przynosi jakiekolwiek rezultaty.
    Zabiegi laserem wykonywane sa w salonach kosmetycznych ale laser służy również do wykonywania zabiegów po róznego rodzaju urazach np stawu kolanowego i łokciowego więc można go znaleźć w punktach fizykoterapii.
    Jeśli chciałabyś laserem zwalczyć przebarwienia to mogłabyś porozmawiać z lekarzem pierwszego kontaktu lub dermatologiem na pewno by Cię gdzieś skierowął jeśli jedynie blizne na kolano to już na własny koszt w jakichś salonach kosmetycznych ;)



    martina@ - 2007-03-19 16:33
    Dot.: Trądzik
      ktoś tu wspomniał o singielkach i baciku? :)

    ja za to zamiast blizn mam ciągłe zaczerwienienie twarzy od wszystkiego, co na niej mam. Często jestem cala w plamach itp



    Camarilla - 2007-03-19 16:45
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez martina@ (Wiadomość 3954186) ktoś tu wspomniał o singielkach i baciku? :)

    ja za to zamiast blizn mam ciągłe zaczerwienienie twarzy od wszystkiego, co na niej mam. Często jestem cala w plamach itp
    Narazie to było ostrzeżenie dla Madzi z tym bacikiem.. ale jakby co singielka Martina na wątku o trądziku jest zawsze w pogotowiu. Żeby Madzia wiedziałam :> :)

    Ja też nie mam blizn. przebarwienia i bliznowce jedynie. Na szczescie z nimi łatwiej sobie poradzić niż z bliznami. najgorzej ejst na mrozie albo przy dużym słońcu. Czerwone policzki i już nawet podkład nie pomoże.



    magdaa_j - 2007-03-19 17:35
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 3951821) Ja mam dokładnie to samo. Mogę w ogole nie ruszać krostek, mogę bardzo cierpliwie czekać aż same zejdą... Ale i tak pozostawią po sobie blizne. Jestem cała w ciapki. To jest mój największy koszmar :mad: Eh, ja mam to samo :( Właściwie trądzik wyleczyła, czasem wyskoczy jakiś pryszcz, ale nie ma tego dużo. Jak nałożę rano fluid jest ok, buzia gładka i dużo osób mi to mówi. Natomiast jak wracam ze szkoły gdy cały fluid zejdzie już, to tragedia :( Na policzkach mam dwie czerwone, duże plamy :( Miałam taki narost na policzkach od bakterii. I teraz jak mi zejdzie to wyglądam jakbym miała takie dziwne rumieńce :confused: A zaciekawie to nie wygląda.
    W dalszym ciągu moja samoocena jest niska, nie mogę uwierzyć w siebie. Mam wrażenie, że ja nie mam prawa do szczęścia przez TO na twarzy:(



    AaniaA - 2007-03-19 18:46
    Dot.: Trądzik
      a ja mam to wszystko o czym piszecie - przebarwienia, mnostwo skursyfynkow, zawsze pozostajace po syfach slady, wrazliwa cere, po umyciu wszystko na niej widac 100 razy gorzej, itd. :(.

    tak jak pisalyscie - ja tez nie patrze w oczy jak z kims rozmawiam. nienawidze zdjec, luster, slonca, w ktorym wszystko widac. w pracy uwazaja mnie za osobe pewna siebie, usmiechnieta, a w duchu sie gotuje. nie ma dnia, zebym nie myslala o tym moim najwiekszym kompleksie :(. nie potrafie zaakceptowac swojej cery :nie:. przez nia nie spotykam sie ze znajomymi, stalam sie domatorka, to ona dyktuje mi czy pojde do fryzjera czy nie, czy pojde na zakupy, itd. juz tak dawno nie bylam na zakupach, a to z powodu fatalnego stanu cery :(. jak to czytam to plakac mi sie chce; to jest straszne co ten tradzik robi z moim zyciem :cry:.



    podziomka - 2007-03-19 19:45
    Dot.: Trądzik
      [quote=Sunflowerka;3950751]podziomka właśnie o to niestety chodzi, żeby zaakceptować się mimo trądziku a nie wtedy kiedy on przeminie. jak to jest trudne sama dobrze wiem, z resztą też o tym pisałam.

    Madrze to opisalas.:cmok: Teraz dopadla mnie taka deprecha , bo mam anginke i zapalenie zatok (2 tydz w lozku:mad: ).Mam teraz przerwe ze studiow ,a ze studiuje za granica i rzadko jestem w domu to ten czas wolalabym inaczej spedzic niz w lozku...:(



    _Magda - 2007-03-19 20:25
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3953722) Ad 1. Ty mi tutaj nie mów o braku piekna wewnętrznego bo zaraz zawołam jeszcze jakąś singielkę i będą baciki że hoho :)
    Jesteś świetną dziewczyną, masz ogromne poczucie humoru które bardzo lubię i mimo wielu problemów potrafisz sie śmiać i zachowywać restzki optymizmu. I zazdroszczę Ci studiowania na UAMie ;)
    :cmok:
    Ad2. laser jest urządzeniem które wybiela blizny, bliznowce, przebarwienia. Po trądziku ale i po różnych zabiegach czy zwykłych ranach ciętych. Działa najlepiej na blizny, które są świeże. W bliznach bardzo starych nie wiem czy przynosi jakiekolwiek rezultaty.
    Zabiegi laserem wykonywane sa w salonach kosmetycznych ale laser służy również do wykonywania zabiegów po róznego rodzaju urazach np stawu kolanowego i łokciowego więc można go znaleźć w punktach fizykoterapii.
    Jeśli chciałabyś laserem zwalczyć przebarwienia to mogłabyś porozmawiać z lekarzem pierwszego kontaktu lub dermatologiem na pewno by Cię gdzieś skierowął jeśli jedynie blizne na kolano to już na własny koszt w jakichś salonach kosmetycznych ;)
    :cmok:
    Baciki mogą być;) A Ty nie myśl,ze jak będziesz w Poznaniu studoiwać to się wywiniesz od piwka ze mną:D
    No ja mam własnie stare te blizny-jedna z wczesnego dzieciństwa,ale to już w sumie się do niej przyzwyczaiłam,a druga kilkuletnia i bardzo mnie wkurza:mad:
    Ale chyba nie bede szaleć...



    Camarilla - 2007-03-19 20:28
    Dot.: Trądzik
      Jeśli się dostanę do Poznania magda to na jednym piwku na pewno się to nie skończy. Zrobimy impreze. Wielką. :)
    ja tez mam sporo blizn na nogach z dzieciństwa.. kto ich nie ma. Ale jż do nich przywykłam. Ta, którą wybielam jest na szyi. Bardzo szpecąca więc od razu się za nią zabrałam. Niby ciut lepiej ale i tak mnie ona drażni. ;)



    _Magda - 2007-03-19 20:32
    Dot.: Trądzik
      Cytat:
    Napisane przez Camarilla (Wiadomość 3956730) Jeśli się dostanę do Poznania magda to na jednym piwku na pewno się to nie skończy. Zrobimy impreze. Wielką. :) Trzymam za słowo;)

    Ja w sumie nie chce tak szaleć,bo wiadomo,ze wazniejsze jest się zaakceptować i nie świrować przez blizny z dzieciństwa...No a najważniejsze aby twarz doprowadzić do porządku:rolleyes:



    mila17 - 2007-03-19 21:46
    Dot.: Trądzik
      Aniu wiem co przezywasz i cięzo w takiej sytuacji co kowiek poradzic, ale ja od pewnego czasu mimo, że cera oropna i czasami naprawdę chce mi sie płakać to zaczęlam znów wychodzić do ludzi, spotykać się ze znajomymi i jakoś mi tak lżej. Chociaż wiem- przelamać się jest strasznie trudno. Ja się pocieszam tym, że w koncu kiedys to zejdzie-chociaż to troche marne pocieszenie, ale zawsze coś;) Trzymaj się:*



    Sunflowerka - 2007-03-20 06:52
    Dot.: Trądzik
      Dziękuję dziewczyny za miły odzew na moje posty. chcę zaznaczyć, że niestety taka mocna jestem tylko w gębie:ehem: staram się akceptować, ale jak i u was pryszcze to nie mój jedyny problem i najczęściej one mnie dobijają. nie dość, że ciężko iść przez życie to jeszcze z pryszczatym ryłkiem. są jednak chwile, że jakoś jest lepiej, samoakceptacja wzrasta a wtedy uwierzcie jest wspaniale. jeśli tak może wyglądać większość życia jak te krótkie chwile to warto powalczyć. A to forum napewno pomaga bo tu sie nie trzeba pokazywac ;):D



    martina@ - 2007-04-22 21:22
    Dot.: Trądzik
      dół, dolina wszystko naraz :/

    chyba zrobię z siebie desperatkę i poproszę o Izotek ... jakąs krótką kurację. Przecież doslownie 5 minut mylam buzie i teraz mogę sciągać tłuszcz z twarzy ... Nienawidze swojej cery



    Camarilla - 2007-04-22 21:31
    Dot.: Trądzik
      Martina stres pewnie też robi swoje..

    U mnie jakby troszke się unormowało.. dziwi mnie to bo jak sie stresuje to zazwyczaj mam 3 razy większe wysypy.. no ale nie płaczę z tego powodu.. tOstatnio jak miałam chwile kryzysu poszłam umówić się na wizytę u ginekologa- skoro po współpracy z dermatologiem nie widac większych efektów a juz nie chcę kolejnych maści toników płynów.. później już nie wiem jak dbac o tą cere. Spróbujemy tabletek. Z resztą zobaczymy co ginekolog powie..

    Trzeba być dobrej mysli.



    martina@ - 2007-04-22 21:36
    Dot.: Trądzik
      tabletki anty bralam, nie pomogly

    odechciewa mi sie wszystkiego, swiece sie jak psu jajca (dobitniej tego ujac nie umiem)



    Sweet_21 - 2007-04-22 21:36
    Dot.: Trądzik
      Kurcze z tą twarzą mam podobnie:( Chociaż effaclar k pomógł mi zaje******, zaskórniki (moja zmora) zniknęły, ale tłusta cera pozostała.
    Staram się jak mogę ją nawilżać, nie wysuszać, zeby nie było jeszcze gorzej.
    Świecę sie jak psu jajca:rolleyes:



    _eLeKtroda_ - 2007-04-30 16:19
    Dot.: Trądzik
      Witam was Serdecznie!
    Na to forum trafiłam całkiem przypadkiem, jednakże czytajac wasze posty zobaczyłam ile w tym temacie ciepła z waszej strony więc postanowiłam się odezwać.Zrozumienie sytuacji to to czego szukałam.Nie rozmawiam na ten temat z moimi kumpelami bo niektore nie mają z tym problemu a te które mają chyba wolą o tym nie rozmawiać skoro nigdy nie napomniały na ten temat.
    Kiedy byłam małą dziewczynką lubiłam byc w centrum uwagi, być jakby szefem danej bandy.Lubiłam także być wiecznie kamerowana, uczestniczyć w występach na scenie byle być w Centrum.Tak strasznie lubie wracać myslami w tamte czasy kiedy byłam szczesliwa z tego jak wyglądam, kiedy czułam się w pełni ładna.Często oglądam zdjęcia i nagrania z tamtego okresu czasu kiedy jeszcze wszystko było ok.Wiem pisze o tym jak o jakiejś ciężkiej chorobie, możecie uznać że "laska przegina" ale dla mnie to naprawdę wielki kompleks, który sprawia że nie czuje się pewnie i dobrze w swojej skórze.W wieku 13 lat zaczeły się moje problemy.Wtedy jeszcze nie były one dla mnie tak istotne.Jednak gdy poszłam do gimnazjum i poznałam się na tamtejszej młodzieży mój wygląd zaczął mi przeszkadzać.Na zewnątrz byłam twarda, ale wracając do domu niejednokrotnie płakałam jak głupia!! Nigdy nie miałam problemów z chłopakami.Zawsze podobobałam się wielu chłopakom, nawet starsi często odwracali się za mną na ulicy.Ja natomiast miałam wrażenie że to dlatego,że mam trądzik. Kiedy słuchałam komplementów wyobrażałam sobie ,że osoba je mówiąca ma ze mnie niezły polew i tylko czeka na to az w to uwierze żeby później zacząć mi dogryzać.Dlatego własnie kiedy w gimnazjum kumpela powiedziała mi że dowiedziała sie ze nie było chłopaka któremu bym sie nie podobała w podstawówce i że wie to od nie jednej osoby obraziłam sie na nia i nie odzywalam przez kilka dni.Poprostu byłam pewna że ona się ze mnie zgrywa bo kto by spojrzał na dziewczynę której twarz przypomina pizzę.Byłam zdania że ktoś majacy taką cerę jak ja nie moze być atrakcyjny.Dziwiło mnie kiedy poznając kogos słyszałam że ktos miał mnie za pewną siebie panienkę.Śmiałam się wręcz z tego bo jakże daleko było to do prawdy.W sumie był w moim życiu taki etap kiedy unikałam ludzi.Widziałam w nich zagrożenie.Wydawało mi sie że oni widzą we mnie ten jeden mankament , ale tak naprawde nie było.Wkurzyłam sie i załamałam kiedy poszlam do kosmtyczki przebic pępek a ona powiedziała,ze tak piękna dziewczyna jak ja musi coś zrobić z cerą!! W drugiej klasie gim podjęłam leczenie.W 6 miesięcy udało mi sie pokonać zmiany skórne ale zostały straszne przebarwienia które postanowiłam usunąc laserem.Po zabiegu byłam szczęśliwa że to wszystko się skończyło,że tego nie ma.Ogromne rozczarowanie, łzy, powrót wszystkiego w trybie szybkim.Udałam się niedawno do lekarza homeopaty.Kobieta słuchała każdego słowa które mówie, powiedziała mi wiele ciepłych słów.Powedziała że lecząc się farmakologią tj antybiotykami jest ogromna szansa że po odstawieniu wszystko wraca.A homeopatia? To zupełnie inna sprawa.Uodparnia organizm i powoduje że umie on obronic sie przed przyczyną trądziku i w takim momencie on rzeczywiście nie ma prawa się pojawić znowu ponieważ nasz organizm potrafi zwalczyć to.Na początku mowila że wysyp będzie bo dobre leczenie to takie kiedy stan zawsze na początku jest gorszy a pozniej jest lepiej i lepiej i tylko lepiej.Mam chwile załamania, ale wciąż staram się być dobrej myśli.Homeopatię poleciła mojej mamie koleżanka której chrzesnica miała trądzik pod postacią wielkich wulkanów, strupów , jednym słowem najgorsza odmiana jaka może być.I jej pomogło.Wiec ja jestem mysli ze i mi pomoże.Trzeba mieć nadzieje i wspierać siebie nawzajem.
    Rozpisałam się strasznie na pewno tego nie przeczytacie wszystkiego :)))
    Pozdrawiam was gorąco! ;*
    Laski badźmy dobrej myśli ;))



    Sunflowerka - 2007-05-02 07:49
    Dot.: Trądzik
      _eLeKtroda_
    Doskonale cię rozumiem. Od kilku lat jestem w super szczęśliwymzwiązku a mój TŻ nie skompi na komplementach ale kiedy miałam problemy skórne wydawało mi się to fałszywe, że po prostu lituje się nade mną. Ja także mimo trądziku miałam powodzenie u chłopaków. Oni z kolei uważali mnie za pociągajacą bo byłamtaka tajemnicza i uwodzicielska. O ironio! A ja ich po prostu unikałam kiedy miałamwiększy wysyp i trądzik był bodaj jedynym powodem dla którego czasem tylko przemykałam wysyłając im tylko przeciągłe spojrzenie i nieśmiały uśmiech. :p:

    A teraz chciałabym napisać coś dla Was wszystkich ku pokrzepieniu serc! Te, które czytały moje wcześniejsze posty tutaj wiedzą, że mój problem z cerą wcale nie był banalny. Otóż wygrałam tą walkę. Dziewczyny! Już od kilku tygodni nie mam rozszerzonego nawet jednego pora na skórze twarzy a okropony trądzik z dekoldu również błyskawicznie zanika. Z lubością zaczęłam zaczesywać włosy do góry i pierwszy raz w życiou kupiłam sobie bluskę z dekoldem bo wredszcze nie mam czego chować pod golfami i kołnieżykami. Uczucie jest piękne i cudowne tak bardzo,że płakać mi się chce ze szczęścia, że ten mój najpiękniejszy sen, największe marzenie się spełnia.
    Udało mi się tego wreszcie dokonać następującymi drogami i każdej serdecznie z całego serca radzę wypróbować tą kurację: jest to mieszanka porad przeczytanych na forum jak i własnych pomysłów.
    1. Jeżeli wasze życie jest stresujące lub macie depresję koniecznie się jej pozbądźcie i nauczcie się relaksować. Poszłam w tym celu do terapeuty, moja samoocena wzrosła a podobno (jeśli ktoś w to wierzy) trądzik pogarsza się u osób,które siebie nie akceptują.
    2. Stosowałam codziennie, lub co drugi dzień maseczkę z zielonej glinki agriletz, na przemian z czerwoną i białą.Uważam, że nie ma nic lepszego niż naturalne kosmetyki. Te glinki są naprawdę rewelacyjne, są cudowne!.
    3. Zamiast toniku używam 100% soku z aloesu, który kupiłam w sklepie internetowym.
    4. Twarz przez jakiś czas myłam żelem garnier i stosowała takiż krem ale traz również przechodzę na natuuralne mydło z glinki i naturalny krem z masła karite (czy jak się to pisało).
    5. A co najważniejsze zastosowałam kurację od wewnątrz, zakupiłam u księży specjalne zioła na trądzik i podziałały znakomicie.
    6. Przy gorszym wysypie stosowałam maseczkę z cebuli o której też chcę napisać parę słów. O tej maseczce pisała wcześniej dziewczyna w innym wątku jako o ośrodku ,który ją wyleczył z trądziku. Dlaczego cebula jest taka skuteczna? Otóż okazuje się, że czasami uciążliwy trądzik to po prostu zakażenie gronkowcem. Otóż cebula na to działa! A ponadto działa tez na wszystkie bakterie zarówno gram ujemne jaki dodatnie. PRzeczytałam to w książce zielarskiej. Tak więc jeślil nic na was nie działa to spróbujcie koniecznie maseczki z ugotowanej cebuli!

    Bardzo się rozpisałam ale mam nadzieję,ze komuś się to przyda!
    Dziewczyny walczcie i nigdy nie tradzcie nadziei!



    asiulka123 - 2007-05-02 11:04
    Dot.: Trądzik
      jak wykonuje się tą maseczkę z cebuli?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl



  • Strona 5 z 42 • Wyszukano 5414 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42

    .

     

     

     

     

     

     

    Š Copyright gdzies--pomiedzy portalAll Rights Reserved
     

     

    Design by: DesignersPlayground