Strona Główna"co;mam;myslec;o;niej;i;o;tym;wszystkim.php">Co mam myslec o niej i o tym wszystkim?
"aktualizacja;dokladki;u;nasteczki.php">*_* Aktualizacja + dokładki u NasteCzki *_*
"lutowo;marcowe;mamusie;zgloscie;sie.php">Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
"soczewki;kontaktowe;watek;zbiorczy.php">Soczewki kontaktowe - wątek zbiorczy
"styl;z;japonskich;ulic.php">styl z japońskich ulic
"ksiazka;z;zyczeniami;na;specjalne;okazje.php">Książka z życzeniami na specjalne okazje !!
"cytologia;pytania;wyniki;zbiorczy.php">Cytologia - pytania, wyniki - zbiorczy
"seks;analny;wasze;doznania;opinie;na;temat.php">Seks analny - wasze doznania, opinie na temat...
"jak;pieszczotliwie;nazywacie;swoich;facetow.php">Jak pieszczotliwie nazywacie swoich facetów >? :) jak oni do was mowią?:D
"urosnac;co;jesc.php">UROSNĄĆ - co jeść? :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpm28gliwice.keep.pl
|
Reklamacja- komu się udało?
Ania_P - 2005-12-16 12:07
Cześc! Mam takie pytanie czy któreś z Was udało się zareklamować produkt i reklamacje przyjęto? Przeglądałam kilka podobnych wątków. Otóż ostatnio złożyłam reklamację butów po niecałych 2 miesiącach użytkowania z powodu otarcia, zdzierania się skóry- dodam że to buty sportowo- treningowe i oryginalne (nie żadne targowe). Po 2 tygodniach otrzymałam odpowiedź że buty zdzierają się z powodu zaczepienia o podłoże oraz środków wysypywanych na chodniki np. sól- oczywiście oddano mi moje buty. I tu jest problem- otóż logiczne, że kupuję buty po to żeby w nich chodzić a nie po to żeby leżały w szafie, ale jesli but zdziera się po niecałych 2 miesiącach to jest chyba coś nie tak? Dodam że po górach i błocie w tych butach nie chodzę. Niewiem czy nie odwołać się od odpowiedzi na reklamację. Powiedzcie co o tym myślicie, bo może ja się mylę i rzeczywiście to moja wina no i czy Wam się udało zareklamować i dostać zwrot pieniędzy lub naprwiony produkt. Prosze o pomoc!
vretka - 2005-12-16 12:23
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja dosłownie przed chwilą oddałam buty do reklamacji, jednak u mnie poszedł ekspres, więc to nieco inna para kaloszy ;) Co do Twojej sytuacji, uważam że wyjaśnienie sprzedawcy jest absurdalne, jednak obawiam się, że niewiele można w tym wypadku zrobić, no chyba, że masz ochotę użerać się z różnego rodzaju procedurami. Według mnie tego typu argumentacja jest kompletną paranoją. Buty powinny być przystosowane do codziennego korzystania z nich. Czasami mam wrażenie, że producenci udają idiotów. Żyją w takich samych warunkach i dokładnie zdają sobie sprawę z tego, że ludzie chodzą nie tylko po perskich dywanach, ale również nierównych chodnikach i piaszczystych ulicach. Mimo to, chyba oczekują od nas, że będziemy unosić się nad ziemią :rolleyes:
Polecam Ci te linki: http://ww20.mediarun.pl/story.php?story=390 http://ww20.mediarun.pl/topics.php?top=4 Ogólnie strona jest bardzo ciekawa, więc może warto ją przejrzeć. Ja dowiedziałam się z niej wielu rzeczy, o ktrych wcześniej nie miałam pojęcia.
Ania_P - 2005-12-16 12:33
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Właśnie przypomniało mi się, że jakiś czas temu dziewczyna z miasta leżącego blisko mojego kupiła oryginalne buty za 380 zł. Po tygodniu buty rozleciały się (dokładnie nie pamiętam o co tam chodziło) w każdym razie złożyła reklamację i po miesiącu dostaje odpowiedź, że przyczyną jest zbyt luźne wiązanie butów! I reklamacji nie uwzględniono. JAk ktoś mocno wiąże buty to jeszcze jestem w stanie zrozumieć ale za LUŹNO?? No a co do mojej sytuacji dodam, że nie dostałam żadnej instrukcji obsługi ani gwarancji- dostałąm jedynie paragon, dzięki któremu mogę reklamowac buty. Szukałąm w google i firma o dziwo nie ma polskiej stronki! A ja chciałam zobaczyć jakie są według nich zalecane używanie obuwia i co podlega gwarancji. Poprostu śmiechu warte :cool:
vretka dziękuję za linki:cmok:
tygrysiatko18 - 2005-12-16 12:40
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
widzisz przy reklamacji butow sportowych zawsze tak jest ze jesli kupilas buty treningowe z przeznaczeniem na sale np to jesli bedziesz je uzytkowac w inny sposob to gwarancji Ci nie uwzglednia i moim zdaniem to logiczne, bo oni produkuja buty ktore na sali tak szybko sie nie popsuja a np przy kontakcie z woda/sniegiem/sola sypana na chodniki niszcza sie szybko. Ja od 8 lat gram w kosza i co sezon zmieniam buty do grania i kilka razy zdazylo mi sie ze po miesiacu but niszczyl sie i nigdy nie mialem problemu z reklamacja bo kupowalem buty do kosza i tylko na sali z nich korzystalem, zazwyczaj proponowali mi inne buty kotre moglem sobie sam wybrac :)
layla_lbn - 2005-12-16 12:42
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja oddałam buty do reklamacji, dokładnie miesiąc po ich kupieniu (czarne szpilki, skórzane), idąc chodnikiem obcasz wszedł miedzy płytki i but się rozdarł z przodu!! Buty miałam na nogach może ze 3-4razy. Dodam, że kupione one były w sklepie, miałam dowód zakupu.
Oddałam do reklamacji, najpierw ekspedietntka nie mogła uwierzyć w to, co się stało, a później wciskałą mi, że sama rozciełam sobie buty! Wkońcu przyjeła buty, po 2 tyg. poszłam odebrać i dowiedziałam się, że reklamacja nie została przyjęta (uszkodzenie mechaniczne). Szajs taki robią, nie były to moje 1 szpilki i już wiele razy mi się zdarzyła taka sytuacja, że szpilka weszła między płytki, ale nigdy nic się z butem nie zrobiło.
vretka - 2005-12-16 12:51
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Nie wiem czemu, ale przeoczyłam fragment dotyczący tego, że są to buty sportowe i nie skojarzyłam ich z używaniem na sali. Myślę jednak, że Tygrysiątko ma w tej sytuacji rację. Jeśli są to buty do trenowania na parkiecie, nie możesz ich reklamować, w przypadku noszenia ich na zewnątrz. To trochę tak, jakbyś reklamowała klapki, ponieważ Ci przemiękają ;) Buty (oraz wszystkie inne towary) można reklamować pod warunkiem, że były używane zgodnie z przeznaczeniem.
Marilyn - 2005-12-16 13:02
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez vretka
Nie wiem czemu, ale przeoczyłam fragment dotyczący tego, że są to buty sportowe i nie skojarzyłam ich z używaniem na sali. Myślę jednak, że Tygrysiątko ma w tej sytuacji rację. Jeśli są to buty do trenowania na parkiecie, nie możesz ich reklamować, w przypadku noszenia ich na zewnątrz. To trochę tak, jakbyś reklamowała klapki, ponieważ Ci przemiękają ;) Buty (oraz wszystkie inne towary) można reklamować pod warunkiem, że były używane zgodnie z przeznaczeniem.
Dokładnie:) Tak jakbym miała mieć pretensje do producenta, że chodząc w czółenkach po sniegu i deszczu skóra się zniszczyła...
kasiaberlin - 2005-12-16 13:08
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A ja mam pytanko.Czy ekspiedentka ma obowiazek przyjac reklamacje bez paragonu,biorac pod uwage fakt,ze ta sama rzecz byla reklamowana jakies 3 miesiace temu i w sklepie musi byc przeciez oryginal gwarancji,co jest logiczne,iz zakupilam to u nich....Dodam tylko,ze to pierscionek z galerii YES,w ktorym w pol roku po zakupie po raz drugi wylecial jeden z kamyczkow i nie byl wcale tani:mad:Bede wdzieczna za pomoc.
kasiaberlin - 2005-12-16 13:13
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cos mi sie jeszcze przypomnialo.Pare lat temu oddalam do reklamacji drogie firmowe buty sportowe.Byly kompletnie zniszczone po 2 miesiacach.Oddajac ladnie umylam buciki i zawiazal sznurowadla.Po czym dostaje negatywna odpowiedz rzeczoznawcy o nastepujacej tresci:Fakt,iz buty zostaly dostarczone z zawiazanymi sznurowadlami swiadzczy o tym,iz uzytkownik nie rozwiazywal sznurowadel podzas sciagania obuwia:DJak to sie ma do zniszczonej skory????:p:
Ania_P - 2005-12-16 13:15
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A więc tutaj był haczyk ;) Dziękuję wiedziałam, że jak napisze to uda się rozwiązać problem, tzn przynajmniej teraz mam argument potwierdzający rację sprzedawców. Ten argument do mnie przemawia także dziękuję bardzo :cmok:
vretka - 2005-12-16 13:20
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez kasiaberlin
Cos mi sie jeszcze przypomnialo.Pare lat temu oddalam do reklamacji drogie firmowe buty sportowe.Byly kompletnie zniszczone po 2 miesiacach.Oddajac ladnie umylam buciki i zawiazal sznurowadla.Po czym dostaje negatywna odpowiedz rzeczoznawcy o nastepujacej tresci:Fakt,iz buty zostaly dostarczone z zawiazanymi sznurowadlami swiadzczy o tym,iz uzytkownik nie rozwiazywal sznurowadel podzas sciagania obuwia:DJak to sie ma do zniszczonej skory????:p:
Już sama nie wiem czy mam się śmiać czy płakać :rolleyes:
Verena - 2005-12-16 14:11
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A moja mama ostatnio oddała buty do reklamacji - w jednym dosłownie zdarła sie podeszwa w taki dziwny sposób, że odsłoniła się taka jakby hmm... gąbka(?) Buty nie były jakies oszałamiająco drogie, ale kupione w normalnym sklepie. Mama wahała się, czy w ogóle walczyć z tym, ale ją namówiłam. Miła pani w sklepie przyjęła buty bez żadnego "ale", a jak mama poszła po 2 tyg., to okazało się, ze o dziwo reklamację przyjęto i mama dostała nową parę butków (trochę innych, ale nawet ładniejszych).
lain - 2005-12-16 14:31
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Verena
o dziwo reklamację przyjęto i mama dostała nową parę butków (trochę innych, ale nawet ładniejszych).
gorsza sytuacja jak kazde nastepne tez sie rozpadaja. tak bylo z sandalami TŻa. kupil, bo tygodniu sie rozkleily, zaniosl - za 3 tyg. dostal naprawione, naprawione rozpadly sie juz w innym miejscu po 1,5 tygodnia, zaniosl, po 2 tyg dostal nowe - te tez sie rozlecialy - kolejna procedura - zadanie zwrotu pieniedzy, ale oni znow dali nowe - lato sie skonczylo (w sumie nie nachodzil sie w tych sandalach, bo wiekszosc czasu czekal na rozpatrzenie tych wszystkich reklamacji), te sie pewno jeszcze zdaza rozwalic w przyszlym sezonie :(
Selina - 2005-12-16 16:42
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Z butami to ciężka sprawa, zawsze jakiś wykręt znajdą. Pamiętam kiedyś chyba w teleexpresie była odpowiedź na reklamację dot. butów. Odpowiedziano, że buty były użytkowane na złej powierzchni. Przecież to absurd! Koleżanka mojej mamy reklamowała szpilki, bo jej się urwał obcas, to odpowiedzieli jej, że za dużo waży. Nie tak dosłownie, tylko, że za duży nacisk na buty był, czy jakoś tak. Dziewczyna waży jakieś 55-60 kilo.
tygrysiatko18 - 2005-12-16 16:57
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez lain
gorsza sytuacja jak kazde nastepne tez sie rozpadaja. tak bylo z sandalami TŻa. kupil, bo tygodniu sie rozkleily, zaniosl - za 3 tyg. dostal naprawione, naprawione rozpadly sie juz w innym miejscu po 1,5 tygodnia, zaniosl, po 2 tyg dostal nowe - te tez sie rozlecialy - kolejna procedura - zadanie zwrotu pieniedzy, ale oni znow dali nowe - lato sie skonczylo (w sumie nie nachodzil sie w tych sandalach, bo wiekszosc czasu czekal na rozpatrzenie tych wszystkich reklamacji), te sie pewno jeszcze zdaza rozwalic w przyszlym sezonie :(
po drugim defekcie powinien zazadac wymiany na inny model, jesli by sie nie zgodzili zagrozic ze sie pojdzie do rzecznika praw konsumenta u mnie zawsze dzialalo.
Selina akurat to ze but byl uzywany na zlej powierzchni to nie absurd :) jesli but jest przeznaczony na sale a my w nim chodzimy po dworze to wiadomo ze sie rozleci. To tak jakbys uzwywala patelni do wbijania gwozdzi i szla z reklamacja ze Ci sie teflon popsul
lain - 2005-12-16 17:31
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez tygrysiatko18
po drugim defekcie powinien zazadac wymiany na inny model, jesli by sie nie zgodzili zagrozic ze sie pojdzie do rzecznika praw konsumenta u mnie zawsze dzialalo.
wszystkie inne (jakies 3) modele byly paskudne :(
pakosta - 2007-04-02 15:00
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
1 załącznik(i/ów)
Odkopuje wątek.
Otóż mam taki problem. Kupiłam sobie w styczniu dżinsy Only. Ponieważ były za długie, a ja ciągle nie miałam czasu ich skrócić, głównie leżały w szafie. Miałam je na sobie kilka razu do nieco wyższych oficerek. Prałam je od tej pory 2 razy: bardzo zmieniły kolor niestety - z intensywnie granatowych zrobiły się wyblakłe, mimo prania na lewej stronie i innych środków ostrożności. jednak nie to jest problemem :)
Przyszła wiosna a ja w końcu kupiłam sobie obcasiki, ok. 8 cm wysokości i przypomniałam sobie o moich za długich spodniach. Jakie było moje zdziwienie, kiedy je założyłam i okazało się że są... źle skrojone :confused:
Jedna nogawka jest normalna, a w drugiej wewnętrzny szew wcale nie jest , ze tak powiem, miedzy nogami tylko zawija do przodu. (W załączniku coś jak rysunek). I teraz się zastanawiam: czy moge coś takiego reklamować? jest to wada która teoretycznie powinna być widoczna przy zakupie, jednak trudno zauwazyć coś takiego przymierzając za długie spodnie w sklepie :(
Fresa - 2007-04-02 16:06
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez pakosta
(Wiadomość 4053258)
Odkopuje wątek.
Otóż mam taki problem. Kupiłam sobie w styczniu dżinsy Only. Ponieważ były za długie, a ja ciągle nie miałam czasu ich skrócić, głównie leżały w szafie. Miałam je na sobie kilka razu do nieco wyższych oficerek. Prałam je od tej pory 2 razy: bardzo zmieniły kolor niestety - z intensywnie granatowych zrobiły się wyblakłe, mimo prania na lewej stronie i innych środków ostrożności. jednak nie to jest problemem :)
Przyszła wiosna a ja w końcu kupiłam sobie obcasiki, ok. 8 cm wysokości i przypomniałam sobie o moich za długich spodniach. Jakie było moje zdziwienie, kiedy je założyłam i okazało się że są... źle skrojone :confused:
Jedna nogawka jest normalna, a w drugiej wewnętrzny szew wcale nie jest , ze tak powiem, miedzy nogami tylko zawija do przodu. (W załączniku coś jak rysunek). I teraz się zastanawiam: czy moge coś takiego reklamować? jest to wada która teoretycznie powinna być widoczna przy zakupie, jednak trudno zauwazyć coś takiego przymierzając za długie spodnie w sklepie :(
Zawsze możesz próbować reklamować.
Jednak,jak piszesz-spodnie były już noszone i prane. Więc,jak to możliwe,że wcześniej tego nie zauważyłaś :confused: ? Może w praniu/suszeniu się zdeformowały?
smerfeta01 - 2007-04-02 16:23
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
ostatnio oddałam buty do reklamacji po neispełna miesiącu użytkowania ( podeszwa się odkleiła - na co dostałam odpowiedź, że wyprałam je w pralce i dlatego tak się stało ). Absurd :eek:
miu miu - 2007-04-02 20:24
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez pakosta
(Wiadomość 4053258)
Odkopuje wątek.
Otóż mam taki problem. Kupiłam sobie w styczniu dżinsy Only. Ponieważ były za długie, a ja ciągle nie miałam czasu ich skrócić, głównie leżały w szafie. Miałam je na sobie kilka razu do nieco wyższych oficerek. Prałam je od tej pory 2 razy: bardzo zmieniły kolor niestety - z intensywnie granatowych zrobiły się wyblakłe, mimo prania na lewej stronie i innych środków ostrożności. jednak nie to jest problemem :)
Przyszła wiosna a ja w końcu kupiłam sobie obcasiki, ok. 8 cm wysokości i przypomniałam sobie o moich za długich spodniach. Jakie było moje zdziwienie, kiedy je założyłam i okazało się że są... źle skrojone :confused:
Jedna nogawka jest normalna, a w drugiej wewnętrzny szew wcale nie jest , ze tak powiem, miedzy nogami tylko zawija do przodu. (W załączniku coś jak rysunek). I teraz się zastanawiam: czy moge coś takiego reklamować? jest to wada która teoretycznie powinna być widoczna przy zakupie, jednak trudno zauwazyć coś takiego przymierzając za długie spodnie w sklepie :(
Moim zdaniem nie możesz. Tzn. możesz spróbować ale raczej marne szanse, że reklamacja zostanie przyjęta.
benfica - 2007-04-02 22:32
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja nigdy nie miałam problemu z reklamacjami, zawsze były załatwiane pozytywnie.
moniolla - 2007-04-07 08:50
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
mam też problem z butami.Kupiłam we wrzesniu w ccc takie niedrogie wkładane mokasynki na płaskiej podeszwie -do chodzenia z młodym na plac zabaw.Wiadomo w zime w nich nie chodziłam,wyjełam jakies 2 tyg temu i wczoraj mi się rozwaliły...podeszwa odkleiła się od skóry na pięcie -na dwóch tak samo -na jednym zupełnie ,na drugim do połowy... i teraz moje pytanie -czy jest sens w ogóle jechac do ccc i się domagać reklamacji??Mam wrażenie że stwierdzą że 7 m-cy mineło od kupna...ale chyba logiczne że całą zime w nich nie chodziłam ... w ogóle ile jest czasu na reklamacje butów jesli nie ma żadnej adnotacji na paragonie ani na pudełku....(nawiasem mówiąc paragon posiadam) nie były to drogie buty ale tak fajnie mi się w nich chodzi że po prostu mi ich szkoda...:(:(:(:(
Veiovis - 2007-04-07 09:11
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Mialam kupione nowe sztruksy. Pękły mi na tyłku przy pierwszym chyleniu. Od razu mówię, że nie były na mnie za małe :P Pani bez problemu oddała mi pieniądze.
Dzinks_Dz - 2007-04-07 13:07
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja oddawałam 2 razy buty do reklamacji i za każdym razem została ona przyjęta i pozytywnie rozpatrzona. Za pierwszym razem były to kozaki kupione w GC, niestety zdarł mi się czubek po tym jak zahaczyłam nim o chodnik:rolleyes: Reklamacja została przyjęta, pani była bardzo miła, zwrócono mi pieniądze mimo że w sumie to byłam moja wina i ekstremalne, niezgodne z przeznaczeniem użytkownie czubków:p: Od razu kupiłam sobie takie same buty:cool: Za drugim razem złożyłam reklamację w Deichmannie. Po przyjściu do domu zobaczyłam mały zaciek kleju, przy czym przy próbie zdrapania go schodził razem z warstwą wierzchnią. Zaniosłam buty do reklamacji-pani powiedziała, że mogę sobie wymienić buty na inną parę albo otrzymam zwrot w wysokości 20 zł za kupno tej uszkodzonej pary. Musiałam wybrać tę drugą opcję, ponieważ już nie było mojego numeru, a poza tym defektu w ogóle nie widać. Biorąc pod uwagę mój przykład sądzę, że zawsze warto skladać reklamację, jako klient mamy przecież jakieś prawa.
_totally_ - 2007-04-07 13:22
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez moniolla
(Wiadomość 4085379)
mam też problem z butami.Kupiłam we wrzesniu w ccc takie niedrogie wkładane mokasynki na płaskiej podeszwie -do chodzenia z młodym na plac zabaw.Wiadomo w zime w nich nie chodziłam,wyjełam jakies 2 tyg temu i wczoraj mi się rozwaliły...podeszwa odkleiła się od skóry na pięcie -na dwóch tak samo -na jednym zupełnie ,na drugim do połowy... i teraz moje pytanie -czy jest sens w ogóle jechac do ccc i się domagać reklamacji??Mam wrażenie że stwierdzą że 7 m-cy mineło od kupna...ale chyba logiczne że całą zime w nich nie chodziłam ... w ogóle ile jest czasu na reklamacje butów jesli nie ma żadnej adnotacji na paragonie ani na pudełku....(nawiasem mówiąc paragon posiadam) nie były to drogie buty ale tak fajnie mi się w nich chodzi że po prostu mi ich szkoda...:(:(:(:(
Obawiam się, że mogą nie uwzględnić reklamacji.
Michasia222 - 2007-04-07 13:50
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
zawsze mi uzwzględniają reklamację, a chodze prawie z każdą parą :D chodze 3 miesiące a później mam znowu nowe :P
_totally_ - 2007-04-07 15:17
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Michasia222
(Wiadomość 4087324)
zawsze mi uzwzględniają reklamację, a chodze prawie z każdą parą :D chodze 3 miesiące a później mam znowu nowe :P
Hm?
moniolla - 2007-04-07 17:18
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez _totally_
(Wiadomość 4087090)
Obawiam się, że mogą nie uwzględnić reklamacji.
no własnie ja tez się tego obawiam -pójde z mężem -on ma doświadczenie w pracy w handlu przy rozpatrywaniu reklamacji i wie czym postraszyć i jakich paragrafów uzyć żeby coś załatwić ...;) twierdzi że przez 2 lata musza przyjąć zgłoszenie reklamacyjne... a jak się nie uda to trudno...:(
_totally_ - 2007-04-07 18:14
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Powodzenia.:)
moniolla - 2007-04-10 17:47
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
zaniosłam buty do ccc,pani przyjeła reklamacje i mam czekac 2 tyg na rozpatrzenie .oczywiście wymiana na inne lub zwrot gotówki -inna opcja nie wchodzi w gre bo naprawić tego sie nie da.....pękło na całej szerokości...a jak tandetnie pokleją to nie odbiore i tyle :):) napisze za 2 tyg :):):) pozdrawiam
aga378 - 2007-04-10 18:21
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja tylko od siebie dodam, że jak zanosicie buty do reklamacji to zwróćcie uwagę na ewentualne pytanie pani w sklepie kiedy wadę zauważyłyćie. Buty należy zanieść do reklamacji natychmiast po zauważeniu wady, a chyba najpóźniej do 30 dni. Nie można ich po prostu nosić i celowo doniszczać aby np. zostały wymienione, producent wychodzi z założenia , że na początku można je naprawiąc a nie wymieniać. A wiem to dlatego, że kiedyś szczegółowo przeczytałam warunki gwarancji butów w ccc, to mnie uratowało, bo takie właśnie pytanie padło. Buty wymieniłam na nowe.
moniolla - 2007-04-11 08:25
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez aga378
(Wiadomość 4108934)
najpóźniej do 30 dni. .
zgadza się - wyczytałam gdzies że nawet do 2 tyg.... padło pytanie kiedy wystapiła wada i jak buty były uzytkowane.oczywiście nie mijając się z prawdą powiedziałam że kilka dni wstecz(od tygodnia obserwowałam i wreszcie pekły....)i zaznaczyłam że buty nie były chodzone całe 7 m-cy od dnia zakupu tylko okazjonalnie .nie chciała za bardzo tego wpisac ale mąż nalegał i wpisała.teraz tylko pozostaje czekac 2 tyg co orzekną ...
moniolla - 2007-04-18 19:16
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez moniolla
(Wiadomość 4112108)
zgadza się - wyczytałam gdzies że nawet do 2 tyg.... padło pytanie kiedy wystapiła wada i jak buty były uzytkowane.oczywiście nie mijając się z prawdą powiedziałam że kilka dni wstecz(od tygodnia obserwowałam i wreszcie pekły....)i zaznaczyłam że buty nie były chodzone całe 7 m-cy od dnia zakupu tylko okazjonalnie .nie chciała za bardzo tego wpisac ale mąż nalegał i wpisała.teraz tylko pozostaje czekac 2 tyg co orzekną ...
musze dopisać żeby temat uznac za zakończony -uznali mi reklamacje i zwrócili pieniadze -bez większego problemu,miałam wybór albo wybrać inne buty w tej samej cenie ,albo dopłacić do drozszych albo zwrot kasy.nic nie znalazłam ciekawego i zażadałam zwrotu kasy.musze obserwowac moje inne buty z ccc bo w razie czego wiem co robić :ehem: :ehem: :ehem: pozdrawiam:-)
lutiana - 2007-04-18 20:45
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A ja nosze sie z zamiarem zareklamowania prostownicy do wlosow - odchodzi powierzchnia na plytkach, na fryzjerskim dziewczyny pisaly, ze takie reklamacje sa bez problemu uznawane, mam nadzieje, ze tak bedzie rowniez z moja prostownica:)
kbong - 2007-05-10 16:18
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
mnie tez dzis spotkala reklamacja. buty kupilam w CCC z tego co czytalam w necie rzadko uznają reklamację, podając jakies idiotyczne uzasadnienia. po miesiącu użytkowania podeszwa w lewym bucie pękła na pół i odkleiła się do połowy, w jednym i drugim odkleiły sie także obcasy. wszystkie buty dotąd zaskakująco długo sie trzymały u mnie i właściwie kupuje nowe gdy moda się zmieni, a nie dlatego że są zużyte. dzis zaniosłam do reklamacji, babeczka powiedziała, że jej zdaniem nie nadają się nawet do naprawy jedynie do wymiany. no ale ona nie jest rzeczoznawcą i nie ona o tym decyduje. hmm ciekawe jaki bedzie finał... :confused: strasznie dołujące są opinie o reklamacji w CCC. :eek: wiem co powiecie nie trzeba było kupować shitu w CCC....
moniolla - 2007-05-10 20:49
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez kbong
(Wiadomość 4322244)
hmm ciekawe jaki bedzie finał... :confused: . :eek: wiem co powiecie nie trzeba było kupować shitu w CCC....
nie powiem ci tak bo od zawsze chodze w szitach z ccc :ehem: :ehem: :ehem: i jak pisałam wczesniej pierwszy raz mi się zdarzyło że po prostu buty po 2 m-cach sie rozpadły a dokładnie podeszwa pod pietą odkleiła sie od góry buta i jeszcze to co było miedzy podeszwa a ta pseudo-skóra -taki ozdobny pasek -pękł na pół ....w jednym do końca w drugim troche. naczytałam się w necie jak to wymyslają w spr reklamacji...zaopatrzyłam się w ustawe i pełna bojowego nastroju poszłam -wraz z meżem-w razie czego - do ccc. jakie było moje zdziwienie jak po tygodniu zadzwonili do mnie że reklamacja rozpatrzona i albo mi zwróca kase albo mam sobie wybrac jakieś inne buty .tamtej kolekcji juz nie było i skorzystałam z odbioru gotówki... nastepne buty tez kupiłam w ccc,trzymam paragon i w razie czego wiem co zrobic .do 2 lat nie maja prawa ci odmówic reklamacji butów jesli poprzesz sie ustawą o szczególnych warunkach sprzedazy konsumenckiej.i nie wazne czy buty były za 30 zł czy za 300. powodzenia;)
Blair - 2007-05-10 21:56
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Nigdy mi się nie zdarzyło , żeby mi nie przyjęli reklamacji :rolleyes: ;) A reklamuję naprawdę dojść często ( nawet jak dany produkt rozwalił się poczęści z mojej winy ;) ).
pakosta - 2007-05-10 22:17
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A to znowu ja :) Co do moich dżinsów, dałam sobie spokój, noszę krzywe ;) ktoś pytał jak mogłam nie zauważyć - po prostu nie nosiłam ich NA ZEWNĄTRZ, tylko pod butkiem. Na wieszaku nie widać wady.
Teraz mam nowy problem, ale w sumie uważam że reklamacje mi uznają tylko niecierpię kobitek z tego sklepuuuu...
Kupiłam bluzkę - tunikę w Zarze, ze ściągaczem na dole. Wyprałam ją raz, zgodnie ze wskazówkami (ręcznie, bez wykręcania). No i niestety, sciągacz przestał pełnić swoją funcję, gdyż się rozlazł i wisi, zamiast opinać. Bluzka jest z wiskozy. Uznają, prawda? Bo inaczej to stówa w błoto, ta bluzka sie nie bardzo nadaje do noszenia... :/
Sielska - 2007-05-11 12:24
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez moniolla
(Wiadomość 4085379)
mam też problem z butami.Kupiłam we wrzesniu w ccc takie niedrogie wkładane mokasynki na płaskiej podeszwie -do chodzenia z młodym na plac zabaw.Wiadomo w zime w nich nie chodziłam,wyjełam jakies 2 tyg temu i wczoraj mi się rozwaliły...podeszwa odkleiła się od skóry na pięcie -na dwóch tak samo -na jednym zupełnie ,na drugim do połowy... i teraz moje pytanie -czy jest sens w ogóle jechac do ccc i się domagać reklamacji??Mam wrażenie że stwierdzą że 7 m-cy mineło od kupna...ale chyba logiczne że całą zime w nich nie chodziłam ... w ogóle ile jest czasu na reklamacje butów jesli nie ma żadnej adnotacji na paragonie ani na pudełku....(nawiasem mówiąc paragon posiadam) nie były to drogie buty ale tak fajnie mi się w nich chodzi że po prostu mi ich szkoda...:(:(:(:(
Masz 2 lata. Odkąd jesteśmy w Unii prawo pod tym względem się zminiło. I jeżeli ktoś pisze na paragonie ,że jest 3 miesiące, pół roku .......gwarancji to jest to niezgodne z prawem. I nie chodzi tu tylko o buty
Maniwa - 2007-05-11 12:51
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Na sklep CCC w moim mieście wściekałam się na jesień zeszłego roku. Buty - kozaczki - pękły mi od dzioba do góry na pół! Przyjęli reklamację. Czekałam miesiąc, bo buty nie przychodziły. Jak łaskawie przyszły to okazało się że ich nie zszyli ale przyszyli cienki pasek wzdłuż pęknięcia. Ok, zniosłam. Jeszcze przy paniach ze sklepu zauważyłam że jeden pasek jest elegancko obszyty, a drugi chamsko przyklejony bez obszycia. Odesłały z powrotem z wielkim napisem na pudle - PILNE. I g*wno z tego napisu. Czekałam kolejny miesiąc. Akurat wtedy kiedy nie miałam tych kozaczków, przyszła na chwilę mroźna zima i musiałam chodzić w moich jesiennych półbutach przez co nabawiłam się przeziębienia. Nie miałam ochoty wszczynać wojny, ale skutkiem jest teraz mój szeroki łuk jaki robię wokół CCC gdy szukam sobie butów :]
suzi82 - 2007-05-11 12:57
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Sielska
(Wiadomość 4328282)
Masz 2 lata. Odkąd jesteśmy w Unii prawo pod tym względem się zminiło. I jeżeli ktoś pisze na paragonie ,że jest 3 miesiące, pół roku .......gwarancji to jest to niezgodne z prawem. I nie chodzi tu tylko o buty
Całkowicie się z tobą zgadzam, iż okres na reklamację wynosi 2 lata !! Wcześniej wynosił rok. Inaczej jest z rzeczami używanymi, wtedy faktycznie strony mogą skrócić okres do roku. Ta zmiana weszla w życie z chwią gdy weszlismy do Unii Europejskiej.
Pamiętajcie też że np, możecie zareklamowac produkt sprzedawcy, który nie ma żadnych wad ale jego cechy nir odpowiadają zapewnieniom przedstawionym publicznie np w reklamie.
Jeśli w przypadku reklamacji towar zostanie wymieniony na nowy wówczas termin odpowiedzialności biegnie od nowa!
Wydłuzony też został okres zawiadomienia sprzedawcy o niezgodnosci towaru z opisem. Z jednego miesiąca do dwóch.
I najważniejsze !!! Sprzedawca ma obowiązek załatwienia reklamacji, w której zgłoszono żądanie naprawy lub wymiany w okresie do 14 dni. I sprzedawca tak czy siak musi się do tego podporządkować.
Ktoś wcześniej chyba pisał, że czekał ponad dwa tygodnie na reakcję producenta. Jeśli w ciągu tych dwóch tygodni nie dostaniecie żadnej informacji o reklamowanym przez was towarze to reklamację uważa się za przyjętą.
Jeśli chodzi o produkty żywnościowe to terminy sa krótsze.
A jeśli sprzedawca mówi o gwarancji, to musi wydać karte gwarancyjną. Obowiązek ten nakłada na niego ustawa.
Jesli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to napisze ;)
suzi82 - 2007-05-11 13:03
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez pakosta
(Wiadomość 4325673)
Kupiłam bluzkę - tunikę w Zarze, ze ściągaczem na dole. Wyprałam ją raz, zgodnie ze wskazówkami (ręcznie, bez wykręcania). No i niestety, sciągacz przestał pełnić swoją funcję, gdyż się rozlazł i wisi, zamiast opinać. Bluzka jest z wiskozy. Uznają, prawda? Bo inaczej to stówa w błoto, ta bluzka sie nie bardzo nadaje do noszenia... :/
Muszą uznać. W końcu prałaś tak jak zalecali.
W Polsce jest dziwna mentalność. Jeśli masz coś kupić to wręcz kleczą przed tobą abyś tylko kupił/a jak najwięcej. Ale gry przychodzi się z reklamacją to patrza na człowieka jak na największego wroga, który im rodzine zabił. I gdyby mogli to pewnie by nam drzwi przed nosem ze sklepu pozamykali, abyśmy tylko z reklamacjami nie przyszli.
gajqa - 2008-10-12 18:32
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
witam :)
Kupiłam sobie kozaki (miały być na zime) ale że niedawno było zimno to zaczełam je nosić co by też przyzwyczaić sie do obcasów... zalozyłam je moze z 5 razy a czuby w nich już sie do tego stopnia zdarły że zrobiły sie dziury...zapłaciłam za nie 100 zł ale to nie znaczy że po KILKU razach mają już być w takim stanie przy normalnym użytkowaniu...minął niecały miesiac wiec mama zaniosla mi je do reklamacji..mimo 15-sto minutowego gadania , "szanowna" pani nie przyjeła reklamacji ponieważ są to normalne uszkodzenia i nie jest to złamany obcas czy popękana powierzchnia...no ale przeciez gdyby obcas sie złamał to też byłaby moja wina mimo wszystko i też wtedy pewnie by powiedziała że to normalne :/ nie wiem już co robić żeby odzyskać pieniadze bo dla mnie 100 zł to nie 20 gr... tym bardziej że w zime albo w mokrą pore juz sobie nie pochodze bo bede miała mokre nogi... ale obawiam sie że jednak kasy nie odzyskam :( moze wy mi poowiecie czy naprawde takie coś jak dziura po kilku razach użytkowania jest czyms "normalnym" i nie mozna tego zareklamowac ??? :(
Firjal - 2008-10-12 18:55
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Kupiłam ostatnio balerinki w Deichmann'ie. Po dwóch wyjściach zaczęły pękać. Byłam zła, bo myśle sobie że jak zaniose do reklamacji to 2 tygodnie bez butów będę. A tu miła niespodzianka- miła Pani załatwiła sprawę od ręki- albo zwrot gotówki albo miałam wybrać sobie inne. Pieniążki do łapki i po nowe:jupi:. Byłam bardzo zdziwiona:eek:
gajqa - 2008-10-12 18:59
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
no to fajnie ze Ci sie udało... ja niewiem czy też mam iść znów...z tymi butami czy co :(
arrachnee - 2008-10-12 19:05
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Pracownica miała obowiązek przyjąć reklamację - radzę wrócić i zażądać rozmowy z szefem. To nie jest normalne użytkowanie :nie:. A to czy buty kosztowały 100 czy 1000 zł nie ma nic do rzeczy. W każdej sytuacji [nawet idiotycznej] reklamacja musi zostać przyjęta. To rzeczoznawca uzna czy reklamacja jest zasadna czy nie. Niestety obsługa klienta u nas marna. Radzę postraszyć zgłoszeniem sprawy do rzecznika praw konsumenta.
Poszukaj rzecznika TU
Towar jest niezgodny z umową, jeśli:
lnie nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, np. zakup płytek mrozoodpornych, które okazują się nieodporne na mróz, Kupiłaś buty na zimę, które miały chronić od mrozu i śniegu - buty dziurawe nie chronią - czyli nie nadają się na zimęl
lnie posiada właściwości, jakie powinny cechować towar tego rodzaju oraz o jakich zapewniał sprzedawca lub producent (podczas indywidualnego uzgadniania właściwości towaru lub w składanych publicznie oświadczeniach – w reklamie lub oznakowaniu towaru), np. zakupiony proszek nie usuwa uporczywych plam, mimo że w reklamie zostały podane takie zapewnienia,l
lzostał nieprawidłowo zamontowany lub uruchomiony, jeśli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży.l
gajqa - 2008-10-12 19:18
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dziękuje Ci bardzo :*
mama jutro pewnie pojdzie i sie dowie co i jak bo ja pracuje :( dam znać jak coś bede wiedziała :)
Jula - 2008-10-12 19:37
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Towar jest niezgodny z umową, jeśli:
lnie nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, np. zakup płytek mrozoodpornych, które okazują się nieodporne na mróz, Kupiłaś buty na zimę, które miały chronić od mrozu i śniegu - buty dziurawe nie chronią - czyli nie nadają się na zimęl
lnie posiada właściwości, jakie powinny cechować towar tego rodzaju oraz o jakich zapewniał sprzedawca lub producent (podczas indywidualnego uzgadniania właściwości towaru lub w składanych publicznie oświadczeniach – w reklamie lub oznakowaniu towaru), np. zakupiony proszek nie usuwa uporczywych plam, mimo że w reklamie zostały podane takie zapewnienia,l
lzostał nieprawidłowo zamontowany lub uruchomiony, jeśli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży. l
Mam pytanie: czy klient ma prawo reklamować rzecz, którą nabył, świadomie, i która, po przyjeździe do domu i przejrzeniu się we własnym lustrze, wg jego opinii "źle leży"? Albo: czy jest to w porządku, jeśli klient przechodził całą zimę w płaszczu a przed nowym sezonem przychodzi go reklamować, bo np podszewka w rękawie jest źle uszyta?
Generalnie chodzi mi o nieścisłości w obrębie "towar niezgodny z umową", gdzie można podciągnąć pod to wszystko i klienci chętnie z tego korzystają, łącznie z argumentem o tym, że to wina sprzedawcy-oszusta, że dokonali złego wyboru ;)
arrachnee - 2008-10-12 19:51
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Sprzedawca ma obowiązek przyjąć każdą reklamację - to rzeczoznawca decyduje czy jest ona zasadna :ehem:
Masz dwa miesiące od momentu wykrycia wady na złożenie reklamacji - jeśli zrobisz to później nie będzie ona uznana.
Do opcji "źle leży" bardziej pasuje zwrot - tu są różne wersje zależne od sklepu.
Prawo polskie (ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego) nie przewiduje możliwości dokonywania zwrotów zakupionych rzeczy albo ich wymiany na inne. Istnieją oczywiście pewne wyjątki. Dotyczy to na przykład zakupów dokonywanych przez Internet, telefon, tzw. sprzedaż na odległość albo zakupy poza lokalem przedsiębiorstwa np. na prezentacji, tzw. sprzedaż poza lokalem przedsiębiorstwa. Zgodnie z ustawą o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny można odstąpić od umowy zawartej w ten sposób bez podawania przyczyny w odpowiednim czasie. W innych przypadkach możliwość odstąpienia od umowy jest jedynie dobrą wolą przedsiębiorcy. Pewnego rodzaju polityką marketingową stosowaną przez niektóre sklepy. Jeżeli zatem nie widzimy w miejscu zakupu żadnej informacji mówiącej o możliwości dokonywania zwrotów w określonym terminie warto jest zapytać o to sprzedawcę. Najlepiej jest mieć potwierdzenie na piśmie.
Uwielbiam ten punkt:
Towar jest niezgodny z umową, jeśli:
lnie posiada właściwości, jakie powinny cechować towar tego rodzaju oraz o jakich zapewniał sprzedawca lub producent (podczas indywidualnego uzgadniania właściwości towaru lub w składanych publicznie oświadczeniach – w reklamie lub oznakowaniu towaru), np. zakupiony proszek nie usuwa uporczywych plam, mimo że w reklamie zostały podane takie zapewnienia, ach te wszystkie kremy antycellulitowe, przeciwzmarszczkowe :rolleyes: = kusi mnie wypróbowanie tego punktu w praktyce :p:l
Thinner is the winner - 2008-10-12 22:27
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
ja kiedys kupilam sobie wysokie zamszowe kozaki iiiii........ odeszla mi od nich podeszwa:| w srodku zimy:| oddalam do reklamacji...poczekalam troszke..odeslali do producenta a ten zadecydowal ze oddaje mi pieniadze:) i dostalam calkowity zwrot pieniedzy:) czekalam ja wiem? moze ze dwa tygodnie max
zioła - 2008-10-13 09:59
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Miałam taką sytuację w Zarze. Kupiłam torebkę wyglądającą na bardzo dobrą jakoścowo. Miała niby gwarancję 2 lata. Po 4 miesiącach skóra na rączkach zaczęła pękac, od razu poszłam z paragonem zareklamować. Wypisująć rubryczkę, kiedy zauważyłam wadę zaznaczyłam "kilka dni temu". Na rozpatrzenie reklamacji czekałam 5 tygodni. Dostałam propozycję dostania nowej torebki,ale wolalam zwrot pieniędzy.:ehem:
Druga sytacja -też z Zary. Kupiłam buty,które następnego dnia delikatnie pękły przy szwie na pięcie. Zanisłam je następnego dnia. Panie poszły mi na rękę i stwierdziły,że abym nie czekała, one oddają mi pieniądze jako zwrot towaru w dniu następnym, a one odeślą te buty jako wadliwe,skoro nie noszą nawet sladów użytkowania.:jupi:
Z tego co wiem, trudno o pozytywną reklamację w CCC, Deichmannie. Nigdy natomiast nie reklamowałam ubrań-chyba szczęście miałam.
evela28 - 2008-10-13 10:23
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
a ja reklamowałam bluzę zauważyłam oczko w domu odniosłam pani zapytała czy chcę coś innego czy zwrot kosztów bez problemów zwróciła mi pieniądze zaznaczam że nie miałam paragonu a zwróciłam po dwóch dniach
ale pamiętam kiedyś jak reklamowałam buty oddałam je na początku zimy a naprawione dostałam pod koniec zimy
p_misiowa - 2008-10-13 10:33
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
ja też miałam ostatnio sytuacje z butami zakupionymi w bacie. kupiłam je w kwietniu. były to takie skórzane buty na nieco deszczowe dni. ubrałam je dwa razy w tym sezonie i okazało się że podeszwa pękła i but przemakał. podeszwa po stronie pięty była starta i w miejscu wtłoczenia guma pękła. zaniosłam buty na drugi dzień do sklepu, reklamację przyjęto i po dwóch tyodnia zadzwoniono do mnie że decyzja jest do odebrania w sklepie. reklamację uwzględniono i oddano mi pieniądze :D także byłam zadowolona z tak szybkiego obrotu sprawy ;) za to inna sytuacja była z laptopem. jeden z klawiszy w touchpadzie się złamał w środku i zapał. laptop był kupiony w makro i był na gwarancji. moja mama oddała go więc a po dwóch miesiącach przyszła odpowiedź że klawisz pękł bo ktoś na laptopie za często grał i go nadużywał...:cool: (co było kłamstwem). ale moja mama nie popuściła bo oni sobie zażyczyli jeszcze zwrotu kasy za wydanie decyzji bo trzeba go było gdzieś za granicę wysyłać.... :eek: powiedziała że zgłosi sprawę do urzędu spraw konsumenta czy jakoś tak i wtedy się przestraszyli. najpierw chcieli oddać nienaprawionego laptopa ale nie biorąc pieniędzy za decyzję... potem stwierdzili że jednak oddadzą laptopa naprawionego i jeszcze dostaniemy bon na 200zl. cała sprawa toczyła się ok 6 mies.... :cool: ale mama nie popuściła i wygrała :D ale sie rozpisałam :-p mam nadzieję że ktoś coś zrozumie z tego co napisałam :D
Wyrak - 2008-10-13 10:54
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Jula
(Wiadomość 9321508)
[/list]Mam pytanie: czy klient ma prawo reklamować rzecz, którą nabył, świadomie, i która, po przyjeździe do domu i przejrzeniu się we własnym lustrze, wg jego opinii "źle leży"? Albo: czy jest to w porządku, jeśli klient przechodził całą zimę w płaszczu a przed nowym sezonem przychodzi go reklamować, bo np podszewka w rękawie jest źle uszyta?
Na zachodzie to cos normalnego, zeby zwracac rzeczy, tylko(az) dlatego, ze zle leza.
Przechodzenie calej zimy raczej nie wchodzi w gre, bo jest ograniczona ilosc czasu od zakupu na zlozenie reklamacji.
Jula - 2008-10-13 21:21
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Na zachodzie to cos normalnego, zeby zwracac rzeczy, tylko(az) dlatego, ze zle leza.
Jaki zachód masz na myśli? Zachód Polski? ;) Pisałam o sytuacji, gdzie klient wie, ze nie można dokonywać zwrotów, a następnego dnia przychodzi reklamować rzecz, bo źle leży i żąda zwrotu gotówki.
Moim zdaniem dobrze, że przyjmowanie zwrotów nie jest obowiązkowe - sklep to nie wypożyczalnia a z doświadczenia wiem, jacy ludzie są pomysłowi. Kiedyś krążył taki dowcip branżowy - w okolicach 1 listopada ludzie masowo kupują buty, żeby potem je oddawać, a w maju - meble :D
Cytat:
Przechodzenie calej zimy raczej nie wchodzi w gre, bo jest ograniczona ilosc czasu od zakupu na zlozenie reklamacji.
Niby tak, ale przecież "towar jest nie zgodny z umową" i może podszewka "nagle" się sama źle zszyła, czego nie można było zauważyć w chwili zakupu.... ;)
Dopisek: intryguje mnie ta "niezgodność z umową", zwłaszcza w przypadku, gdy klient nie ma paragonu (ani np faktury). Ponoć można reklamować rzeczy bez paragonu, jeśli np jest świadek na to, ze rzecz została zakupiona w danym punkcie. W jaki sposób w takim razie ustalić, kiedy rzecz została kupiona i za ile i czy na pewno w tym miejscu? Ciekawa sprawa :)
arrachnee - 2008-10-13 22:39
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
źle zszyta podszewka jest wadą, która powinna być zauważona na początku użytkowanie - po dłuższym czasie chyba rzeczoznawca, by tego nie uznał
w kwestii paragonu TEORETYCZNIE:
Cytat:
Wprawdzie paragon stanowi dokument zakupu danego towaru, jednak fakt ten można wykazać na wiele innych sposobów. Coraz częściej posługujemy się bowiem kartami płatniczymi. Wprawdzie z wydrukiem z terminala postępujemy zwykle w ten sam sposób co z paragonem, tj. pozbywamy się go, jednak płatność bezgotówkowa ma tę zaletę, że pozostaje o niej ślad w historii operacji na naszym koncie czy też na rachunku karty kredytowej. Nawet jeżeli płacimy gotówką, bywa że w trakcie zakupów towarzyszy nam inna osoba (świadek). Poza tym również samo nasze oświadczenie (kupującego) może stanowić dowód zakupu, zwłaszcza że sprzedawca może nierzadko potwierdzić jego prawdziwość we własnej dokumentacji czy w systemie komputerowym. Może też po prostu pamiętać, że kupowaliśmy daną rzecz.
Praktycznie wymaga to wielkiej walki. Większość sprzedawców interesuje tylko to, aby "opchnąć" towar. Nie dba się o zadowolenie klienta, nie hoduje się wiernych klientów.
rozanka - 2008-10-17 19:36
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Witajcie! I ja mam problem z reklamacją ,sprawa wygląda tak okolo 3 tyg temu kupilam kozaki w jednym z bydgoskich sklepow nic firmowego (s.h.buty bodajże )po 2 przejsciach po wilgotnej trawie,po kilku dniach zauważyłam ,że odbarwiają się ,,powstaje'' kolor cieżki do określenia coś jak blady granatowy.Po tygodniu oddałam buty do reklamacji,podając to co napisałam wyżej.Dziś dowiedziałam się ,że reklamację odrzucono ,ponieważ buty NIE SĄ WYKONANE Z NATURALNEJ SKÓRY i mają prawo przemakać.
Powiedzialam Pani,że w reklamacji jest odbarwianie pod wpływem wody a nie przemakanie .Mogę sie odwołać,ale czy mam szanse?Próbować?
arrachnee - 2008-10-17 19:46
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
rozanko z czego są zrobione buty? Była do nich jakaś instrukcja obsługi lub czy sprzedawca poinformował Ciebie o zasadach użytkowania?
rozanka - 2008-10-17 19:54
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 9381655)
rozanko z czego są zrobione buty? Była do nich jakaś instrukcja obsługi lub czy sprzedawca poinformował Ciebie o zasadach użytkowania?
Arrachnee,podejrzewam ,że ze skóry ekologicznej.Nie mam możliwości sprawdzenia -buty są w sklepie o reklamacji dowiedziałam sie telefonicznie.Na 99% nie było żadnej instrukcji.Sprzedawca nie poinformował mnie o niczym ,sama spytałam ile mam czasu na reklamcje.Chyba czułam ,że coś będzie nie tak ,zazwyczaj nie kupuje butów nie wykonanych ze skóry naturalnej i obawiałam się ,że coś może się stać.
arrachnee - 2008-10-17 20:02
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Odwołuj się :ehem: Dowiedz się co to za rzeczoznawca. To, że nie są z naturalnej skóry nic nie znaczy, kalosze też nie są :>. Co dokładnie napisałaś w reklamacji?
na wszelki wypadek - namiary na najbliższego rzecznika konsumentów [w takim wypadku warto "postarszyć" sprzedawcę]: 85-066 Bydgoszcz ul. Konarskiego 1/3 tel.: (052) 349 74 47; fax: (052) 349 74 52 prk@powiat.bydgoski.pl
rozanka - 2008-10-17 20:17
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dziękuje:cmok:.Jutro zadzownie do rzecznika ,jeśli pracują w soboty.Pani pisała treść:buty odbarwiają się przy chodzeniu (przez wodę,deszcz itp.)Nie po polsku ,no ale to jej twórczość.Też tak uważam 2 razy w życiu miałam mokasynki ze skóry ekologicznej i chociaż spadł deszcz lub zachaczyłam o mokrą trawę było ok.Co do kaloszy Pani powiedziała przez tel. ,,w sumie to tylko kalosze nie przemakają '' no comment.
Pozdrawiam
arrachnee - 2008-10-17 20:29
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Zawsze nalegaj na samodzielne formułowanie reklamacji. Tobie chodziło o mżawkę, deszcz, rosę - na podstawie wypowiedzi sprzedawczyni można uznać, że skakałaś po kałużach. Inna sprawa nie wiem co, w tym wypadku, ma odbarwianie do przemakania?! Przecież na przemakanie się nie skarżysz. Buty są ze zwykłej, gładkiej eko-skóry? Czy z czegoś zamszopodobnego?
rozanka - 2008-10-17 20:41
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
gładka skóra ,abolutnie nic zamszowego.Masz racje, to moja pierwsza reklamacja ,jeżeli przyjdzie nieszczęsny następny raz będę mądrzejsza.
arrachnee - 2008-10-17 20:48
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
W takim razie tym bardziej racja po Twojej stronie :ehem:
żaba :) - 2008-10-17 22:08
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Jula to zależy od firmy. Jeżeli jest to np sieć sklepów wówczas najczęściej jest tak, iż możesz reklamować rzecz w dowolnym punkcie w Polsce. Np ciuchy mają metkę wewnętrzną z kodem referencyjnym, dzięki któremu można sprawdzić czy dana rzecz faktycznie pochodzi z tej firmy i jaka była jej cena - przynajmniej u mnie w pracy tak jest :D Jednak mimo wszystko w większości sklepów jest wymagany paragon.
arrachnee - 2008-10-17 22:29
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez żaba
Jednak mimo wszystko w większości sklepów jest wymagany paragon.
Tylko to jest łamanie praw konsumenta :D
ONA:D - 2008-10-31 13:01
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Niedawno kupilam zimowe butki w ambrze, założyłam je wczoraj ponieważ byla brzydka pogoda i padało. Po całym dniu chodzenia w nich strasznie przemokły, a oczywiście nie chodziłam po kałużach, tylko tyle co na deszczu.... Zaniosłam je dzisiaj do reklamacji, pani nie była zbyt przyjemna...powiedziala z góry że napewno producent nie uzna reklamacji, ponieważ u nich nie przyjmuje się reklamacji z powodu przemakania obuwia, że nie przemakają tylko kalosze... i gdybym kupiła buty za 300-400zl z prawdziwej skóry to nie było by takich problemów:eek: Powiedziałam że moim zdaniem jest to wada fabryczna, moi znajomi nie mieli takich problemów kupując tam buty... Sprzedawczyni mówila jeszcze żę buty są po to aby chroniły przed zimnem, a nie wilgocią.... wogóle dla mnie jest to absurd, skoro przemakają to raczej jest mi zimno w stopy! Czy wg. was miała racje? Nie przyjmą mi tej reklamacji?
moniolla - 2008-10-31 18:39
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez ONA:D
(Wiadomość 9538238)
Niedawno kupilam zimowe butki w ambrze, założyłam je wczoraj ponieważ byla brzydka pogoda i padało. Po całym dniu chodzenia w nich strasznie przemokły, a oczywiście nie chodziłam po kałużach, tylko tyle co na deszczu.... Zaniosłam je dzisiaj do reklamacji, pani nie była zbyt przyjemna...powiedziala z góry że napewno producent nie uzna reklamacji, ponieważ u nich nie przyjmuje się reklamacji z powodu przemakania obuwia, że nie przemakają tylko kalosze... i gdybym kupiła buty za 300-400zl z prawdziwej skóry to nie było by takich problemów:eek: Powiedziałam że moim zdaniem jest to wada fabryczna, moi znajomi nie mieli takich problemów kupując tam buty... Sprzedawczyni mówila jeszcze żę buty są po to aby chroniły przed zimnem, a nie wilgocią.... wogóle dla mnie jest to absurd, skoro przemakają to raczej jest mi zimno w stopy! Czy wg. was miała racje? Nie przyjmą mi tej reklamacji?
nie miałam takiej sytuacji ale wiem ze w ambrze cięzko wyegzekwowac swoja racje.reklamołam w zeszłym roku sandałki dziecka i mimo tego ze był to ewidentny bubel - nie było łatwo.pani kierowniczka z góry powiedziała ze bez sensu nasza reklamacja bo i tak jej nie uwzględnia i wpisała ze żądamy wymiany na inny towar -mino tego ze nalegalismy na zwrot kasy.bylismy u rzecznika praw konsumenta sie poradzic co robic jak odrzuca -i jak pani usłyszala ze to ambra to powiedziała tylko ..."ojj cięzko się z nimi cos załatwia ..."ale o dziwo uwzględnili i z łaska wielka nas o tym poinformowali (nie było mowy ze np zatelefonuja z informacją jak to robią w innych sklepach.musielismy sami się pofatygowac.).długo nie moglismy nic tam wybrac bo zraziłam się do tego sklepu i z chęcią juz nigdy bym do ambry nie weszła .ale w koncu wybrałam dla siebie buty na zime ,przechodziłam w nich cały sezon (przemokły kilka razy ale obuwie z nubuku tak chyba ma...)wyblakły i urwal mi się uchwyt suwaka ...ale nie pójde reklamowac bo nie chce sie ujuz z ambra widziec :).generalnie mam prawo reklamowac 2 lata zgodnie z ustawa o niezgodnosci towaru z umowa . wiem jednak ze więcej tam butów nie kupie:) powodzenia:)
arrachnee - 2008-10-31 18:56
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez ONA:D
(Wiadomość 9538238)
Niedawno kupilam zimowe butki w ambrze, założyłam je wczoraj ponieważ byla brzydka pogoda i padało. Po całym dniu chodzenia w nich strasznie przemokły, a oczywiście nie chodziłam po kałużach, tylko tyle co na deszczu.... Zaniosłam je dzisiaj do reklamacji, pani nie była zbyt przyjemna...powiedziala z góry że napewno producent nie uzna reklamacji, ponieważ u nich nie przyjmuje się reklamacji z powodu przemakania obuwia, że nie przemakają tylko kalosze... i gdybym kupiła buty za 300-400zl z prawdziwej skóry to nie było by takich problemów:eek: Powiedziałam że moim zdaniem jest to wada fabryczna, moi znajomi nie mieli takich problemów kupując tam buty... Sprzedawczyni mówila jeszcze żę buty są po to aby chroniły przed zimnem, a nie wilgocią.... wogóle dla mnie jest to absurd, skoro przemakają to raczej jest mi zimno w stopy! Czy wg. was miała racje? Nie przyjmą mi tej reklamacji?
Ta reklamacja już została przyjęta - może być tylko rozpatrzona negatywnie. Dla mnie jest jasne, że buty na zimę=buty na śnieg, śnieg jest mokry, więc nie mogą przemakać. Jeśli odrzucą reklamację [co było by dość dziwne i faktycznie źle świadczyło o firmie] składaj reklamację powtórnie argumentując, że nie są to buty na zimę i poproś o interwencję rzecznika.
cytrynowo_piaskowa - 2008-10-31 19:06
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Mam bardzo przykre doswiadczenia w tym temacie. Jakis czas temu kupiłam botki sportowe, firmy którą znam i lubię. Miałam wcześniej dwie pary butów tej firmy i były super wygodne, a co najważniejsze nie do zdarcia. Za ostatnie zapłaciłam prawie 400zł. Po miesiącu w butach zwyczajnie zrobiły się dziury, tak jakbym pocieła skórę nożyczkami. Wystraczyło zwykłe potkniecie a buty po prostu rozpadaly się w oczach...
Reklamacji nie uwzględniono, niestety...
arrachnee - 2008-10-31 19:33
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
nie przyjęto czy rzeczoznawca wydał negatywną opinię? jakie było uzasadnienie?
cytrynowo_piaskowa - 2008-10-31 19:52
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 9542453)
nie przyjęto czy rzeczoznawca wydał negatywną opinię? jakie było uzasadnienie?
tzn butki wzieli oczywiście, trzymali chyba z miesiąc i wrócily z wnioskiem że niszczą się bo się w nich chodzi...
O luudzie:cisza:
Kiciunia21 - 2009-01-23 10:00
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dwa miesiace temu ( 11.listopada ) kupilam zimowe kozaki w sklepie w moim miescie. Nie jest to zaden markowy sklep ale wlasciciel posiada w mojej miejscowosci kilka sklepow. Wczoraj gdy wrocilam do domu okazalo sie ze w jednym z butow pekla na pol podeszwa. Czy moge skladac reklamacje? Wciagu tej zimy kupilam u tego wlasciciela 3 pary butow wiec chyba powinno mu zalezec na takiej klientce...Chodzilam w tych butach na zmiane ( i jeszcze w innych) wiec nie stalo sie tak z powodu codziennego chodzenia. Dodam ze mam paragon.
amelsss - 2009-01-23 10:17
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja na ten sezon jesień - zima zakupiłam w sieciowym sklepie odzieżowym kurtkę,którą zdążyłam założyć na siebie dwa razy . Za trzecim zamek się rozsypał w rękach. Paragonik,kurteczka i do sklepu z reklamacją;) Panie były bardzo miłe i po jakimś czasie dostałam telefon,że mam się stawić po pieniądze,bo wady nie da się naprawić :)
sugar_kitty - 2009-01-25 21:05
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
A czy ktoś reklamował buty w ALDO? Moją reklamację odrzucili, rzeczoznawca wypisywał w opinii bzdury. Dziś napisałam odwołanie i oddałam buty z powrotem. Ciekawa jestem, co tym razem... Martwię się, że znów wypiszą bzdury, więc chciałabym się jakoś "zabezpieczyć" i wiedzieć, jak odeprzeć ich "mądrości". Kupiłam buty zimowe za 299 zł (skóra naturalna), chodziłam w nich niecałe 2 miesiące- zrobiła mi się dziura na czubie... Oczywiście napisali,że to moja wina- rzekomo używałam butów w sposób odmienny- no cóż, w butach chodziłam, bo chyba do tego służą ;)
arrachnee - 2009-01-25 21:11
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
sugar_kitty
klasyczny numer
sprawdź na formularzu reklamacyjnym czy jest określony sposób powiadomienia Ciebie o decyzji rzeczoznawcy
jakie dane podawałaś [adres? telefon? mail?]
sugar_kitty - 2009-01-25 21:14
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dlatego napisałam odwołanie. Decyzję o nieuznanej reklamacji wysłali mi listem poleconym za potwierdzeniem odbioru do domu. Na formularzu reklamacyjnym podawałam swój adres i nr telefonu, ale nikt nie dzwonił, tylko wysłali pocztą.
arrachnee - 2009-01-25 21:27
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
hmm - liczyłam na najłatwiejszą drogę - jeżeli nie dostaniesz kolejnej informacji o decyzji w terminie 14 dni kalendarzowych [liczonych od następnego dnia po złożeniu reklamacji] reklamacja musi być uznana [niezależnie od decyzji rzeczoznawcy]
możesz podać dokładną opinię rzeczoznawcy?
sugar_kitty - 2009-01-25 21:39
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 10659821)
hmm - liczyłam na najłatwiejszą drogę - jeżeli nie dostaniesz kolejnej informacji o decyzji w terminie 14 dni kalendarzowych [liczonych od następnego dnia po złożeniu reklamacji] reklamacja musi być uznana [niezależnie od decyzji rzeczoznawcy]
możesz podać dokładną opinię rzeczoznawcy?
Podam na PW dobrze?
arrachnee - 2009-01-25 21:40
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
dobrze :ehem:
EsTeLL25 - 2009-01-26 14:03
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja awsze gdy kupowalam buty...po jakims czasie zawsze cos sie z nimi stalo;/;/ na ten sezon zimowy kupilam sobie kozaki w sklepie..pochodzilam w nich moze 2 ( niecale) miesiace i obcas sie starl..mysle sobie moze to normalne od chodzenia.. ale za jakis czas wzielam buty bo chcialam je wypastowac i zobaczylam ze z tylu buta od obcasa jest wilka dziura tak ze caly moj palec przez nia przeszedl.:eek:strasznie sie wkurzylam i zanioslam do reklamacji... ale facet tez nie byl zachwycony zaczal mi wpierac ze to moja wina i ze niewie co bedzie z ta reklamacja ale buty wzial... na szczescie( po wielu wizytach w tym sklepie) oddano mi w koncu pieniadze... a jeszcze facet mi chcial wcisnac inne buty ale mu podziekowalam i juz wiecej tam kupowac nie zamierzam...:nie:
Kaluch - 2009-01-26 14:41
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Mój Tż kupował buty w nike wydał 450zł ;O popekały mu przy zgięciach jak chodził i oczywiscie nie uwzglednili reklamacji ;| wypisywali bzdury, że kupil za małe hah mimoze byly idealne i ze to jego wina;| kompletny idiotyzm-tym bardziej, że pracownicy tego sklepu powiedzieli ze musza muto uwzglednic bo tak po prostu sie dzieje czasem ;| i sami byli w szoku kiedy odwołanie pisał. Poradzili mu zeby sie odwołał do sadu konsumenta, ale narazie zwleka;p w sumie 450 zł piechota nie chodzi;/ masakra z tymi sklepami;/
arrachnee - 2009-01-26 15:04
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Kala odwoływać się natychmiast :ehem: Zażądać rzeczoznawcy z PIPSu i pilnować terminu 14 dni kalendarzowych [jeśli termin minie i TŻ nie zostanie powiadomiony o decyzji - reklamacja musi zostać uznana niezależnie od decyzji rzeczoznawcy]
takaosobie - 2009-01-26 15:25
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
kiedyś w diversie zakupiłam buty za 250 złoty.. bo 2 tygodniach , wytarły się w środku i popękały na zgięciach . Sprzedawczyni zapytała czy żądam zwrotu kosztów czy nowego obuwia . Po około 3 tygodniach zwrócili mi pieniążki .
natomiast innym razem w sklepie xyz nie chcieli przyjąć mi reklamacji , tudzież zapłaciłam za buty 180 złoty , więc nie przypuszczałam ,że po 2 tygodniach nie będą nadawały się do użytku . Wybrałam się do miejscowego rzecznika praw konsuenta , z zapytaniem co w takiej sytuacji mam zrobić. Napisał piękne pismo i zwrócili mi pieniążki co do złotówki : )
Kaluch - 2009-01-28 09:19
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Arrachnne wiesz teraz nie wiem czy cos z tym zrobil. w każdym razie rzeczoznawca był, buty są w wawie podobne rozpatruja;| z takimi ludzmi nigdy sie nie dojdzie do porozumienia polubownie- niestety.
sugar_kitty - 2009-01-28 11:47
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Rzeczoznawca pisze na korzyść tego, kto mu płaci- czyli na korzyść sklepu, niestety. Wymyśla sto argumentów, które nijak mają się do reklamowanej wady, no ale w końcu "coś" musi napisać i czepia się czego może...
SiSleyS - 2009-01-28 12:48
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dziewczyny zanim pójdziecie cokolwiek zareklamować dokładnie poznajcie swoje prawa- jest pełno stron internetowych na których jest opracowanie dotyczące praw konsumenta i reklamacji.
Sprzedawcy wykorzystują Waszą niewiedzę, ale też same się prosicie nie znając podstawowych praw.
Na rozpatrzenie reklamacji sprzedawca ma 2 tygodnie więc włosy jeżą mi się na głowie gdy czytam, że ktoś reklamował buty na początku zimy a dostał je na koniec sezonu! :mdleje: Ja gdy reklamowałam prostownicę to babka nawet chciała mnie oszukać z datą. Przyszłam jakieś 1,5h przed 21:00 (o tej godz. zamykają sklep) i babka powiedziała, że to praktycznie koniec dnia więc napisze datę jutrzejszą :rolleyes: Ja oczywiście nie zgodziłam się.
Najlepiej gdy pierwsza reklamacja zostanie rozpatrzona negatywnie zaraz iść do Rzecznika Praw Konsumenta- jest w każdym większym mieście.
No i najważniejsze- czytajcie uważnie co pisze Arrachnee :ehem: (Arrachnee jesteśmy z tego samego miasta :-p)
Dagusiac - 2009-01-28 15:46
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Pamiętajcie, że posiadając dowód zakupu sprzedawca MUSI przyjąć reklamację. (oczywiście jeśli nie minął termin na złożenie reklamacji). Ma na jej rozpatrzenie jak poprzedniczka zaznaczyła 2 tyg., po tym czasie można żądać towaru. Na dokumencie reklamacyjnym zawsze piszemy swoje żądanie typu: naprawa, wymiana na nowy, bądź zwrot pieniędzy. Z tym zwrotem pieniędzy to różnie bywa, bo trzeba wykazać, że np. obuwie mimo naprawy znów nadaje się do reklamacji, a następna również nie przyniesie rezultatów itd. Rzadko kiedy chcą oddawać pieniądze. Jeśli reklamacja nie zostanie uznana, najpierw proponuję się odwołać, gdy to nie przyniesie rezultatu pozostaje Rzecznik Praw Konsumenta - bardzo pożyteczna postać :) Ja 2 razy musiałam korzystać z jego pomocy - buty i odtwarzacz mp3. Udało się!! Nie dajcie się zastraszyć tekstami typu "w takim razie możemy iść do sądu" - idzcie! Prawdopodobnie macie rację, więc sprzedawca wymieni towar i o ile się nie mylę należeć się będzie jeszcze jakieś odszkodowanie. Oczywiście przegrany ponosi również koszty sprawy. Nie dajmy się! Umiejętnie wykoszystujmy przysługujące nam prawa! Osobiście bardzo cenię w tym kontekście Deichmann - reklamowałam u nich aż 3 pary butów i nigdy nie miałam najmniejszych problemów. Pani spytała czy wybiorę sobie inne obuwie czy wolę zwrot pieniążków. :)
Dagusiac - 2009-01-28 15:52
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ahaaa zapomniałam przytoczyć - rodzice kupili odkurzacz, który psuł się regularnie co 3mc, także przez rok użytkowania jakieś 8 tyg. spędzał na reklamacjach. Kiedy zepsuł się po raz kolejny mama zażądała wymiany na nowy. Oczywiście odrzucili żądanie uważając, że i tak idą nam na rękę, bo termin gwarancji minął. Pani w sklepie spytała mojej mamy "Do czego Pani używała tego odkurzacza?" Na to moja mama" do parzenia kawy" :D. Ekspedientka dziwnie się na nią spojrzała i wypełniła te swoje papierki. Oczywiście tym razem się udało i mamy nowy, bezawaryjny odkurzacz :) Także nie warto się poddawać!
Reniz - 2009-01-30 13:57
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez SiSleyS
(Wiadomość 10703919)
Dziewczyny zanim pójdziecie cokolwiek zareklamować dokładnie poznajcie swoje prawa- jest pełno stron internetowych na których jest opracowanie dotyczące praw konsumenta i reklamacji.
Sprzedawcy wykorzystują Waszą niewiedzę, ale też same się prosicie nie znając podstawowych praw.
Na rozpatrzenie reklamacji sprzedawca ma 2 tygodnie więc włosy jeżą mi się na głowie gdy czytam, że ktoś reklamował buty na początku zimy a dostał je na koniec sezonu! :mdleje: Ja gdy reklamowałam prostownicę to babka nawet chciała mnie oszukać z datą. Przyszłam jakieś 1,5h przed 21:00 (o tej godz. zamykają sklep) i babka powiedziała, że to praktycznie koniec dnia więc napisze datę jutrzejszą :rolleyes: Ja oczywiście nie zgodziłam się.
Najlepiej gdy pierwsza reklamacja zostanie rozpatrzona negatywnie zaraz iść do Rzecznika Praw Konsumenta- jest w każdym większym mieście.
No i najważniejsze- czytajcie uważnie co pisze Arrachnee :ehem: (Arrachnee jesteśmy z tego samego miasta :-p)
Sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do naszej reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy.-może o to chodziło sprzedawcy gdzie reklamowałaś prostownicę?? ;)
_Natalee_ - 2009-01-30 15:13
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
ja reklamuje rzeczy czesto (chyba mam pecha do jakosci:p:) i sa sklepy , w ktorych robia numery zeby tylko reklamacji nie uznac. I o dziwo sa to sklepy z nienajtanszym asortymentem. Jak mi za pierwszy razem nie uznaja, reklamuje jeszcze raz i zawsze prosze o pisamne potwierdzenie odrzucenia reklamacji,a jak nie pomaga ani to ani stanowcza rozmowa to do rzecznika praw konsumenta dzwonie:)
SiSleyS - 2009-01-30 16:05
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Reniz
(Wiadomość 10740630)
Sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do naszej reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym ją złożyliśmy.-może o to chodziło sprzedawcy gdzie reklamowałaś prostownicę?? ;)
Nie, nie :-p Chodziło o wyciągnięcie jeszcze jednego dnia- czyli mieliby tak naprawdę 15 dni ;) A ja nie widziałam powodu dla którego miałabym iść im na rękę...
Wiem, że termin 14 dni jest liczony od dnia następnego, ale ta babka chciała jako termin zgłoszenia reklamacji napisać dzień jutrzejszy. Czyli 14 dni byłoby liczone pojutrze.
Dziwne trochę to było...
arrachnee - 2009-01-30 17:28
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez SiSleyS
(Wiadomość 10703919)
No i najważniejsze- czytajcie uważnie co pisze Arrachnee :ehem: (Arrachnee jesteśmy z tego samego miasta :-p)
:)
Cytat:
Napisane przez Dagusiac
(Wiadomość 10706985)
Pamiętajcie, że posiadając dowód zakupu sprzedawca MUSI przyjąć reklamację. (oczywiście jeśli nie minął termin na złożenie reklamacji).
owszem, ale towar musi też spełniać pewne warunki - np. buty muszą być wyczyszczone [także podeszwy]
Cytat:
Napisane przez _Natalee_
(Wiadomość 10742065)
ja reklamuje rzeczy czesto (chyba mam pecha do jakosci:p:) i sa sklepy , w ktorych robia numery zeby tylko reklamacji nie uznac. I o dziwo sa to sklepy z nienajtanszym asortymentem. Jak mi za pierwszy razem nie uznaja, reklamuje jeszcze raz i zawsze prosze o pisamne potwierdzenie odrzucenia reklamacji,a jak nie pomaga ani to ani stanowcza rozmowa to do rzecznika praw konsumenta dzwonie:)
Ja niestety też - ostatnio nawet głupią piżamę [La Sanza - bardzo mi się naraziła - obsługa mówiąc delikatnie mało rozgarnięta]. Z pomocy rzecznika na razie nie musiałam korzystać, ale dość często zdarzało mi się przybierać ton klasycznej jędzy [bardzo nie lubię jak się mnie do tego zmusza :o].
_Natalee_ - 2009-01-30 20:44
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 10744225)
:) Ja niestety też - ostatnio nawet głupią piżamę [La Sanza - bardzo mi się naraziła - obsługa mówiąc delikatnie mało rozgarnięta]. Z pomocy rzecznika na razie nie musiałam korzystać, ale dość często zdarzało mi się przybierać ton klasycznej jędzy [bardzo nie lubię jak się mnie do tego zmusza :o].
haha, mnie kiedys zrazila obsluga orsaya, bo mama reklamowala kurtke ktora sie zbila,a pani tlumaczyla,ze jest ok i byla beszczelana, pozarlam sie wtedy z nia,ae juz pozniej nie musialam:) czasem wystarczy bardziej zdecydowany ton, spokoj i wczesniej przygotowana przemowa:D ale kurcze nie po to sie placi w sklepach po 100 zl za zwykle bluzki zeby od razu sie rozciagaly czy inne zeby ze soba robily:D
sugar_kitty - 2009-01-30 20:51
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Tylko zwykła sprzedawczyni nie ma wpływu na to, czy reklamacja będzie uwzględniona, czy nie... Przyjąć musi, ale nie od niej zależy, co dalej.
_Natalee_ - 2009-01-30 21:30
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez sugar_kitty
(Wiadomość 10748371)
Tylko zwykła sprzedawczyni nie ma wpływu na to, czy reklamacja będzie uwzględniona, czy nie... Przyjąć musi, ale nie od niej zależy, co dalej.
ale wiesz oni sa szkoleni te zeby najlepiej ich nie przyjmowac i wmowic prostemu kowalskiemu,ze tak byc musi. I przez to niektorzy sa bezczelni. A taka podobna sprawa, ktore sklepy polecacie, a ktore odradzacie pod wzgledem reklamacji?:) ja odradzam orsaya, ccc. Slyszlam,ze zaraz tez nie jest przyjazna co do tego. za to zwrot zawsze dostaje w H&M, Gortz17 (czy jakos tak:P) , cubusie:)
Reniz - 2009-01-30 22:09
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez sugar_kitty
(Wiadomość 10748371)
Tylko zwykła sprzedawczyni nie ma wpływu na to, czy reklamacja będzie uwzględniona, czy nie... Przyjąć musi, ale nie od niej zależy, co dalej.
Ojjj niekoniecznie! Teraz nawet zwykły sprzedawca może wydać opinię do reklamacji, bo nie ma w prawie polskim obowiązku wydawania jej przez rzeczoznawcę. To wszystko zależy od sklepu.
sugar_kitty - 2009-01-30 22:56
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
To o tym nie wiedziałam.
arrachnee - 2009-01-30 23:01
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Reniz
(Wiadomość 10749693)
Ojjj niekoniecznie! Teraz nawet zwykły sprzedawca może wydać opinię do reklamacji, bo nie ma w prawie polskim obowiązku wydawania jej przez rzeczoznawcę. To wszystko zależy od sklepu.
Często też firmy mają swoich pseudorzeczoznawców. Jeśli reklamacja zostaje odrzucona, zawsze sprawdzajcie rzeczoznawcę, który wydał opinię :ehem:
--------------
W La Senzie czekałam 10minut, bo 4 panie obsługujące nie mogły znaleźć reklamowanego przeze mnie towaru. Kolejne 10 min ustalały, co mają zrobić, żeby oddać mi pieniądze. [w tym czasie zero: przepraszamy, będzie Pani musiała chwilę poczekać]. Następnie podano mi pusty blankiecik do podpisu. Pani najbardziej rozgarnięta [chyba kierowniczka całego bajzlu] prychnęła, kiedy powiedziałam, że pustego papierka nie podpiszę. Kolejne 10 min. wbijania, wypisywania i oddawiania pieniędzy. Na koniec kategorycznie odmówiono mi wydania paragonu [na którym poza reklamowaną piżamką było kilka innych drobiazgów]. Żadne tłumaczenia, że to niezgodne z prawem, że na paragonie są też inne rzeczy, itd. - nic nie skutkowało. 4 pary bezmyślnych ocząt patrzyły na mnie przez kolejne kilka minut moich wywodów. W końcu, zmęczona całym cyrkiem, wyszłam bez paragonu, za to z postanowieniem - "nigdy więcej zakupów w tym miejscu".
Reniz - 2009-01-30 23:09
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 10750200)
Często też firmy mają swoich pseudorzeczoznawców. Jeśli reklamacja zostaje odrzucona, zawsze sprawdzajcie rzeczoznawcę, który wydał opinię :ehem:
--------------
W La Senzie czekałam 10minut, bo 4 panie obsługujące nie mogły znaleźć reklamowanego przeze mnie towaru. Kolejne 10 min ustalały, co mają zrobić, żeby oddać mi pieniądze. [w tym czasie zero: przepraszamy, będzie Pani musiała chwilę poczekać]. Następnie podano mi pusty blankiecik do podpisu. Pani najbardziej rozgarnięta [chyba kierowniczka całego bajzlu] prychnęła, kiedy powiedziałam, że pustego papierka nie podpiszę. Kolejne 10 min. wbijania, wypisywania i oddawiania pieniędzy. Na koniec kategorycznie odmówiono mi wydania paragonu [na którym poza reklamowaną piżamką było kilka innych drobiazgów]. Żadne tłumaczenia, że to niezgodne z prawem, że na paragonie są też inne rzeczy, itd. - nic nie skutkowało. 4 pary bezmyślnych ocząt patrzyły na mnie przez kolejne kilka minut moich wywodów. W końcu, zmęczona całym cyrkiem, wyszłam bez paragonu, za to z postanowieniem - "nigdy więcej zakupów w tym miejscu".
Szok! nie mogą tak zrobić! Przecież na pozostałe rzeczy też masz gwarancję-muszą dać Ci jakieś potwierdzenie wcześniejszej sprzedaży. jeżeli upierały się przy zwrocie oryginalnego paragonu to powinni Ci zrobić ksero+pieczątka+podpis, ewentualnie wypisać paragon ręczny. Przerażają mnie takie niekompetentne osoby....
arrachnee - 2009-01-30 23:29
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez Reniz
(Wiadomość 10750262)
Szok! nie mogą tak zrobić! Przecież na pozostałe rzeczy też masz gwarancję-muszą dać Ci jakieś potwierdzenie wcześniejszej sprzedaży. jeżeli upierały się przy zwrocie oryginalnego paragonu to powinni Ci zrobić ksero+pieczątka+podpis, ewentualnie wypisać paragon ręczny. Przerażają mnie takie niekompetentne osoby....
wiem :ehem: niestety głupota szanownych pań była zbyt wielka, aby to pojąć [a tłumaczyłam na przykładach, bardzo obrazowych, jak dzieciom w podstawówce:rolleyes:] Na paragonie były drobiazgi, więc dałam sobie spokój - gdyby było coś większego na pewno bym nie odpuściła.
_Natalee_ - 2009-01-31 10:24
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 10750418)
wiem :ehem: niestety głupota szanownych pań była zbyt wielka, aby to pojąć [a tłumaczyłam na przykładach, bardzo obrazowych, jak dzieciom w podstawówce:rolleyes:] Na paragonie były drobiazgi, więc dałam sobie spokój - gdyby było coś większego na pewno bym nie odpuściła.
uwielbiam ten cyrk:D przykladowo w zwecji poszlam oddac buty, ktore mi przemiekaly,ale byly tez totalnie zniszczone i pani w 5 minut oddala mi pieniadze i zalatwila wszystko jak trzeba:D u nas w niektorych sklepach brakuje tego i przez to traca klientow. Ja osobiscie nie kupie nic juz w sklepie, ktory nie chce oddac mi kasy za zlej jakosci przedmiot. A mam do Was pytanie, kupilam w CCC buty (baletki) i dalam za nie 130zl ,ale jak sie okazalo buty farbuja od pierwszego dnia. Pani stwierdzila,ze jest to skora i to normalne i 3 razy reklamacje odrzucili. Mimo to przy zakupie nikt mnie o tym nie informowal. Chetnie bym ich rozszarpala tam. Mialyscie tez taka sytuacje z butami? p.s.- to samo robi mi sie z kozakami za 400zl z deri:/
arrachnee - 2009-01-31 10:32
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
idź do rzecznika :ehem:
1. powinna być informacja, że buty mogą farbować [tak jak są info na ciemnych jeansach, że mogą farbować przy pierwszych praniach] - dla mnie to jest niezgodność towaru z umową 2. sprawdź rzeczoznawców wydających kolejne opinie
--------- to czy buty kosztują 20zł, czy 2000zł nie ma żadnego znaczenia
Reniz - 2009-01-31 11:27
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez _Natalee_
(Wiadomość 10752640)
uwielbiam ten cyrk:D przykladowo w zwecji poszlam oddac buty, ktore mi przemiekaly,ale byly tez totalnie zniszczone i pani w 5 minut oddala mi pieniadze i zalatwila wszystko jak trzeba:D u nas w niektorych sklepach brakuje tego i przez to traca klientow. Ja osobiscie nie kupie nic juz w sklepie, ktory nie chce oddac mi kasy za zlej jakosci przedmiot. A mam do Was pytanie, kupilam w CCC buty (baletki) i dalam za nie 130zl ,ale jak sie okazalo buty farbuja od pierwszego dnia. Pani stwierdzila,ze jest to skora i to normalne i 3 razy reklamacje odrzucili. Mimo to przy zakupie nikt mnie o tym nie informowal. Chetnie bym ich rozszarpala tam. Mialyscie tez taka sytuacje z butami? p.s.- to samo robi mi sie z kozakami za 400zl z deri:/
Ogólnie skóra w środku ma prawo farbować.... Jednak nie może przekraczać pewnych norm-można samemu zrobić mały test: weź wilgotną ściereczkę i potrzyj środek buta, jeżeli ściereczka jest mocno zafarbowana oznacza to, że faktycznie nie zostały zachowane normy i Twoje roszczenia są zasadne. Natomiast jeśli nie widać znaczącego farbowania to niestety oni maja rację, że odrzucają Ci reklamację :( Zawsze też możesz zakupić sobie specjalny środek, który stosuje się w przypadku farbującej skóry (po kilku zastosowaniach problem powinien zniknąć). Jeżeli mocno farbują idz do Federacji Konsumentów tam na pewno Ci pomogą:)
_Natalee_ - 2009-01-31 12:42
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
no tak,ale one po pierwszym zalozeniu gdzie nie dostala sie woda, zafarbowaly mi cala noge. I tak jest za kazdym razem. Wlasnie musze sie zebrac i zadzwonic, bo po pierwsze nie dostalam takiej informacji,a po drugie normy normami,ale cala czarna noga?!:D to juz lekka przesada, nie nadaja sie do niczego.... a wracajac do przygod w sklepach, bylam kiedys swiadkiem w orsayu jak pani reklamowala towar i panie zrobily jej kupony zamiast zwrotu kasy i (uwaga) kupony napisaly same na brudnej pogietej kartce, bylam w szoku, ja bym tego nie przyjela... wielki mi kupon do wykorzystania:p:
sugar_kitty - 2009-01-31 16:02
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Moje buty, z którymi się teraz bujam w reklamacji i tylko nerwy sobie niszczę, też w środku farbują- pięknie na czerwono :D ile ja soie skarpetek przez to zniszczyłam i nadodatek swoje ulubione, za ktore 40zł zapłaciłam ;/ Ale przecież to nie podlega wg nich reklamacji! Niech sobie buty farbują :P
Dagusiac - 2009-02-05 02:55
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Sama weekendowo pracuję w sklepie z odzieżą męską i zdarzyło mi sie przyjmować reklamację, bo buty farbowały od środka. Co najważniejsze - uznana przez producenta.
sugar_kitty - 2009-02-05 10:50
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Dostałam wczoraj kolejną odmowę reklamacji. Tym razem odpisała kierowcznika sklepu, chaotycznie, widać, że jej argumentów brakowało... Śmiać mi się chciało, bo w 1 odmowie w opinni Rzeczoznawcy było ".... o jakości damskiego obuwia zimowego"- a teraz kierowniczka pisze, że przecież nie było mowy, że jest to obuwie zimowe (ani na paragonie, ani na pudełku)- widać, jak uważnie czyta opinię od Rzeczoznawcy :] Farbowania w środku to już wogóle nie chcą mi uznać, ponieważ wg nich to jest naturalna cecha materiału, którego użyli do wnętrza obuwia :] Dziś się wybieram do Rzecznika, nie mam zamiaru tak tego zostawić, bo wkurzają mnie coraz bardziej.
kaledonia - 2009-02-05 10:59
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Mnie się po mięsiacu od zakupu rozkleiły zimowe kozaki :rolleyes: Półtora miesiąca czekałam na rozpatrzenie reklamacji! W środku zimy! Natomiast miało to być 14 dni. Na szczęście dobrze się skończyło, bo mam zwrot pieniędzy.
Dla zainteresowanych podaję, iż jest to jeden ze sklepów obuwniczych w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku :rolleyes: Nienajtańszy do tego...
arrachnee - 2009-02-05 11:03
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez kaledonia
(Wiadomość 10832058)
Mnie się po mięsiacu od zakupu rozkleiły zimowe kozaki :rolleyes: Półtora miesiąca czekałam na rozpatrzenie reklamacji! W środku zimy! Natomiast miało to być 14 dni. Na szczęście dobrze się skończyło, bo mam zwrot pieniędzy.
Dla zainteresowanych podaję, iż jest to jeden ze sklepów obuwniczych w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku :rolleyes: Nienajtańszy do tego...
nie "miało być", ale musi być - 14 dni kalendarzowych liczonych od następnego dnia od złożenia reklamacji
15 dnia idziemy odebrać pieniądze - bez dyskusji
kaledonia - 2009-02-05 11:13
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Cytat:
Napisane przez arrachnee
(Wiadomość 10832135)
nie "miało być", ale musi być - 14 dni kalendarzowych liczonych od następnego dnia od złożenia reklamacji
15 dnia idziemy odebrać pieniądze - bez dyskusji
Byłam, a i owszem,nawet kilka razy,ale przepis sprzedawca i kierowniczka sklepu uparcie twierdzilam ,że 14 dni roboczych, a ponieważ świeta były to jeszcze nie ma decyzji czy naprawa czy zwrot kosztów. Dopiero jak postaszylam rzecznikiem konsumentów to pieniądze się znalazły!
ifrit - 2009-02-05 12:07
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
zareklamowałam buciki zimowe botki po 2 tygodniach chodzenia na szwie pękły pani przyjeła reklamacje za okazaniem paragonu i nawet znalazła rozlejenie 2tygonie mineły poszłam z karteczka po buciki okazało sie że zostały bardzo brzydko zeszyte bo inaczej nie da rady zamiast pionowo zostały zeszyte poziomo:mad: brzydko to wyglada i nie zostały sklejone .... wszystko to po 2 tyugodniach uzytkowania odmowiłam przyjecia reklamacji i 7 lutego mam isc do tego sklepu dlaczego mam przuyjać buty brzydko zszyte jesli ja kupiłam dobre :confused: mozna odmowic odebrania reklamacji ??
sugar_kitty - 2009-02-05 12:53
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Napisz odwołanie, że buty nie są doprowadzone do takiego stanu, w jakim były przed zakupem. Niech oddają albo nową parę tych samych butów, albo pieniądze.
kasja - 2009-02-05 13:05
Dot.: Reklamacja- komu się udało?
Ja kilka razy reklamowałam jakiś ciuch czy buty, np że suwak się zacina albo wykryłam jakieś problemy z zamkiem etc etc. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie uznali reklamacji - jeśli oczywiście jest paragon, metka i rzeczy nie noszą śladu noszenia.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnomegusta.xlx.pl
Strona 1 z 2 • Wyszukano 316 postów • 1, 2
.
|
|
|
|
|
Š
Copyright gdzies--pomiedzy portalAll Rights Reserved |
|
|
|
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL