• Strona Główna
  • "co;mam;myslec;o;niej;i;o;tym;wszystkim.php">Co mam myslec o niej i o tym wszystkim? "aktualizacja;dokladki;u;nasteczki.php">*_* Aktualizacja + dokładki u NasteCzki *_* "lutowo;marcowe;mamusie;zgloscie;sie.php">Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się! "soczewki;kontaktowe;watek;zbiorczy.php">Soczewki kontaktowe - wątek zbiorczy "styl;z;japonskich;ulic.php">styl z japońskich ulic "ksiazka;z;zyczeniami;na;specjalne;okazje.php">Książka z życzeniami na specjalne okazje !! "cytologia;pytania;wyniki;zbiorczy.php">Cytologia - pytania, wyniki - zbiorczy "seks;analny;wasze;doznania;opinie;na;temat.php">Seks analny - wasze doznania, opinie na temat... "jak;pieszczotliwie;nazywacie;swoich;facetow.php">Jak pieszczotliwie nazywacie swoich facetów >? :) jak oni do was mowią?:D "urosnac;co;jesc.php">UROSNĄĆ - co jeść? :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pm28gliwice.keep.pl
  • Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!



    płatek1 - 2006-03-28 13:45
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko odpoczywaj póki jeszcze możesz:D , ja dzisiaj spałam może z 5 godzin:rolleyes: . Jestem wykończona bo małego boli brzuszek i jest strasznie marudny. Teraz śpi, ale podejrzewam, że zaraz znowu wstanie. Mam pytanie do mam co robicie jak wasze pociechy cierpią z powodu bólu brzucha?
    Jeżeli chodzi o krwawienie to jeszcze ze mnie leci, ale jestem dopiero 9 dni po porodzie. Kasiulko może położna Ci coś poradzi, napewno Cię oglądała przy wizycie. Ja już moge siedzieć i dość dużo chodzić, codziennie lepiej czuje się fizycznie.
    Kostko co mówi Twój lekarz? Jak się czujecie z maleństwem? Czasami łapie się na tym, że chcę coś powiedzieć do brzuszka, pogłaskać go, a tu został mi tylko flak. :eek:




    kasiulka - 2006-03-28 14:13
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez płatek1 Kostko odpoczywaj póki jeszcze możesz:D , ja dzisiaj spałam może z 5 godzin:rolleyes: . Jestem wykończona bo małego boli brzuszek i jest strasznie marudny. Teraz śpi, ale podejrzewam, że zaraz znowu wstanie. Mam pytanie do mam co robicie jak wasze pociechy cierpią z powodu bólu brzucha?
    Jeżeli chodzi o krwawienie to jeszcze ze mnie leci, ale jestem dopiero 9 dni po porodzie. Kasiulko może położna Ci coś poradzi, napewno Cię oglądała przy wizycie. Ja już moge siedzieć i dość dużo chodzić, codziennie lepiej czuje się fizycznie.
    Kostko co mówi Twój lekarz? Jak się czujecie z maleństwem? Czasami łapie się na tym, że chcę coś powiedzieć do brzuszka, pogłaskać go, a tu został mi tylko flak. :eek:

    Platku a po czym poznajesz ze małego brzuszek boli? Bo ja nie umiem kompletnie odróżniac po płaczu o co chodzi Oliwce, przed chwilką udalo mi sie ją uspic, walczyłam od 11:00, non stop noszenie na rękach, cycek, a co ją tylko próbuje odlozyc do łóżeczka od razu jest ryk :(.
    Dzis rano byłam na pierwszym spacerku po porodzie, ale sama bez malej (tesciowa przyjechała na chwile popilnowac) i powiem Wam ze czułam sie jak stara babcia - 15 minut spacerowania dało mi tak w kosc ze ledwo sie dowlokłam do domu, spocona jak mysz :D. Nie wiem czy to normalne, ale jak chodze to boli mnie całe podbrzusze, prawie tak jak byłam w ciąży. Moze macica mi sie jeszcze nie obkurczyła, ale chyba juz powinna, 16 dni po porodzie? :confused:
    Płatku moj brzuchol tez byl flak ale używam takiego pasa sciągającego jak po operacjach i z dnia na dzien jest coraz lepszy. Za to waga od paru dni stoi w miejscu, mimo ze jem w sumie niewiele i same lekkostrawne rzeczy. Musze zrzucic jeszcze 12 kilo zeby wrócic do starej wagi.... tylko jak to zrobić? :(



    kostka.kr - 2006-03-28 16:38
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie!
    Ja i dzidziowinka czujemy się bardzo dobrze :ehem: . A u lekarza nie byłam już trzy tygodnie, bo stwierdził że skoro czuję się dobrze to nie ma takiej potrzeby:cool: . We własnym zakresie jeżdżę sobie na KTG co tydzień. Właśnie zaczęłam 40 tc. W ten czwartek będę 3-eci raz na KTG. Jeśli do następnego czwartku nie urodzę to będę mieć poród wywoływany. Mam nadzieję, że to nie będzie potrzebne i urodzę do przyszłego tygodnia, choć moje świetne samopoczucie wcale na to ne wskazuje :p:.

    Byłam dziś na pogrzebie Mamy mojego byłego TŻ :( . Bardzo Mu współczuję, bo jego mama umarła po ciężkiej chorobie mając zaledwie 50 lat :cry: . Była wspaniałą kobietą, bardzo Ją lubiłam. Ostatnio spotkałyśmy sie na herbatce 4 miesiące temu i umawiałyśmy się na spotkanie jak moja dzidzia będzie mieć około 3 miesięcy. Bardzo chciała ją zobaczyć......i przykro, że już do tego nie dojdzie :( .

    Zmieniam temat, bo nie chcę Was i siebie dołować :o. Kasiulko i jak podoba Ci się książeczka, przejrzałaś ją już trochę?



    kasiulka - 2006-03-28 17:07
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kostka.kr Witajcie!
    Ja i dzidziowinka czujemy się bardzo dobrze :ehem: . A u lekarza nie byłam już trzy tygodnie, bo stwierdził że skoro czuję się dobrze to nie ma takiej potrzeby:cool: . We własnym zakresie jeżdżę sobie na KTG co tydzień. Właśnie zaczęłam 40 tc. W ten czwartek będę 3-eci raz na KTG. Jeśli do następnego czwartku nie urodzę to będę mieć poród wywoływany. Mam nadzieję, że to nie będzie potrzebne i urodzę do przyszłego tygodnia, choć moje świetne samopoczucie wcale na to ne wskazuje :p:.

    Byłam dziś na pogrzebie Mamy mojego byłego TŻ :( . Bardzo Mu współczuję, bo jego mama umarła po ciężkiej chorobie mając zaledwie 50 lat :cry: . Była wspaniałą kobietą, bardzo Ją lubiłam. Ostatnio spotkałyśmy sie na herbatce 4 miesiące temu i umawiałyśmy się na spotkanie jak moja dzidzia będzie mieć około 3 miesięcy. Bardzo chciała ją zobaczyć......i przykro, że już do tego nie dojdzie :( .

    Zmieniam temat, bo nie chcę Was i siebie dołować :o. Kasiulko i jak podoba Ci się książeczka, przejrzałaś ją już trochę?

    Kosteczko, ksiażki są rewelacyjne ! :cmok: Ja czytam o usypianiu (bo jest ciensza :D) a moj maz Jezyk niemowląt i sie wymieniamy spostrzezeniami..... naprawde kupa pomocnych wskazówek, niektóre juz zaczynamy wykorzystywać. :)
    Jak Ty juz zaczełas 40 tc to w każdej chwili mogą Cie powieźć na porodówke, tylko daj znac jak juz bedzie po wszystkim bo bedziemy tu wszystkie czekały :cmok:




    kostka.kr - 2006-03-28 18:26
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulko na pewno dam znać :ehem:.

    Cieszę się, że książeczki się przydadzą, mnie i mężowi też bardzo się podobają i łatwo i zrozumiale są napisane. Też będziemy z nich korzystać :D.



    płatek1 - 2006-03-29 08:39
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Platku a po czym poznajesz ze małego brzuszek boli? Bo ja nie umiem kompletnie odróżniac po płaczu o co chodzi Oliwce, przed chwilką udalo mi sie ją uspic, walczyłam od 11:00, non stop noszenie na rękach, cycek, a co ją tylko próbuje odlozyc do łóżeczka od razu jest ryk :(.
    Dzis rano byłam na pierwszym spacerku po porodzie, ale sama bez malej (tesciowa przyjechała na chwile popilnowac) i powiem Wam ze czułam sie jak stara babcia - 15 minut spacerowania dało mi tak w kosc ze ledwo sie dowlokłam do domu, spocona jak mysz :D. Nie wiem czy to normalne, ale jak chodze to boli mnie całe podbrzusze, prawie tak jak byłam w ciąży. Moze macica mi sie jeszcze nie obkurczyła, ale chyba juz powinna, 16 dni po porodzie? :confused:
    Płatku moj brzuchol tez byl flak ale używam takiego pasa sciągającego jak po operacjach i z dnia na dzien jest coraz lepszy. Za to waga od paru dni stoi w miejscu, mimo ze jem w sumie niewiele i same lekkostrawne rzeczy. Musze zrzucic jeszcze 12 kilo zeby wrócic do starej wagi.... tylko jak to zrobić? :(
    Kasiulko mały się wtedy pręży, podkurcza nóżki i ma twardy brzuszek:( i nie robi kupki. Bidulek cierpi a ja nie mam jak mu pomóc. Naszczęście jest już ok. mały przespał noc, teraz też odpoczywa. Jadłam w te dni co go bolał brzuszek chleb sojowy wczoraj już go nie jadłam i chyba to soja, tak mi się wydaje. Pije też herbatę mlekopędną, koperkowa działa rozkurczająco i wiatropędnie:rolleyes: , dla karmiących piersią to podobno pomaga i dużo jabłek i sok jabłkowy. Zobaczymy mam nadzieje, że się to skończy bo serce mi się kraja jak on cierpi:cry: .
    Jeżeli chodzi o pas ściągający to położna mi odradziła, mówi, że jak się schylam coś tam sprzątam, czy gotuję to wtedy mięśnie brzucha pracują, a pas to uniemożliwia. Jak minie miesiąc to biore się za brzuszki.
    Kasiu byłaś już na spacerku z małą? Weź męża pod pache i ruszajcie jak jest ciepło. Mała napewno poczuje się lepiej na świeżym powietrzu i ty odpoczniesz psychicznie. Mnie też jeszcze boli przy większym wysiłku, ale widzę, że rana zaczyna się już goić.



    płatek1 - 2006-03-29 09:34
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie:cmok: . Troche Cię olał Twój lekarz:baba: , powinnaś być teraz pod stałą kontrolą, przecież jesteś teraz z dzieciątkiem najważniejsza:cmok: . Ważne,że dobrze się czujecie, ja już pod koniec ciąży byłam zmęczona i znudzona. Oj mały marudzi, zajrze później.



    Joasiaa - 2006-03-29 09:39
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie!
    Kostka czekam z niecierpliwością kiedy dokończysz naszą porodową serię.
    Dziewczyny czy wy też jesteście takie rozdrażnione. Mnie normalnie szlag trafia że wszytsko robie w biegu. Obiad, zakupy, nawet za przeproszeniem pobyt w toalecie. Kurcze czy to sie kiedyś unormuje. Z jednej strony cieszę się z tego życia na pełnych obrotach a z drugiej jestem taka padnieta że mam dosyć. Jeszcze ta moja szkoła... szkoda gadać. A już nie wiem co by było gdybym wróciła do pracy.
    Kasiulka jak tam Twoje piersi? Normuje się troche z tym karmieniem?
    Krawawie nadal jak fontanna więc dzwoniłam do mojego gina. To może być juz okres więc mam czekać do czwartku i jak mi nie przejdze to mam do niego iść. Aż sie boje myśleć ile krwi straciłam przez te 7tyg. Moja Julka kończy dokładnie dziś 7 tygodni! Matko jak ten czas leci :confused:



    kostka.kr - 2006-03-29 10:47
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie!
    Ale miałam dziś długą noc :D. Przespałam dokładnie całe 12 godzin, od 22:00 do 10:00 dziś rano. Wczoraj się trochę nachodziłam, więc pewnie wyszło to zmęczenie bo o 21:30 byłam już w łóżku.
    Joasiu ja też czekam....
    Płatku z tym lekarzem to fakt. Wiem, że szczególnie teraz powinnam być pod jego stałą opieką a jest zupełnie odwrotnie. Nawet nie wiem jak moja szyjka, czy się już skraca, czy jeszcze nie.... Jak będę we czwartek w szpitalu na KTG to od razu poproszę dyżurującego lekarza o zbadanie. Skoro mój lekarz mnie olewa :mad: , sama sobie poradzę w inny sposób. Szkoda nerwów.....



    tiaara - 2006-03-29 11:12
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      mnie moj gin pod koniec ciazy co tydzien wzywał do siebie. najpierw rano jechalam do szpitala na ktg a potem do niego na kontrole. no i po takim ktg znalazlam sie w szpitalu w tempie prawie natychmiastowym. mialam skurcze ale myslalam ze to Wiktoria kopie sobie tak lekko. ciesze sie ze wyszlo to akurat wtedy, nie wyobrazam sobie akcji : kochanie wody mi odeszly chyba zaczynam rodzic :eek: . sama bylabym w panice :D



    Meme - 2006-03-29 11:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie kochane.....

    musze sie komus wygadać, od wczoraj jestem kłębkiem nerwów. Okazało sie ,ze jestem matką małego terorysty, a zaczęło sietak. Od 14.30 do 19 Filip darł sie o jedzenie, wiec przystawiałam go do cyca co chwila, jadł z 15 min. przerwami. O 19 juz nie wytrzymałam, załamałam się, zaczełam sama ryczeć, bo mały sie drze zgłodu a ja cycki puste, a za godzine mam go nakarmic na noc. No i stało się, złamałam sie i wysłałam TŻ po Bebilon dla niemowlat. Filip ściagnła pierś i całą butlę, spał od 21 - 2 rano, a od 2 znowu koncert zyczeń. Piersi pełne, twarde a ten chce sobie tylko "pomuldać". Od 6 rano znów powtórka z rozrywki. Co 15-30 min bek i cyc na uspokojenie. I znowu bek, o 10 rano miałam juz kompletnie puste cyce a jakby tego było mało musze cos odciągnać, bo idę dzis do gina i mama z nim zostaje. No i co, znowu załamka i znowu butla. I znowu ściągnął całą. Martwi mnie to, że musiałam mu dać butlę, ale z pustego i Salomon nie naleje. Boje się że teraz przy butli strace pokarm. A jakby tego było oliwy do ognia dolewa moja babcia z mamą ( no mam troche mniej, a babcia wiem ,ze nie robie tego ze złej woli), no wi każdym razi cały czas wysłuchuję, że te cyrki filipa o jedzenie to moja wina, bo mam za mało albo za słaby pokarm, bo oczywiscie za mało jem i jem nienazbyt trseiściwie! Mam juz tego po dziurki w nosie, słyszę to dzień w dzień. Nie wiem co to znaczy jeść tresciwie, skoro na piersi trzeba jesć lekkostrawne rzeczy, juz sie wkurzyłam i wywrzeczsząłam im :" to co?! masło łyzeczkami mam jesć?! mieso iesem zagryzać?! Ziemniakami i chlebem sie napychac? Z tego raczej Filip nie bedzie miał mleka!" piję hektolitry herbaty dzinnie, jem żółty ser, edliny, jajka, jogurty, twaróg, mięso, zupy! Ludzie, to co mam jeszcz jesć! A jak to mówię, to ślysze tylko "ale dziecko z jogurtu to ty pokarmu nie edziez miała"No tak, to zjem sobie kostkę masła! Moje tłumaczenie nic nie pomaga, dalej słysze to samo ; źle jem. Tak, to bardzo ciekawe, tylko jak to sie dzieje, że mój 6 tygodniowy syn nam moim kijowym i nic nie wartym pokarmie pokarmie przytył 2 kg?! Jak podahje ten argument to jakos nie słysze odpowedzi! Wiem ,że zarówno mama jak i bacia chcą dla mnie i dla filipka jak najlepiej, ale jak im wytlumaczyć, że sienie głodzę, aha oczywiscie wg nich ja sie odchudzam i dlatego mam taki kijowy pokarm a nie wolno mi sie odchudzać na karmieniu, bo teraz "to ja sie mam poswiecic dla dziecka" A kto mówi, że ja sie odchudzam?! Co poradze, że wszystko ze mnie leci, skoro móje dziecko wysysa mnie do cna? Ale dla babci to nic innego tylko dowód na to, że źle sie odżywiam,bo gdybym jadła bardziej tresciwie, to mały nie byłby takie głodny i nie chciał jesć co 15 min...No, ludzie, pomocy!!!!!!! Jak mam im wytłumaczyć ze z moim jedzeniem i ze mną i z moim pokarmem jest wszystko ok.?????:confused: :confused: :confused: Naprawde, mam jeden wielki stres i chyba bardziej stresuje mnie to gadanie niz ten fakt, że mały dostał butlę, kto wie, moze to właśnie to gadanie zaburza mi laktację...? A wy dziewczyny, macie jakiś wilczy apetyt karmiac piersią? Jecie jakieś straszne ilości? Ja duzo piję bawarki i mineralnej, i jem to co wam wyzej napisałam, ale nie jestem w stanie jesć na siłe!!!!!!!!!
    Jestem wyrąbana na maxa, a to dopiero 12...



    tiaara - 2006-03-29 11:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      meme wiem - to wlasnie jest najgorsze. kiedy slyszalam ze skad ja mam miec mleko jak bawarki nie pije. jezu jakbym ja pila to od razu bym ja zwrocila. na jednej rece malenstwo a na drugiej miska. fantastyczny widok. wytrzymalam trzy miesiace chociaz tylko jedna osoba komentowala to ze nie pije bawarki i dlatego nie mam mleka. kiedy mialam coraz mniej pokarmu przeszlam na bebiko. dlaczego dziecko ma sie meczyc. po prostu moj organizm nie dostosowal sie. lekarka stwierdzila ze i tak trzy miesiace to dlugo karmilam bo zazwyczaj po cesarce dziewczyny nie maja pokarmu.

    gorzej mialam kiedy wytlumaczono mi iz jezeli dzieciatko nie dotyka kolankim do lokcia na krzyz to jest uchyniete. sprawdzilam nie dotykala. powiedziano mi ze mam teraz szukac kobietki gdzies po wsiach ktora naprostuje Wiktorie. ile ja sie wtedy naglowkowalam, ze moze jednak tak jest. ze podobno dziecko ktore placze sporo to moze byc uchyniete. jezu zaczelam myslec kto mogl to zrobic, zaczelam bacznie przygladac sie osobom ktore nosily Wiktorie. popadalam w paranoje. ale zaczelam myslec w inna strone. zmienilam niedawno mleko na bebiko, mala robi coraz rzadziej kupki. i doszlam skad ten placz. Wiktoria nie mogla sie spokojnie wyprozniac.

    wiem ze to wkurzajace. kazda z nas to przechodzi. bardzo "pomocne "mamusie i inne kobietki z rodziny mysla ze to nam pomoze a to nas wpuszcza w coraz wiekszego dola. ja nauczylam sie wylanczac. po jakims czasie pomoglo.



    Alien - 2006-03-29 11:38
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny jak czytam (a czytam ciągle w ukryciu :)) wasze posty to mam wrażenie jakbym swoje słowa czytała jeszcze miesiąc temu :)
    Jednak z mojego doświadczenia grudniowej mamusi, moge powiedzieć, że z czasem jest łatwiej i przyjemniej, pomimo, że zdarzają się też bardzo cięzkie dni, ale te dobre chwile to wynagradzają :)

    Joasiu życze, żeby kolka poszła od córci w pierniki jak najszybicej, choćby i jutro :)
    Kasiulka napisalam ci PW.

    Pozdrawiam wszystkie lutowo-marcowe mamusie i ich pociechy :cmok:



    Rzabba - 2006-03-29 12:03
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme z twoim pokarmem wszystko jest jak najbardziej ok 2 kg przez 6 tygodni to bardzo dużo, gdybyś miała słaby pokarm (podobno nie ma czegoś takiego) lub za mało, to dziecko by tyle nie przybrało.
    A teraz przechodzicie przez skok wzrostu i takie ssanie co godzinę jest normalne. Też przez to przechodziłam i jak trzeba było podawałam drugą albo trzecią pierś ;) a czasem nawt siódmą jak było trzeba i po kilku dniach wszystko się unormowało.
    Miałam tylko to szczęście, że rodzinke zostawiłam 1700 km od siebie i nikt mi takich bzdur nie wmawiał ;)

    Pozdrawiam i trzymaj się, w końcu to Ty jesteś mama swojego dziecka i Ty wiesz co dla niego najlepsze :)

    PS Ja od początku jem to na co mam ochotę i nie daję się wrobić w żadne diety karmiącej matki ani też w jedzenie tłusto czy treściwie, żeby mleko było "lepsze" ;)



    uskow - 2006-03-29 13:14
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme a może jeżeli mały nie ma kolek to zacznij jeść wszystko na co masz ochotę, ja tak od początku robiłam i nigdy najmniejszych problemów z pokarmem nie miałam.



    płatek1 - 2006-03-29 20:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme ja mam wręcz przeciwnie, z cycek mi sie leje, ciągle jade na laktatorze i wylewam pokarm, bo mój synek za dużo to nie lubi jeść. Moim problemem jest to jak wkońcu pokonać ten nawał pokarmu, to już 10 dni po porodzie:eek: . Nie mam wilczego apetytu, wręcz przeciwnie. Bawarki nie pije tylko herbatę koperkową dla karmiących piersią, ale dlatego bo małego pobolewał brzuszek i nie mógł zrobić kupki. Nie jem dużo mięsa, bo nie lubie, raczej więcej nabiału, ewentualnie jakąś wędline i owoce. Najchętniej to bym sięgneła po czekolade i princesse, tego mi bardzo brakuje:o , ale cóż...



    kasiulka - 2006-03-29 20:46
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme nie martw sie, na pewno pokarmu nie stracisz jesli od czasu do czasu podasz butle, przeca nie bedziesz dziecka głodzic.
    Moja dieta jest w zasadzie podobna jak u Was, rano kanapka z wedlinką czy miodkiem i płatki z jogurtem rozcienczonym wodą (staram sie za dużo nabiału nie jesc a jak juz to rozcienczac bo tak nam w szpitalu radzili), potem mala kawka bo po nieprzespanej nocy padam na pysk, jakies jabłka, na obiad przeważnie zupa, gotowana kura itp., no i pare suchych ciasteczek czy biszkoptów tez sobie nie odmówie. A dzis mi maz wrecz kazał zjesc kostke czekolady na wzmocnienie (troche sie wzbraniałam :D ), ale zjadłam i jest ok., dzidzia odpukać kolek nie ma. Płatku zazdroszcze ze masz taką laktacje, ja niby pokarm mam, ale musze go siłą z siebie wyciskać, wkładki w ogole nie są mi potrzebne, juz mnie ręka od pompowania boli i wkrótce bede miala w prawej rece miesnie jak rambo :D,
    A mojej myszeńce odpadł dzis pępek, nareszcie :jupi:, jeden problem z głowy.

    Ciekawe jak radzi sobie Malina, cos rzadko zagląda, ja tez za dużo czasu nie mam, ale staram sie zaglądac, w koncu teraz wizaz to moja jedyna rozrywka :D,

    Kosteczko, wysypiaj sie, najlep[iej na zapas, bo to juz ostatnie chwile laby, ja jak sobie pomysle o tych wszystkich przechrapanych nockach w ciaży to az mi żal, dzis w nocy mialam koncert co godzinę, wstalam rano nieżywa.

    Dziewuszki jeszcze jedno - jak przeprowadzałyscie tzw. "werandowanie"? Mnie położna kazała na 10 minut dziennie uchylac okno, ale wydaje mi sie ze to za mało zeby mycha sie zahartowała. Na balkon jej nie wystawie bo takowego nie posiadam. Napiszcie pliz jak sie weranduje maluszki.



    k-n - 2006-03-29 20:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ujawnię się w końcu ;)
    Nie jestem mamą ale od dawna podczytuje Wasz wątek z wielką przyjemnością. Jesteście bardzo sympatyczne dziewczyny - aż Was wymacam ;)



    kostka.kr - 2006-03-30 08:08
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witaj k-n i oczywiście wszystkie pozostałe mamuśki :cmok:.
    K-n to miłe, że sympatyzujesz z nami :jupi:.

    Płatku dzisiaj Twoje święto!!! :roza: :roza: :roza: Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek :cmok:. Dużo zdrowia, spełnienia marzeń i żeby Mateuszek dawał Ci jak najwięcej radości w życiu, niech Wam się wiedzie jak najlepiej :cmok:.



    Alien - 2006-03-30 09:51
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulko a ja slyszałam, że kawy absolutnie pić nie można, chyba że Inkę, bo kawa powoduje, że dzidzia jest potem niespokojna i płaczliwa.



    kasiulka - 2006-03-30 10:32
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Alienku, ja pije kawke Ricore, 60 % cykorii 40 % kawy :D, zawsze po karmieniu, polożna pozwoliła, byle nie za czesto. :ehem:

    Ja po dzisiejszej nocy wygladam jak zombie.... powiem Wam dziewczyny ze najbardziej ze wszystkiego męczą mnie karmienia nocne, po prostu ledwo żyje... juz sie nie moge doczekac az Mysza będzie większa i nauczy sie przesypiac choc te 4 godzinki - oby.

    Płatku, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzen, dużo radosci z dzidziusia, słoneczka i wiosennego nastroju :cmok: :winko:

    K-n - witamy w naszym watku i dziekujemy za podkarmienie - przyda sie dodatkowy zastrzyk pozytywnej energii :) :cmok:



    Rzabba - 2006-03-30 10:55
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Alienku 1-2 kawki spokojnie można, byle nie siekierę i nie przesadzić. Ja nawet w szpitalu dostawałm kawę :)



    Alien - 2006-03-30 12:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Rzabba Alienku 1-2 kawki spokojnie można, byle nie siekierę i nie przesadzić. Ja nawet w szpitalu dostawałm kawę :) A ja mam taką ochote na kawe, chodzi za mną już ta kawa od pewnego czasu a ciągle słysze w koło, że nie wolno i nie wolno.



    Rzabba - 2006-03-30 13:02
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Pij spokojnie :)
    Ja najcześciej piję bezkofeinową ale zwykłą też a co sobotę chodzimy w trójkę do kawiarni na kawkę :)
    Tutaj chyba ogólnie jest inne podejście do jedzenia w czasie karmienia, czyli można wszystko ale z umiarem. Wiadomo, że najlepiej zdrowo i lekkostrawnie ale np nie raz w poradnikach czy gazetach czytałam, żeby po porodzie mieć w zamrażarce pizzę, sos do spagetti itp. żeby sobie odgrzewać jak nie ma czasu gotowac przy małym dziecku.
    Moja córcia dobrze toleruje wszystko co jem, nawet po fasolce po bretońsku nie ma sensacji ;) po małej kawce też zachowuje sie normalnie, jedynie kiedyś jak przesadziłam wieczorem, to poszła spać po północy ;)

    Pozdrawiam i smacznego :D



    Joasiaa - 2006-03-30 13:07
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny widze że powieksza się nam grono kibiców.
    K-n świetnie że się odezwałaś. Czyzbyś podczytywała bo masz zamiar zadbać o przyrost naruralny Kalisza? Buźka dla kolezanki-kaliszanki-polonistki (a na dodatek mój brat mieszka we Wrocławiu!) :cmok:
    Alien a jak tam Twój nastrój? Cos się poprawiło?
    Płatku sto lat! A nawet dwieście! :winko:

    Czuje się przy Was jak wyrodna matka jedyna nie karmie piersią. Mnie to wogóle brakuje cierpliwości jestem kłębek nerwów.
    Kolejny sukces, Julka śpi w nocy po 5h :jupi: Normalnie jak wygrana w totolotka.
    Kasiulka ja werandowałam po 10 - 20 - 30 minut i później już na dwór, na początku na 15 minut i później stopniowo coraz dłużej.
    Meme kiedy przechodzisz na pampersy 3? Julka waży już ponad 5kg więc chyba podobnie jak Filip, 2 juz mi się ciężko zakłada.
    Dzisiaj na spacerze zaczepiła mnie jakaś 10-12 letnia dziewczynka i oznajmiła że ona też kiedyś będzie matką :D



    płatek1 - 2006-03-30 14:37
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziękuje Wam bardzo dziewczyny za życzenia:cmok: , Kostko jak to zapamiętałaś? Dobrze się czujesz? Mamy śliczną pogodę więc napewno z niej korzystasz. Ja najchętniej wziełabym dziubka na spacer, ale poczekam do przyszłego tygodnia.

    Babaka z pogotowia laktacyjnego jak byłam w szpitalu powiedziała mi, że spokojnie można wypić raz dziennie słabą kawke, ja w niedzielę zrobiłam sobie i małemu nic nie było. Jeżeli chodzi o werandowanie to mam otwierać codziennie okno na 15 min. i zwięszczać tak by dojść do 1h. Mały okryty kołderką czy kocykiem , czapeczka na główkę i ma leżeć w łóżeczku.

    Teraz była położna i kazała mi mieć uchylone okno przez dłuższy czas. Ja mam bardzo słoneczny pokój, grzejniki zakręcone a u mnie 25 stopni. Zaczynam próbować.

    K-n witaj:cmok: fajnie, że do nas dołączyłaś. Jak znajdziesz czas to coś o sobie nam opowiedz. Pozdrawiam:hi:



    Meme - 2006-03-30 15:01
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczynki!

    na dzień dobry: Płatku wzystkiego najlepszego z okazji urodzin! Niech ci sie szczęści każdego dnia, dzidzia zdrowo rośnie no i w ogóle uśmiechu od ucha do ucha!!!!!

    Dziewczny dziekuje wam za słowa otuchy dot. mojeg karmienia i "moich mlekowych problemów". Pwim wam, ze juz ochłonęlam z tego "strasznego szoku jakim okazało sie podanie dziecku butli" i dziś stweirdzam, że ...to jest nawet fajne! Oczywiscie nie zamierzam zrezygnować z piersi, ale nie jestem juz tak rozhisteryzowan jak byłam wczoraj. Rzabba, masz race z tym skokiem wzrostu i co jak co, nie chce zapeszać, ale chyba mój synek zaczyna sie powoli przestawiać na jakieś normalne podejscie do jedzenia. Wczoraj dostał na noc butlę ok 20, spał do 1 w nocy, kiedy to nakarmiliśmy sie, przewinęli i znowu nakarmili i znowu przewinęli (hahaha, nie spałam od 1-2.30) i ....spał do 6.50 rano!!!!!Zwariowałam jak sobie to uprzytomniłam!co prawda rano znowu mu sie odkreciło ichciał cały czas jesć, ale jak na razie sobie radzimy. Byłam wczoraj u ginki i ta tez stwiedzila, że jak dziecko chce tak bardzo jesć to tylko dobrze, bo to znaczy, ze zdrowe i rosnie i jak chce tyle jesć, to jak najbardziej dawać butlę.
    A propos mojeje wizyty i ginki...oczywiście musiało mi sie przyplątać jakieś zakazenie i infekcja...szlag by trafił! jak mi sprawdziła ph pochwy to wyszło 7.0, tutaj skala sie kończy....super po prostu. Ja głobułki, TŻ kremik i doustnie jeszcze jakis specyfik. Ekstra! Ja to jednak jakaś sirota obrzygana jestem, w poniedziałem mnie przewiało - zapalenie okostnej z lewej strony twarzy, w nastepstwie wyrósł mi bolok na wardze w efekcie wyglądam jak Stalone, dodatkowo problemy z "myszką" i jeszcze te moje cyce....no ludzie! ile można! Moje dziecie zaczyna kwilić, chyba za wczesnie się pochwliłam, że juz sobie wyregulował jedzenie-nic se nie wyregulował, cholewka jasna! Dopiero co jadl!!!!!



    tiaara - 2006-03-30 17:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku najserdeczniejsze zyczenia :roza:



    kostka.kr - 2006-03-30 17:35
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny, bardzo miły ten dzisiejszy dzień. Jadąc do szpitala na KTG ( a jeżdżę busem) Pan Kierowca nie chciał wziąć ode mnie pieniążków za przejazd :confused: . Od razu jedna pani ustąpiła mi miejsca :eek: .....pierwszy raz mi się to zdarzyło...szok... bo zazwyczaj nikt nigdy nie ustępował miejsca. Za ten darmowy przejazd fundnęłam sobie w szpitalu gorącą czekoladę z ciasteczkiem :p: :D .
    Termin mam na środę, dyżurujący lekarz kazał mi przyjechać we czwartek na kolejne KTG i wtedy zadecyduje co robić, gdybym nie urodziła jeszcze do tego czasu :rolleyes: .
    A wczoraj dostałam z ZUS-u zawiadomienie, żeby donieść całą dokumentację lekarską dotyczącą mojego leczenia. No to mój mężuś się troszkę nabiega :ehem:.
    Meme współczuję tych problemów z "myszką" :o. Mi parę tygodni temu lekarz przepisał profilaktycznie globulki Clotrimazolum. Na początku ciąży też ich używałam, wtedy były pakowane próżniowo w srebrną folię i miały taką bardziej kremową konsystencję i kolor żółty. Teraz jak je nabyłam, były białe, twardsze i wyciskane z listka jak tabletki. Sęk w tym, że teraz nie mogłam ich używać, ponieważ po zaaplikowaniu tak mnie "wszystko" szczypało, że nie mogłam wytrzymać i przestałam ich używać. Lekarz zresztą sam stwierdził, że dobrze zrobiłam. Nie wiem co było z nimi nie tak, bo z "moją" wszystko ok :-) .
    Joasiu, super, że Julcia dłużej sypia, może Ty też teraz zaczniesz się wysypiać i odzyskasz cierpliwość i troszkę więcej spokoju :D.
    Co do kawki, to ja od czasu do czasu nie będę sobie żałować :D, tymbardziej że zawsze pijałam rzadko i do tego lurę :p:, po prostu taką lubię, na dodatek z 1/3 kubka mleka. Pycha....



    tiaara - 2006-03-30 17:47
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko ale czy masz juz jakies rozwarcie czy calkowicie sie na porod nie zapowiada? i czy lekarz w razie czego bedzie porod wywolywał.

    co do kawy ja od poczatku ciązy piłam taka: jedna łyzeczka płaska kawy rozpuszczalnej zalewałam do polowy woda i dolewałam do konca mlekiem. nawet tego nie mozna kawa nazwac. i do dzisiaj taka pije.



    kostka.kr - 2006-03-30 17:54
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Właśnie o to chodzi, że nie wiem czy mam jakiekolwiek rozwarcie bo od trzech tygodni lekarz w ogóle mnie nie badał. Podejrzewam, że w przyszły czwartek zostanę w końcu zbadana......jeśli wcześniej nie urodzę.....



    tiaara - 2006-03-30 18:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      a czy nie moglas porozmawiac z lekarzem w szpitalu. zazwyczaj nie maja oporow przy badaniu. zreszta ja na miesiac lub nawet wiecej przed porodem juz mialam rozwarcie. lekarz od razu mnie o tym informowal.

    poczekamy zobaczymy. grunt ze dobrze sie czujesz i z malenstwem wszystko w porzadku.



    Meme - 2006-03-30 18:08
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostka nie przejumuj sie tym, ze mozesz nie mieć rozwarcia. Podobno rozwarcie 1-2 cm jest normalne juz 2-3 tyg przed terminem ale wcale nie znaczy. ze szykja w trakcie samego porodu bedzie sie szybko otwierać Czytałam, ze u pierwiastek otwieranie sie szyjki trwa zazwyczaj długo, dlatego poród jest dłuższy i bolesny, ale też zdarza sie ,ze ta właśnie faza zwana urytą czy jakos tak, przechodzi od razu do fazy aktywnej i tym momencie szyjka otwiera sie w kosmicznym tempie - patrz ja i mój poród, z 2 cm do 10cm otwarła się w 4.5h. Niektóre kobiety podobno nawet nie wiedzą że przechodzą przez tą całą ukrytą faze, tylko od razu wpadaja w tą aktywną mi sie tak udalo), może u ciebie też tak bedzie? Ja też bynajmniej "nie poczuwałam sie" do porodu i pewnie żyłabym sobie dalej w takiej nieświadomosci dgyby nie czop sluzowy. A jak z tym u ciebie? Wysokoscia brzucha tez sie nie sugeruj, ja do końca miałam calkiem wysoko, choć musze przyznać, ze troszkę sie obniżył, ale nawet teraz dla mnie trudno to zauważyc na zdjęciach, ktoóre miałam robione w Walentynki dzien przed porodem.



    kasiulka - 2006-03-30 19:06
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko ja tez przed porodem nie chodziłam do lekarza bo nie widział takiej potrzeby, czułam sie w sumie dobrze, a co do rozwarcia to i tak nie masz na to wiekszego wpływu, nie stresuj sie tym :). U mnie przed samym porodem pojwiło sie potworne zmeczenie, ledwie powłóczyłam nogami, potem odszedł czop i za 2-3 godzinki sie zaczęło.

    DZiewczyny czy Wasze malenstwa śpią w dzien? Jak to u Was wygląda? Bo Oliwka nie chce spac w dzien :cry:, dzis z nią walczylismy od 11:00, pospi 3-4 minutki i w bek, cały dzien była aktywna dopiero przed chwilką udało sie ją uspic - ciekawe na jak długo? :(. Ortopeda mi ją kazał klasc na brzuchu ale to jest niewykonalne bo ona nie chce w ogole leżec, ja juz padam na pysk ze zmęczenia, a dzis bylismy razem z mężem bo ma urlop - jak jestem z nia sama to juz w ogole przechlapane, nawet nie mam kiedy mleka odciągnąć :cry:



    płatek1 - 2006-03-30 20:15
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ja jak byłam u gina 15.03 to jeszcze nie miałam rozwarcia. Do szpitala trafiłam 19.03 i miałam tylko rozwarcie na 2,5 palca:o . Przyśpieszyli mi poród więc nie rodziłam długo i tak zwijałam się z bólu.

    Kasiulka mój dziubek śpi bardzo różnie. Raz śpi po 4-5 godzin bez przerwy i później co jakiś czas się budzi, nie mamy tego jeszcze unormowanego. Zazwyczaj większość dnia przesypia, chociaż wczoraj troche walczyliśmy, nie chciał w dzień spać.



    kostka.kr - 2006-03-30 21:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dzięki dziewczyny za wsparcie :cmok:
    Co do czopu, to obserwuję się za każdym razem jak jestem w toalecie, ale na razie nic. Jedyne co zauważyłam to spadek energii i straszna ochota na spanie. Dziś zdrzemnęłam się popołudniu na 2 godziny. W ogóle jestem od dwóch dni bardzo senna i nic mi się nie chce, tylko leżałabym i gapiła sie w telewizor, albo siedziała na wizażu :D.
    I jeszcze jedno, odkąd pojawiło się zmęczenie to wieczorami mam dosyć duży ból podbrzusza :( . Takie wrażenie jakby Mała napierała całą swoją siłą na pęcherz i w dodatku tak przy tym przebiera nogami, że nie mogę usnąć i dobrać pozycji do spania :o . No cóż, mam nadzieje że to już niedługo......

    A propo co się dzieje z Malinką :confused:. Dawno Jej tu nie było :rolleyes: .



    płatek1 - 2006-03-31 09:06
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko wydaje mi się że to już bardzo blisko. Ja dwa dni przed porodem byłam strasznie zmęczona i sennna, też mi się nic nie chciało i myślałam juz tylko o jednym:D . Niemartw się przy porodzie nabierzesz sił myśląc już tylko o dziecku:cmok: . Jeżeli chodzi o czop śluzowy to mi zaczął się odrywać w tym samym dniu co miałam poród, może ze dwie, trzy godziny przed odejściem wód. Jak czytam Twoje wiadomości to tak się czuje jakbym przeżywała to jeszcze raz. Nie wiesz co będzie i tak bardzo chcesz aby było już po wszystkim. Najpiękniejsze jest to jak położą Ci maleństwo na piersi jak wyjdzie, mi łzy się cisnęły do oczu:jupi: . Powiedz mi czy będziesz miała poród rodzinny? Wiem jedno obecność bliskiej Ci osoby bardzo pomaga, zwłaszcza gdy nadchodzą kolejne bóle.



    kostka.kr - 2006-03-31 11:44
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witaj Płatku. Tak będziemy mieć poród rodzinny. Mój mąż załatwił sobie teraz podwójne zmiany w pracy tzn. oprócz niego jest jeszcze ktoś, aby w każdej chwili mógł wyjść z pracy, gdybym zaczęła rodzić. Nie chcieliśmy żeby niepotrzebnie brał wcześniej urlop, bo szkoda byłoby tych "straconych" dni. A tak to będzie ze mną cały miesiąc od porodu. To bardzo dużo, przynajmniej razem nauczymy się wszystkiego co związane z pielęgnacją maleństwa i oczywiście będziemy sie "uczyć" naszego dziecka.
    Ja jestem bardzo emocjonalna, więc jak sobie pomyślę że to już niedługo to mi się łzy cisną do oczu, a co dopiero jak Natalkę poczuję na piersi i Ją zobaczę.....będę ryczeć jak bóbr....jestem o tym przekonana.



    płatek1 - 2006-03-31 13:18
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      to fajnie Kostko naprawde warto mieć poród rodzinny ja jestem bardzo zadowolona, że się na niego zdecydowałam. Miesiąc czasu to bardzo dużo, ale czas tak szybko leci, że nawet chwili nie będziecie mieć aby się nudzić. Mój TŻ miał tydzień wolny i bez niego to bym się załamała, bardzo mi pomagał i nadal pomaga, gdyby nie on nie dałabym rady. Życze Wam powodzenia:cmok: i nie prawda, że jest coś w tym obrzydliwego, wszystko jest całkowicie normalne:-) .

    Mój dziubek dzisiaj ma dzień na spanie więc wykorzystuje to i mogę trochę posiedzieć w wizażu. Denerwuje się tylko, że dzisiaj znowu mało je, a mnie cycki bolą niemiłosiernie.



    Joasiaa - 2006-03-31 13:36
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Kostko ja tez przed porodem nie chodziłam do lekarza bo nie widział takiej potrzeby, czułam sie w sumie dobrze, a co do rozwarcia to i tak nie masz na to wiekszego wpływu, nie stresuj sie tym :). U mnie przed samym porodem pojwiło sie potworne zmeczenie, ledwie powłóczyłam nogami, potem odszedł czop i za 2-3 godzinki sie zaczęło.

    DZiewczyny czy Wasze malenstwa śpią w dzien? Jak to u Was wygląda? Bo Oliwka nie chce spac w dzien :cry:, dzis z nią walczylismy od 11:00, pospi 3-4 minutki i w bek, cały dzien była aktywna dopiero przed chwilką udało sie ją uspic - ciekawe na jak długo? :(. Ortopeda mi ją kazał klasc na brzuchu ale to jest niewykonalne bo ona nie chce w ogole leżec, ja juz padam na pysk ze zmęczenia, a dzis bylismy razem z mężem bo ma urlop - jak jestem z nia sama to juz w ogole przechlapane, nawet nie mam kiedy mleka odciągnąć :cry:
    Kasiulka moja Jula prawie wogóle w dzień nie spi. Dzisiaj nastąpił cud bo troche drzemie. Noce przesypa całkiem ładnie ale dzień to non stop noszenie, lulanie i tyle. Ona chyba bardzo mało snu potrzebuje (pewnie po tatusiu). Zaczyna gadać z zabawkami! Mowi do swoich maskotek aaa eee i inne bardzo mądre zdania.
    Matko ja mam jakąs totalną hustawke nastrojów. Albo totalny dół albo niesamowity przypływ energii.
    Kostka napewno wszystko łatwiej zniesiesz jeśli mąż będzie z Tobą.



    ma-li-na - 2006-03-31 14:29
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      witajcie nie bylo mnie kilka dni a to dlatego ze mielismy awarie prądu:mad: i to przez 2 dni!!!!!!!!! Byłam z malutkim u lekarza ten mały byk miał 4tyg i wazyl juz 4600g! i ma 59cm czyli 6 cm wyższy od chwili narodzin to całkiem całkiem
    Co do spania w dzien to była to naprawde róznie raz spi cały dzien z przerwami na jedzenie a nieraz bywa tak ze od godziny 14 do 20 nie spi wcale mało tego bez przerwy chce sie nosic i bawic ale szczerze wole zeby robił to w dzien kiedy mam na to siły niz w nocy a czasem tak bywa kiedy jestem kompletnie nie do zycia.

    Kosteczko a ty juz na porodoowke bo masz ostatni dzien jako marcowa mamcia:D
    żartuje nie spiesz sie odpoczywaj puki jeszcze mozesz sobie na to pozwolic :cmok: co do rozwarcia to ja w dniu porodu miałam tylko na 3cm a miałam juz silne skurcze porodowe dlatego sie strasznie męczyłam dopuki nie zrobiło mi sie na 10cm a zrobiło sie po kilku godzinach



    Meme - 2006-03-31 16:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie dziewczyny!

    kostka dobzre robisz biorąc męża na porodówkę! My przed porodem ustaliliśmy że TŻ będzie ze mną jedynie przez okres otwierania sie szyjki (myślałam, że tak jak wszedzie pisza to bedzie bardzo długo trwało i nie chcilam być sama przez ten czas w szpitalu), a potem miał sie juz "stlenić". Ja w ogóle to sobie wyobrażałam, ze jak mi sie szyjka będzie otwierać to sobie bede spacerować z TŻ pod rączkę po hallu i fajnie bedzie az nagle wezma mnie skurcze parte i powiem mu "papa kochanie, teraz idę rodzić" (5 pkt dla mnie samej za wyobraźnie, mój brat by powiedział "tyś poród widziła"), poza tymcały czas mi się zdawało, że bede rodzic za dnia. Tymczasem wzięło mnie w nocy w kosmicznym tempie i kompletnie nie miałam ani siły ani nie było potrzeby żebym chodziła w kółko po korytarzu, bo szyjka tak szybko sie otwierała! W ogóle wszystko działo sie w tak zastraszającym tempie, że ani ja ani TŻ, że panowalismy nad "moim super planem". Tym sposobem Rafał był ze mną prawie do samiuteńkiego końca, przez 15 min parcia też (mimo, ze tego najbardziej sie bał), w końcu jednak biedak nie wytzymał i wyszedł przed samym końcem, ale nie mam mu tego za złe, bo ja juz nie kontaktowałam, nawet nie czułam, ze jgo nie ma, słuchałam tylko położnych i lekarki i chciałam mieć Filipka jak najszybciej rzy sobie.
    Suma sumarum, nie planowalismy rodzić a razem a dokładnie tak sie stalo! I bardzos ie cieszę, zwłaszcza, że miałam tak intesywny poród, że gdyby nie mój mąż, to bym sie utopiła w wannie do której mnie położyli!:D

    Kasiulka a propos spania w ciagu dnia, To Felipe mamrota zwykle od 8- 12,13 ( przez co mi trudno cokolwiek zrobić) potem zasypia, przebudza sie pare razy na jakies papu i śpi az do wieczora, zeby obudzic sie na kąpiel i pójsć spać daalej...:D no i oczywiscie budzi sie w nocy i nad ranem zaczyna harce...dziś znowu szlał o 5 rano, po prostu bomba!

    A teraz kochaniutkie musze sie was poradzić, bo dziwna rzecz sie ze mną dzieje (jakby tego było mało pzrecież!). No wiec od wczoraj "zanotowałam" kłujący ból z prawe strony brzucha, bardzo nisko. Ból jest mi znajomy nie od dziś, i przychodzą mi jedynie 2 możliwosci: 1-wyrostek, 2- jajeczkowanie. Zawsze wiedziałam, kiedy takowe mam, bo zawsze bolał mnie prawy jajnik, własnie takie kłucie. Wszystko fajnie, tylko, ze precież przy karmieniu podobno nie ma owulacji!!!!:eek: a okres pojawi sie dopiero po kilku miesiącach! dodatkowo zauważyłam u siebie dużo mnie pokarmu od kilku dni, nie wiem czy to przez tą butelkę ,czy to moze jakaś moja auto sugestia, czy faktycznie pokarm mi zanika i to kłucie to faktycznie janjik!
    Powiedzcie co o ty sądzicie? Zaczynma sie denerwować, że jeszcze tfu tfu znowu do szpitala mnie wezmą!



    kostka.kr - 2006-03-31 17:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Właśnie posprzątałam, upiekłam dwa ciasta drożdżowe, co by mój TŻ miał na weekend do kawki :slina: (no i ja również) i teraz mogę odpocząć :D.

    Natalka daje czadu, kopie jak najęta, brzuch lata tam i z powrotem :D. Tak się naniuchałam przy pieczeniu i gotowaniu, że mi sie teraz jeść nie chce. Chociaż coś lekkiego wypadałoby rzucić na ruszt :p:.....

    Co do porodu to zawsze planowaliśmy wspólny. Na dodatek TŻ bierze aparat z funkcją filmowania i ustaliliśmy, że ten najważniejszy moment zfilmujemy. To dla samych siebie i w przyszłości dla naszej Natalki, żeby kiedyś zobaczyła jak się urodziła. Ale czy uda nam się to zrealizować to wszystko wyjdzie dopiero w swoim czasie....



    Meme - 2006-03-31 20:11
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      heheh! Siedzę sobie właśnie sama w domu, bo TŻ ma dzis super extra spotkanie inaugaracyjne z pracy z okazji ilus tam lecia...fajnie...ja z tej okazji wypiłam sobie juz pół butelki piwa i zaczyna mi byc wesoło....a co! Nic kurna chata dziwnego ze mi pokarm zanika...A tak poza tym, to bardzo Wam moj kochane dziękuję za te pozytywne karmy! Ja też bym bardzo chciała dodać cos od sibie dla Was, ale za cholerę nie umiem tego zrobić! Atechiczna to ja jestem na maxa! Cóż, jedyne co moge zrobic teraz to wypić zdrowie Drogich Pań! Wase zdrówko Kochane Mamusie i obysmy sie tak trzymałay razem jak sie nam to do teraz udaje! No i obysmy się spotkały latem!:roza: :winko:



    Mariqa - 2006-03-31 20:47
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme, to ja się przyłączam do toastu :piwo:
    Mnie co prawda zanikać nie ma co, chyba, że rozumek :lol:
    ale ponarzekam sobie a co- mam grype i to wirusową, więc leki mi i tak guzik pomogą, to i nie biorę nic, ślepka mi się zwęziły do rozmiaru łebka od szpilki, nochal mam jak Bouli z opcją niagara, gardło piecze jak po syropie z kwasem solnym, kości bola jak w lkumbago :(... a na dodatek jestem potwornie zmęczona, bo ubiegły tydzień całodobowo opiekowałam się moją parka, która to te grype przechodziła wówczas :cool:
    Teraz też sączę procenty, jak nie pomogą zabić wiruska, to przynajmniej nastrój poprawią :)
    :winko:



    Alien - 2006-04-01 09:21
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Mariqa Meme, to ja się przyłączam do toastu :piwo:
    Mnie co prawda zanikać nie ma co, chyba, że rozumek :lol:
    ale ponarzekam sobie a co- mam grype i to wirusową, więc leki mi i tak guzik pomogą, to i nie biorę nic, ślepka mi się zwęziły do rozmiaru łebka od szpilki, nochal mam jak Bouli z opcją niagara, gardło piecze jak po syropie z kwasem solnym, kości bola jak w lkumbago :(... a na dodatek jestem potwornie zmęczona, bo ubiegły tydzień całodobowo opiekowałam się moją parka, która to te grype przechodziła wówczas :cool:
    Teraz też sączę procenty, jak nie pomogą zabić wiruska, to przynajmniej nastrój poprawią :)
    :winko:
    Biedactwo :cmok:
    Mariqa to nam się szybko wykuruj cobyś przez tą chorobe wizażu nie zaniedbała :)



    Rzabba - 2006-04-01 11:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme nie ma to jak babska intuicja :D piwko wspomaga laktację :winko:



    ANKA20 - 2006-04-01 14:20
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      To ja też się ujawnie :) czytam o was dziewczyny od jakiegoś czasu i bardzo wam kibicuję :D Trzymajcie się i wklejajcie co jakis czas zdjęcia, tak fajnie się to ogląda :]

    Pozdrówki :roza: :cmok:



    Joasiaa - 2006-04-01 14:48
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ale tu wczoraj wesoło było. Piwko na laktacje dobra rzecz podobno.
    Nasza Kochana Pani Moderator kuruj się :cmok:
    U Was też taka śliczna pogoda? Robie obiad i znowu zmykam z Jula na spacer.
    Jak wasze samopoczucie?
    U mnie tendencja zwyzkowa. To chyba zasługa wiosny.



    kostka.kr - 2006-04-01 16:28
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme ZAZDROSZCZĘ Ci tego piwa, też sama z ochotą chlapnęłabym sobie....:p:
    W Krakowie też pogoda jest rewelacyjna, w sam raz na spacer:ehem:. Z chęcią skorzystałabym, ale od rana siedzę na walizkach. Cały dzień mam skurcze, rano przez dwie godziny były regularnie co 10 minut, potem nagle przeszły. Teraz co jakiś czas znowu mam i już mnie to wkurza, bo wolałabym żeby zaczęły się na dobre bo to czekanie jest nużące :( . Chociaż dziwne to trochę :confused: , bo czop mi jeszcze nie odszedł a jak przychodzi skurcz to nieźle boli, póki co to głębokie oddychanie pomaga.
    Trzymajcie kciuki dziewczyny, bo chciałabym żeby to było już to...



    tiaara - 2006-04-01 16:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      czesc dziewczyny. widze ze tu impreska za calego. ja wlasnie wrocilam ze spacerku, trwal dwie godzinki a pewnie trwalby dluzej gdyby mnie deszcz nie przygonil do domu. na szczescie zawsze mam przy sobie folie - polecam bo to bardzo przydatna rzecz. od czasu jak pierwszy raqz mnie ulewa zastala i to tak nagle ze nikt sie nie spodziewał. po prostu ekstra pogoda, slonce prazy zero chmur na niebie. a tu ulewa jak sie patrzy. teraz juz zawsze mam ja przy sobie. a teraz slonce za oknem ale juz glupia nie bede siedze w domciu.

    Kostka jak tam brzusio :rolleyes:

    a jak z waszym karmieniem dziewczyny. jestem ciekawa ile z was juz zaakceptowala butelke i uznala ja za "czlonka rodziny" i niezbedna podczas codziennego rytualu dnia.



    tiaara - 2006-04-01 16:34
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kostka.kr Meme ZAZDROSZCZĘ Ci tego piwa, też sama z ochotą chlapnęłabym sobie....:p:
    W Krakowie też pogoda jest rewelacyjna, w sam raz na spacer:ehem:. Z chęcią skorzystałabym, ale od rana siedzę na walizkach. Cały dzień mam skurcze, rano przez dwie godziny były regularnie co 10 minut, potem nagle przeszły. Teraz co jakiś czas znowu mam i już mnie to wkurza, bo wolałabym żeby zaczęły się na dobre bo to czekanie jest nużące :( . Chociaż dziwne to trochę :confused: , bo czop mi jeszcze nie odszedł a jak przychodzi skurcz to nieźle boli, póki co to głębokie oddychanie pomaga.
    Trzymajcie kciuki dziewczyny, bo chciałabym żeby to było już to...
    Kostko ja tez mialam skurcze ale ani czop ani wody mi nie odeszly. czop sie pojawil kiedy podano mi czopek a wody mi odeszly po podaniu kroplowki. no i sie zaczelo. trzymam juz za ciebie kciuki. trzymaj sie i pamietaj ze bedzie wszystko w porzadku.



    Rzabba - 2006-04-01 20:04
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko, mi czop odszedł po około 13 godzinach skurczy, jak już miałam co około 2 minuty a wody to większośc razem z córą ;)
    Trzymam kciuki :)



    Joasiaa - 2006-04-02 10:06
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Moje dziecko. Świat na opak. Na zewnatrz chciala wyjść drugą stroną, gardłem?? Zorientowała się po co matka ma piersi po dwóch tygodniach jak już nie miałam pokarmu. Teraz stwierdziła że 6h snu na dobe dla dwumiesięcznego dziecko to wystarczy (poszła spać o północy wstała o 6). Mój mąż przez całodobowy kontakt z komputerami spłodził cyborga. Na kogoś trzeba zwalić winę :P
    Kostka cos czuje że to już!! Trzymaj się kochana, daj nam znać jak Cie weźmie. Trzymam z Julką kciuki żeby wszystko poszło gładko i sprawnie. Zobaczysz jakie przyjemności czekają Cie później!
    Kupiłam wczoraj pampersy 3 od 4 do 9 kg. Czy któraś z Was tez już przeszła na kolejny numer czy tylko ja mam dziecko kolosa?
    Kasiulka gdzie jesteś? Czy Oliwka aż tak daje popalić?
    Mam jeszcze jedno pytanie. Moja Julka zaczyna szaleć za kolorowymi zabawkami. Jak ją cos zainteresuje to mam spokój przez 20-30 minut. Możecie mi coś ciekawego polecić? Tiaara Ty napewno masz w tej kwestii doświadczenie. Narazie mam karuzele i kilka zabawek edukacyjnych tzn takie kolorowe szeleszcząco-piszczące przytulanki.



    tiaara - 2006-04-02 12:02
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Joasiaa Mam jeszcze jedno pytanie. Moja Julka zaczyna szaleć za kolorowymi zabawkami. Jak ją cos zainteresuje to mam spokój przez 20-30 minut. Możecie mi coś ciekawego polecić? Tiaara Ty napewno masz w tej kwestii doświadczenie. Narazie mam karuzele i kilka zabawek edukacyjnych tzn takie kolorowe szeleszcząco-piszczące przytulanki. zaczyna sie w twoim zyciu przjemny czas. wystarczy ze kupisz jej kilka kolorowych lekkich grzechotek maskotek itp. ja kiedy wiktoria miala okolo trzech miesiecy kladlam ja na rozlozonym lozku. obkladalam koldra i poduszkami i dawalam grzechotki w lapki. moglam spokojnie isc do lazienki i oczywiscie przy otwartych drzwiach spokojnie cieszylam sie czasem dla siebie. kiedy Wiktoria znudzila sie jedna zabawka dawalam jej inna . potrafila sie tak z godzine bawic. a ja moglam sie umyc, umalowac, zjesc sniadanie i przyszykowac do wyjscia na spacer. zadnego pospiechu i nerwowki. oczywiscie jezeli Julka daje oznaki juz do prob przekrecania sie na boczki to lepszym miejscem bedzie podloga lub lozeczko. chociaz Wiktoria juz od poczatku byla bardzo silnym dzieckiem i w miare szybko zaczela siedziec sobie o tyle nie miala ochoty na szybka nauke przekrecania sie na brzuszek. ale wszystko w swoim czasie. :jupi:
    co do drzemek to znam ten bol. po dwoch miesiacach zycia moje dziecko stwierdzilo ze nie ma potrzeby robic sobie dluzszych drzemek w ciagu dnia. przeciez 20 minut snu w zupelnosci wystarczy. jedynym wyjsciem sa nasze polskie chodniki. i dlatego jak tylko zrobi sie na tyle cieplo wyruszamy zawsze rano a wracamy po poludniu. w domu nigdy nie pospi dluzej. a co do nocy to im pozniej pojdzie spac tym wczesniej wstaje.

    a co tam z Kostka?? ciekawe czy juz ja powiezli czy moze dziewczyna siedzi na tych walizkach i sie zadrecza. co by nie bylo to z Wiktoria trzymamy kciuki.



    płatek1 - 2006-04-02 19:41
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny nie ma już ciężarnej wśród nas:D . Napewno dostałyście wiadomość od Kostki, że urodziła!!! :jupi: Natalka waży 3200g i ma 54cm. Obie panie czują się dobrze, ciekawe jak wrażenia z porodu:rolleyes: .

    Ja mam ciężki dzień, mieliśmy gości od wczoraj i jesteśmy z TŻ padnięci. Na dodatek mały strasznie marudzi i ręce mi odpadją od noszenia i bujania. Bycie mamą bywa czasami bardzo ciężkie:o .



    ma-li-na - 2006-04-03 07:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      gratulacje dla Kostki :jupi: napewno bardzo sie cieszy tak bardzo na to czekała :cmok:

    co do padnięcia płatku to mam to samo mały wczoraj cały dzien kazał sie nosic normalnie rece to mnie tak bolą jakbym conajmnie tone węgla przerzuciła myslałam chociaz ze jak juz nie spał cały dzien to pospi sobie w nocy niestety myliłam sie wcale nie spał jestem wykonczona ale na szczescie maluszek usnął 1h temu i jak narazie spi wiec zdążyłam sie wykąpac i posprzątac mam nadzieje ze pospi jeszcze jakies 3h to moze ja tez troszke odpoczne
    zajze poozniej pa :cmok:



    Meme - 2006-04-03 10:30
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Joasiaa Moje dziecko. Świat na opak. Na zewnatrz chciala wyjść drugą stroną, gardłem?? Zorientowała się po co matka ma piersi po dwóch tygodniach jak już nie miałam pokarmu. Teraz stwierdziła że 6h snu na dobe dla dwumiesięcznego dziecko to wystarczy (poszła spać o północy wstała o 6). Mój mąż przez całodobowy kontakt z komputerami spłodził cyborga. Na kogoś trzeba zwalić winę :P
    Kostka cos czuje że to już!! Trzymaj się kochana, daj nam znać jak Cie weźmie. Trzymam z Julką kciuki żeby wszystko poszło gładko i sprawnie. Zobaczysz jakie przyjemności czekają Cie później!
    Kupiłam wczoraj pampersy 3 od 4 do 9 kg. Czy któraś z Was tez już przeszła na kolejny numer czy tylko ja mam dziecko kolosa?
    Kasiulka gdzie jesteś? Czy Oliwka aż tak daje popalić?
    Mam jeszcze jedno pytanie. Moja Julka zaczyna szaleć za kolorowymi zabawkami. Jak ją cos zainteresuje to mam spokój przez 20-30 minut. Możecie mi coś ciekawego polecić? Tiaara Ty napewno masz w tej kwestii doświadczenie. Narazie mam karuzele i kilka zabawek edukacyjnych tzn takie kolorowe szeleszcząco-piszczące przytulanki.
    Kostka,kochana moje gratulacje:cmok: wszytskiego dobrego ,szybkiego powrotu do pełni formy no i pociechy z Malezństwa:ehem:

    Joasiu, jesli chodzi o Pampersy 3, to ja tez juz sie nad nimi zastanawiam ,bo mojemu Fifkowi zdarza sie, ze zawartosc opuszcza pieluche przez plecki...poza tym czasami udaje mu sie ja przesikac, co dla mnie jest mega wyczynem, pielucha swiezo załozona ( i prawodłowo, to wazne), a wszystko mokre. Nie wiem czy mu sie siusiak jakos tak układa czy co?
    Mamy jeszcze Huggies 2,3-6kg ,ale te to juz makabra nie pieluchy:mad: kupka jest wszedzie tylko nie w pieluszce:D i tez wydaja mi sie jakies małe , bo pasek z rzepami ma pod brzuszkiem i wgóle trudno je zalozyc.
    a tak poza tym to poradzcie mi kobiety, bo mi sie fifek czesto odparza, mimo, ze pieluchy ma czesto zmieniane, w nocy tez. sudocrem i bepanthen na niego nie działaja, jedynie nivea p/odparzeniom i zwykla oliwka z Bambino,ale czemu tak mu sie robi? Poza tym nie wykauje jakiegos wiekszego zainteresowania grzechotkami, w srode bedzie mił 7 tyg, wiec nie wiem czy to juz czas na takie zabawy? Chwytac umie jedynie smoczek i rzuac na ziemie:D ale sam po nic nie wyciaga raczek.a na widok karuzeli, płacze.....
    Poza tym musze mu coraz czesciej dawac butelke, czy w takim przypadku, powinnam go dopajac ,jesli tak to czym? Ide jutro na szczepienie, to sie czegos dowiem.
    Joasiu, jak tam twoje zdrówko? Infekcja poszła precz? U mnie juz było dbrze ale chyba mam nawrót....chyba znów musze isc do ginki...cholerka, znowun tyle kasy mi pójdzie:mad: nie wiem czy odczekac jeszcze np. tydzien i oddac sie obserwacji, czy isc juz dzis, bo sama juz nie wiem czy to nawrot, czy moja przewrazliwiona głowa?:confused:



    Joasiaa - 2006-04-03 12:25
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme wietrz Filipkowi pupe. To bardzo pomaga na odparzenia. Połóż go na przewijaku przykrytego tetrą aby wszystkiego nie zasikał i niech tak troche poleży. Jesli chodzi o dopajanie to raczej powinnaś to robić. Kup herbatke np z Hippa rumiankową albo koperkową - ja takie daje Julce.
    Moja infekcja poszła precz. Jak się nic strasznego nie dzieje to może jeszcze poczekaj z tym lekarzem.

    Tym sposobem Kostka zamknęła nasz porodowy maraton :D Gratulacje :cmok:



    ma-li-na - 2006-04-03 12:30
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme!!!!!!!!!!! mooj Tomcio tez zaczął sie odparzac własnie przez Huggiesy! u lekarza dowiedziałam sie ze Huggies najczesciej uczula dzieci a raczej jest najczęstszą przyczyną zapalenia pieluszkowego lekarka przepisała mi specjalnie robiona masc apteczna i kazała wroocic do poprzednich peluszek no wiec spowrotem jestem przy pampersach i od kilku dni znoow wszystko jest ok z pupcia dziubeczka polecam ci tez zrobic mu kąpiel w kali daje dziecku natychmiastową ulgę.
    a co do pytania Joasi o zmiane pieluszek to mimo iz tomcio nie wazy jeszcze pełne 5kg to ja od przyszłego tyg <tomcio bedzie miec wtedy 6tyg>tez na nie przechodze bo nie ma sensu trzymac pupci w takiej małej pieluszce bo jak moowiła meme siuski sa wszedzie tylko szkoda ze nie w pieluszce ktoora juz przecieka :D



    płatek1 - 2006-04-03 12:52
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć dziewczyny ja mam dzisiaj doła:cry: . Mateusz od sobotniej nocy stał się strasznie marudny. Śpi mało, jeść też znowu przestał, chociaż już lepiej mu szło, często ulewa. Mi ręce opadają ze zmęczenia i bujania, głowa pęka i odchodzą całkowicie chęci na cokolwiek:( .
    Właśnie wyszła ode mnie lekarka, mały ma sapke i prawdopodobnie przez to jest tak strasznie marudny. Na szczęście nie ma żadnej infekcji przepisała mu witaminki i coś na lepsze trawienie. Kazała mi zrezygnować z żółtego sera, twarożków i mleka. Zostały mi jedynie jogurty. Najgorsze jest to, że ja nabiałem żyje:cry: i co mam teraz jeść:confused: . Mój aniołek daje mi teraz popalić:( dzisiaj od 24.00 do 5.00 rano nie spał:nie: . Oby ta noc była lepsza:pliz: .
    Mam do Was pytanie czy kładziecie swoje pociechy już na poduszeczke, bo mój synek bardzo lubi spać na poduszce.



    płatek1 - 2006-04-03 19:18
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      3 załącznik(i/ów) Przesyłam fotki mojego dziubka:



    Rzabba - 2006-04-03 19:53
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez płatek1 Przesyłam fotki mojego dziubka: Jaki słodki :love: i jakie włosięta śliczne :D i porteczki odjazdowe ;)



    Meme - 2006-04-03 20:30
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku, normalnie exta dzidzie masz! No rewelacyjny jest i bardzo śliczny!A jaki qrcze wystrojony, no pełen lans!!! :D Jeszcze raz gratuluje! A ile wazy to Twoje szczęscie, bo na wróbelka nie wygląda! No i wogóle jak ty sie juz czujesz? My jutro idziemy na szczepienie, więc dowiem sie też jak tam z waga i wzrostem ale mój maż sie smieje, ze zostały jeszcze 2 miejsca, gdzie moga mu sie zrobić fałdki: na piętach i za uszami! Fifek wygląda jak ludzik Michelin (wiecie ,te opony:D ), człowiek gruszka normalnie! Juz nawet nie moze całkiem zgiać nóżi w kolanie, bo ma tak upasioną!
    A poza tym poszłam jednak dziś do mojej ginki i wiecie co? niej jest za fajnie....okazazło sie, ze mam jakieś paskudne zakażenie i to bakteriami (te sa podobno najgorsze) jakimiś na C, nie pamietam nazwy, w każdym razie najlepsze jest to, ze pocha jest czysta a zakażenie zaatakowało mi szyjkę i trawi ją od srodka! Koszmar! Muszę brac antybiotyki doustnie, ale wiadomo jakie to antybiotyki skoro karmię piersią, plus głobułki, w których tez nie moge za bardzo przebierać, bo na wszystkie skłaniki mam uczulenie i tylo jedne właściwie moge brać....normalnie super, jak nie urok to....:mad:



    płatek1 - 2006-04-03 20:55
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dzięki dziewczyny:cmok: włoski ma bujne, każdy zwraca na to uwagę:D , ale ani ja ani TŻ nie mieliśmy takiej kłaczastej fryzury:eek: . Niestety nie wiem ile waży dopiero za dwa tygodnie idziemy na pierwszą wizytę do pediatry. Jest coraz cięższy, od noszenia ręce mnie bolą, a to dopiero początek:-) . Ja fizycznie czuję się bardzo dobrze. Rana już mi się wygoiła, wychodzę sama na krótkie spacerki do sklepu:D , tylko waga coś nie spada i brzuszek mi jeszcze został. Psychicznie trochę gorzej, bo mały od soboty zrobił się strasznie marudny i oczywiście najchętniej by spędzał czas tylko na rękach. Wcześniej prawie cały dzień przesypiał, a teraz śpi bardzo mało. Jestem dobrej myśli, że się nie rozkleje całkowicie.

    Meme jak przeszłaś na macierzyńskie to po równym miesiącu dostałaś wypłatę? Ja jestem tak spłukana, tyle kasy idzie na małego.

    Twój filipek to napewno jest już dużym chłopcem, może wkleisz jakieś nowe fotki:ehem: . Pozdrawiam
    P.S. Mojemu już też porobiły się grubiutkie fałdki:D .



    tiaara - 2006-04-03 21:22
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku sliczny urwisek i patrz ile narzeczonych ma dokola. cala Polska jakby nie patrzec.

    ciesze sie ze Kostka ma to juz za soba. dziewczyna sie juz zamartwiala bardzo. gratuluje ci i wracaj predziutko do sibie :jupi:



    Joasiaa - 2006-04-04 08:22
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku jaki on śliczniutki :love: normalnie się zakochałam, może go wyswatamy z Julcią ;)
    Meme bidulko masz pecha. Mam nadzieje że szybko się wykurujesz.
    Wydaje mi się że przez pierwsze 2-3 tygodnie każde dziecko jest grzeczniutkie a dopiero później wychodzi charakterek (mam nadzieje że Tobie Płatku przpadł w udziale aniołek). Julce wróciły kolki :( mam nadzieje że szybko pojda precz. Dziś Julka kończy 2 miesiące. Normalnie wierzyc mi się nie chce jak ten czas leci. Pamietacie jak niedawno był styczeń i martwiłysmy się o to kiedy się rozdwoimy? Niedługo nasze pociechy zaczną siadać, potem ząbki i inne przyjemności...
    Pytanie natury filozoficznej. Czy macierzyństwo wyglada tak jak to sobie wyobrażałyście? Ja w najsmielszych snach nie myslałam że bedzie tak ciężko. Że naprawde nie będe mieć na nic czasu. Plus że pomału się do tego przyzwyczajam.
    A wogole to dziekuje wam że jesteście. Działacie na mnie lepiej niż psychoanalityk ;) Mam nadzieje że dalej bedziemy się trzymać razem. Boże ale się wzruszyłam. :(



    ma-li-na - 2006-04-04 10:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Joasiu świeta racja kto by pomyslał ze będzie nie raz tak cięzko moze teraz wyjde na egoistke ale brakuje mi czasem tej swobody kiedy mogłam isc sama na impreze czy ze znajomymi na piwo do pubu bo teraz jestem skazana wszedzie chodzic z Tomciem bo TŻ jak wiecie to juz nie mam zeby np został na 2h z małym .Ale i tak uwazam ze warto było mam ślicznego kochanego dzidziusia ,zmądrzałam ,wydoroslałam i nauczyłam sie samodzielnosci a przedewszystkim nauczyłam sie zyc mottem "umiesz liczyc,licz na siebie"

    Czas leci jak szalony jak tu któras z nas napisała wiec cieszmy sie chwilą i tym co mamy bo jutro wszystko sie moze zmienic



    płatek1 - 2006-04-04 10:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tak zgadzam się z Wami, że macierzyństwo nie jest takie lekkie jak można było sobie wyobrazić. Niestety Joasiu mój Mateuszek był aniołkiem tylko przez pierwsze 2 tyg. teraz daje mi popalić. Zrobił się marudny i niespokojny. Na nic nie mam czasu, mimo że codziennie sprzątam to i tak mam bajzel. Ciągłe pranie i prasowanie, czuje się jak czupiradło, taka zaniedbana i zapuszczona:rolleyes: . Wogóle nie chce leżeć spokojnie tylko na ręce, chociaż i tak się wygina i wrzeszczy. Kocham go bardzo, ale czasami to ręce mi opadają i chce mi się płakać z bezradności. Ostatnio nawet przez to wyrzywam się na TŻ, niedługo będzie miał mnie dość:nie: . Czas leci nieubłagalnie to prawda, niedługo już nasze maleństwa zczną nam siadać na kolana i słodko się uśmiechać:D .



    ma-li-na - 2006-04-04 11:07
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      płatku a moze twoje malenswo ma poprostu kolki sproobooj mu dac herbatke koperkową lub rumianek moze mu przejdzie i znoow bedzie spokojniutki .aha co do twojego pytania na temat poduszek to ja kłade dzidzie na poduszce bo to lubi i dłuzej tak spi ok 4h a jak kłade na twardym to spi najwyzej 2h niewiem dlaczego tak jest ale odkryłam to jak tomcio miał 3tyg :D



    ma-li-na - 2006-04-04 11:20
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Aha dziewczyny !!!!!!!!!!
    mam pytanie jak wasz wygląd zewnętrzny mam na mysli figure po porodzie i ogoolnie zmiany zewn.
    Bo moja figura w ogoole nie przypomina tej z przed ciąży jestem szersza w biodrach udach a co najdziwniejsze w plecach :D czyli jedynie moge wroocic do normalnego wygladu za pomoca intesywnych regularnych ćwiczen :(
    spoojzcie na awatar rzabby az płakac sie chce jak piękne jest ciało tej kobiety wysportowane szczupłe i pełne energi dlaczego moje takie nie jest :cry:

    w ogoole zmieniła mi sie twarz naprawde!! jestem bardziej okrągła jakas taka blada i całkiem inaczej wygląda normalnie sie nie poznaje w lustrze bo naprawde nigdy sie nie widziałam w takim okropnym stanie ! zawsze byłam opalona pomalowana a twarz promieniałaa mi z radosci ! miałam szczupła sylwetke wiec nosiłam bardzo sexi ciuszki a teraz? zero makijazu wiecznie niewyspana skoora biała jak mleko z nadwaga w dresach i adidasach wczesniej juz bym cos z tym zrobiła a teraz mi sie niechce nie mam sił i czasu błagam powiedzcie co sie ze mna stało i czy zobacze jeszcze w lustrze tą malwine która znałam ?<rozpacz>



    Rzabba - 2006-04-04 12:32
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Malwinko :cmok: mnie do tego avatarka tez duuuużo brakuje. Do wagi wróciłam po pół roku od porodu, do wyglądu jeszcze nie i daleko mi.
    Pierwszy makijaż zrobiłam jak córcia miała ponad miesiąc.
    Przez ostatnie 2 tygodnie miałam nawrót PZM (pieluszkowe zapalenie mózgu) ;) i sama sie dziwię, że jakoś funkcjonowałam.
    Jestem sama z córą przez 12 godzin dziennie a jak mąż wraca to też niewiele pomoże przy młodej - czasem potrzyma jak idę do łazienki czy poda coś potrzebnego. Przez te ponad 8 miesięcy, tylko raz spędziłam godzinkę bez córci na zakupach, bo małżowi nie chciało się jechać.
    Ale jest coraz lepiej, córcia coraz bardziej samodzielna, potrafi pobawić sie chwilkę sama, bawimy sie razem a nie tylko ja ją zabawiam :) zaczyna gadać po swojemu :D
    Teraz czasem jak puszczę karuzelkę i słyszę muzyczkę, to łzy mi lecą, bo tęsknię za tym małym, płaczącym i wiecznie przy piersi noworodkiem.

    Dziewczyny, jeśli chodzi o wagę sprzed ciaży, to dałam sobie na to czas 9 miesięcy (tyle ile przybywało) i stwierdziłam, że jeśli do tego czasu nie spadnie to wtedy będę się martwić. A te pierwsze 6 tygoni potraktowałm jako rekonwalescencję po ciężkim porodzie i ani myslałam sie odchudzać, bo to nie czas na to :)
    Wierzcie mi, ze jak dziecko zaczyna sie przemieszczać to jest to niezła gimnastyka ;)



    tiaara - 2006-04-04 17:46
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      to prawda ze po porodzie nie mamy za wiele czasu na cos innego niz nasze malenstwa. trzeba troche czasu aby malenstwo bylo choc troszeczke samodzielne.

    moj TŻ wrocil do pracy po dwoch tygodniach od porodu. zostalam tak naprawde sama. posprzatac, ugotowac i zajac sie Wiktoria. coz wydawalo mi sie ze to za duzo jak na mnie. jeszcze potem zrobilo sie cieplo i zaczely sie spacerki. jakos dawalam sobie rade. a jako ze nie wyobrazalam sobie wyjscia poza dom bez makijazu docenilam delikatny makijaz i nauczylam sie robic go blyskawicznie. jakos minelo lato a wraz z jego koncem zaczela sie brzydka pogada i zabkowanie Wiki. fakt iz wiekszosc czasu spedzalam w domu (przez pogade) i placz malej dobijaly mnie. a wraz z zima firma TŻ zrobila przerwe w funkcjonowaniu. poczatkowo TŻ sie burzyl jak mial zostac z mala sam np na dwie godzinki. ale sie nie dalam. jest ojcem, siedzi w domu co tak na prawde nie kosztuje go zadnego wysilku. nie mial inego wyjscia. kiedy on zajmowal sie Wiktoria ja moglam zalatwic sprawy urzedowe i zrobic zakupy. nie ma ulgi. przeciez i tak ja sprzatam i gotuje ( na szczescie pralka pierze). :D
    zbliza sie cieplo i TŻ niedlugo wroci do pracy. przeraza mnie to troszke. znowu tak organizowc zakupy aby Wiki nie cierpiala ( z nudow w sklepowym lub wlasnym wozku). ale coz taka rola mamy. nie dajcie sie. to ze oni pracuja to nie oznacza ze nie moga zajac sie wlasnym dzieckiem. nie dajcie sie dziewczyny.

    co do opuchlizny i wagi po porodzie nawet nie wiedzialam ze taka opuchlizne posiadam. jak ostatnio odebralam dyplom z uczelni zobaczylam zdjecie.:eek: przerazilam sie. dopiero wtedy uswiadomilam sobie ze organizm potrzebuje czas na regeneracje. wiec nie zamartwiajcie sie. Rzabba ma racje. raczkujace dziecko, chodzace i wlazace wszedzie to najlepsza gimnastyka dla was. jeszcze troszke i sie zacznie trening wytrzymalosciowy bez przerw.



    Meme - 2006-04-05 12:01
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Hej kochane, wczoraj mialam szczepienie Fifka....jezy jak sie darł....za to dzis odsypia chyba ten stres, bo spi cały czas. nie wiem czy to butla tak na niego działa, czy faktycznie to szczepienie? W kaym razie jest spokojny i badzo ładnie sie usmiecha! Nawet swiadomie! Wczoraj był troche marudny, sam nie wiedział o co mu chodzi czy spać czy jesć czy nosic sie, ale dziś, normalnie aniołek! Ale znajac moje szczęście przejdzie mu jutro albo za dwa dni. Jesli chodzi o te charakterki naszych pociech, to mój też, dopóki był na Luminalu na żółtaczkę - dziecka nie było. Po 2-3 tyg, nagle sie pojawiło. ale i tak wydaje mi sie że nie mam tak źle bo on całkiem duzo śpi za dnia, ok.9-10 robi sobie 0.5h drzemki a potem ok 12 śpi jakieś3-4 godziny, czsem nawet dłuzej, budzi sie na kąpiel.



    Meme - 2006-04-05 12:20
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      A co do swojego wygldu to ja jestem bardzo zadowolona, waże 56kg, ostatnio tleważyłam na 3roku studiów, 3 lata temu. Wszystko ze mnie leci, tylko biust jest duzy! Czuje sie calkiem inaczej, dużo lepiej sama ze soba i bardziej sexi niż przed ciażą, i nie chwaląc sie duzo osób mi mówi, ze faktycznie wyglądam jakoś inaczej i lepiej, nie wiem skad taka zmiana. Czuję sie kwitnąco!Wydaje mi sie że to przez karmienie piersia tyle mi poleciało.
    Właśnie - piersią. Pzrez tydzień nie mogę tak karmic, pzrez te antybiotyki. Pediarta wczoraj mi powiedziała, ze w sumie prochy, które mi dała ginka(penicylina i jeszcze jakis kwas klawulanowy) są ok, że penicyyne podaje sie dzieciom, ale ten cały kwas jak nie ma potrzeby to lepiej unikać w podawniu go,no i wogóle jak nie ma potrzeby lepiej nie podawać antyb. A że Fifek juz zaznajomiony z butlą kazala dawać tylko butle, az skończe z prochami. Tym sposobem mam już reke jak Papaj od odciągania pokarmu:D (dzieki bogu mam laktator, co poniektórzy sugerują jakieś erotyczne podteksty z laktatorem w tłe;) , hihi), mam szczerą nadzieję, że utzymam pokarm.Dzis nad ranem jak fifek sie obudził na drugie karmienie to sie złamałam i dałam mu obie piersi, też odruchowo, a tez bo uznałam, że procha brałam jakies 7godzin temu, to może nie przejdzie mu tego za duzo do pokarmu, nie wiem czy to był dobry pomysł, ale mały tak szukał, że po prostu było mi go strasznie żal....
    Ale nie podoba mi sie to ,ze od dziś w nocy czyli od 1, niep ojawiła sie kupka. Bączki puszcza, dałam mu rumiankowa herbatke, bo taką akurat posiadam, ale niewiem czy mam sie juz tym martwić? Na piersi robił 4-6 kupek a teraz echo!Proszę o fachową poradę!!!!!
    A Malina biodrami sie nie przejmuj, ja tez tak miałam przez jakieś2-3 tyg po porodzie, po prostu kosci podczas porodu się rozchodzą, ja byłam juz tym załamana, bo miałam "kuperek" jak kaczka dziwaczka, z boku szczupła a z przodu ....hmmm, ale wsszytko wróciło do normy.I tez byłam blada jak ściana, właściwie to jak biały ser...:D , też przeszło, jedz duzo marchewki, wracają kolorki! Własnie, ty też karmisz tomcia butlą? Bo gdzieś czytałam ,ze ze wzgledu na twój zły stan zdrowia musiz mu podawać, a jak jest teraz?



    ma-li-na - 2006-04-05 13:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      witajcie kochane mamuśki :*:cmok:

    mame karmie butelką pokarmem Nan1 bo taki poleciły mi połozne w szpitalu <zabroniły kupowac humany i bebilonu ponoc dzieci maja problemy z kupką po tych pokarmach>Co do kupci twojego Fifunia to jest to norma po butli dziecko robi kupcie raz dziennnie lub raz na dwa dni po kilku miesiacach unormuje sie to to kupki rano i wieczorem . Co do spania po butelce to słusznie zauwazyłas ze po butelce lepiej i dłuzej spi i jest spokojniejszy a to dlatego ze jest dobrze najedzony a do jego organizmu dostarczona jest odpowiednia ilosc białka wapnia itp <czego moze braknąc nie raz w naszym pokarmie> Chciałam wrócic do karmienia piersią ale mooj Tomeczek woli mleczko butelkowe a moim sie juz kompletnie nie najadał wiec po co ma sie dzieciak męczyc wole mu dac butle która ma jeszcze jedna zalete dziecko je co 3/4/5h a nie jak to nieraz miałam na poczatku co 1h w dotatku muldał piers przez bite 2h bo niewiadomo czy jadł czy zrobił se smoka z persi :D No a ja teraz siedze odciągam i wylewam niechce zeby mooj pokjarm zanikł bo moze sie kiedys zdarzyc ze Tomcio bedzie chciał wroocic do mojego pokarmu wiec jem jak powienna jesc kobieta karmiąca i pije sobie bawarki po to by pokarm sie utrzymał.

    Co do tych bioder to strasznie mnie pocieszyłas mam nadzieje ze beda coraz wąższe chociaz nie licze ze wrooce do 89cm ktrore miałam wczesniej :rolleyes:

    Tomcio za tydzien konczy 6tyg wiec czeka mnie szczepienie az mi ciarki przechodząjak o tym pomysle biedny Tomcio



    Meme - 2006-04-05 13:50
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Malina, kochana naprawdę mnie pocieszylaś z tymi kupkami, mam nadzieję że juz niedługo mu sie unormuje. Cieszę sie też że jednak mimo, że Tomcio nie chce - odciągasz poakarm, jakoś mi lżej z mysla, że nie ja jedna sie meczę i nie ja jedna mam "kuku" na pkncie karmienia piersią:D Powiem Ci szczerze, że jak sobie zdałam sprawę ,ze przez ten tydzień moge jesć "normalnie" czyli nie jak karmiąca, to na początku sie bardzo icieszyłam, a zaraz potem mi to zbrzydło - pasuje mi taka lekko strawna dieta i raczej nie bede wracać do "starego jedzenia", owszem czasem mi brakuje, czeklady czy pizzy ale zjem biszkpta z bawarką i od razu humor wraca! Najlepze jest to , ,ze z przyzwyczajenia dalej pochłaniam kminek i piję bawarkę:D Jedyne czym mmnie zmartwiłaś to tym, że po Bebilonie dzieci maja kłopot z kupką - Fifek własnie to dostaje. No zobaczę, może mu zmienię jak skończy pudełko i nie bedzie poprwy z kupką.
    A co do twoich bioder, to nie byłabym taka pewna na twoim mejscu, że nie wrócisz do 89cm. Ja wróciłam, talia( zebra) też już prawie osiagnęly swója wymiarówkę (żebra też sie rozciagają podczas ciaży,zwłaszcza jak brzuch jest wysoko dlatego traci sie talię, takze to nawet nie tłuszcz te biodra czy talia, tylko "rozciagniete kości") Takze kochana, zobaczysz, jeszcze włożysz rozmiar 36!:D :cmok:



    Joasiaa - 2006-04-05 14:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Po dwóch godzinach walki i ryku Julka usnęła. Matko...
    Ja daje Juli bebilon i nie ma problemu z kupkami więc to chyba zalezy od dziecka. Ale tak czy tak to trzeba dawać dużo pić.
    A co do rozmiarów to mnie nie załamujcie. jestem 2 miesiące po porodzie i nadal nosze 40 a wchodziłam spokojnie w 36. Jem naprawde mało :( nie wiem kiedy to zgubie.
    Ja już nie wiem czy może powinnam iść z Julką do lekarza? Normalnie ciągle ryczy, prawie nie śpi. Mam od czasu do czasu lepszy dzień, ale tak to ryk non-stop z małymi przerwami. Tylko co ja lekarzowi powiem? Że dziecko mi płacze. Poza płaczem nie ma innych objawów. Jak byłam na szczepieniu to lekarka mówiła że to kolki. Tylko czy kolki mogą trwać prawie cały dzień?? Ratujcie!
    Meme - erotyczne podteksty do przez ten alkohol buszujący po sieci, udziela się nawet przy braku spozycia :D



    kasiulka - 2006-04-05 16:06
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      CZesc Mamuski, dawno mnie tu nie było.... nie mam na nic czasu bo moja Oliwka życ nie daje. Mam dziecko które nienawidzi spać :( - dzis w nocy nie spała prawie wcale, non stop ryk i żądanie cycka jako smoczka, maz dzis do pracy nie poszedł nawet tylko wzial urlop na żadanie bo rano chodzilismy po scianach. Po całym dniu walki udało mi się ją teraz uspic w wozku, ale jedną reką muszę ją hustac bo zaraz sie wybudza - posiadanie dziecka to szalenstwo i sport ekstremalny.
    Chwilami juz nie wytrzymuje nerwowo i rycze - cycki mnie bolą bo nie dosc ze mała gryzie to jeszcze mam grzybicę w prawej brodawce, karmienie to ciągle udręka dla mnie, wyje z bólu, wygladam jak upior z 4-tego wymiaru - włosy jakby piorun w miotłe walnął, brwi a'la Breżniew, powyciągane łachy -2 na krzyż bo w nic nie mogę się zmieścic :cry:. Jestem gruba, waga stoi w miejscu mimo ze zywie sie ryżem i gotowaną kurą :cry: Buuuuuuu :cry:

    aha, dziewczyny czy wykupilyscie dla swoich dzieci szczepionki skojarzone? Ja sie zastanawiam nad tą 5 w 1, bo jeszcze w miare wychodzi cenowo, na tą 6 w 1 to mnie raczej nie stać :(. I jak Wasze dzieciaczki zniosły szczepienia?



    tiaara - 2006-04-05 17:50
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Joasiaa Ja już nie wiem czy może powinnam iść z Julką do lekarza? Normalnie ciągle ryczy, prawie nie śpi. Mam od czasu do czasu lepszy dzień, ale tak to ryk non-stop z małymi przerwami. Tylko co ja lekarzowi powiem? Że dziecko mi płacze. Poza płaczem nie ma innych objawów. Jak byłam na szczepieniu to lekarka mówiła że to kolki. Tylko czy kolki mogą trwać prawie cały dzień?? Ratujcie! Joasiaa gdyby to uslyszala moja tesciowa zaraz by ci powiedziala ze masz urzekniete dziecko. oczywiscie nie mowila by ci tego w zlosci ale szczerze. nie wiem czy powinnam ci pisac jak sie odrzeka. jakby co to opisze chociaz dla mnie to troche dziwne. ale kolerzanka sprobowala i dzieciatko przestralo plakac. dlatego od pierwszego spaceru mam czerwona kokarde na budce.

    Cytat:
    Napisane przez Kasiulka aha, dziewczyny czy wykupilyscie dla swoich dzieci szczepionki skojarzone? Ja sie zastanawiam nad tą 5 w 1, bo jeszcze w miare wychodzi cenowo, na tą 6 w 1 to mnie raczej nie stać :(. I jak Wasze dzieciaczki zniosły szczepienia? Kasiulko ja nie placilam za szczepienia. pomimo ze mialam na to pieniadze. doszlam do wniosku ze przeciez te bezplatne sa tak samo dobre. a za te pieniadze wole cos malej lub sobie kupic. moze i sie to sprawdza szczegolnie przy dwoch kluciach bo to tak nie boli szczegolnie nas mamy gdy malenstwo placze. ale da sie przezyc. ja przezylam to i wy dacie sobie rade.



    Joasiaa - 2006-04-05 19:51
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Mam dzisiaj totalny kryzys. Było chwile spokoju i później od nowa zabawa. Wreszcie po 2,5h kolejnego ryku uspiłam Julke i modle się żeby już pospała. Ja już sama nie wiem czy ja mam trudne dziecko czy ja jestem złą matką, której brak cierpliwości :(
    Tiaara dzięki za rade, znam te "ludowe sposoby", jestem do nich bardzo sceptycznie nastawiona. Ale jeśli komuś to pomaga to czemu nie, każdy ma swoje poglądy i szanuje to.
    Kasiulka :cmok: nadzieje że dasz rade i niedługo jakoś to się u Ciebie unormuje, moja też ma schizy takie ze szok. Kupuję ta szczepionke bo mój TŻ się uparł ale ja nie jestem do tego przekonana. Jak ma się kase to jasne można ale nie sądze żeby było to konieczne.
    Matko znowu się obudziła..... znikam



    Meme - 2006-04-06 07:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      wiem, że to chore, ale jestem bardzo szczęśliwa, bo Fifkowi w koncu udało sie wczoraj zrobić kupke. Jak walnął kuponka to az nam szczęki z TŻ do ziemi opadły!!!!:D Ale to tylko dzieki waszym radom: dałam mu 2x rumianek , ale po nim nic mu nie pomogło wiec podałam mu herbatkę koperkową i poszło! I dzis rano to samo, pampers ledwo to pomieścił, mam nadzieję że teaz juz sie to ureguluje.

    Joasiu,nie zadręczaj sie jakimiś chorymi myślami, że jestes złą matką, bo na pewno jesteś wspaniała. Każda z nass kocha swoje Maleństwo i dba o nie, wiec jak możesz i jak inni mogą tak o tobie mysleć? chciałabym jakoś ci pomóc, cos doradzić, ale nie wiem jak, przepraszam. Moze Julka to nie żadne trudne dziecko, tylko po prostu ma swoje humory (jak każda szanujaca sie kobieta ma prawo cieprieć od czasu do czasu na "globusa":D ), wiem, ze to nie jest śmieszne...a moze ona po prostu potrzebuje, zeby ja poprzytulać, ponosic, pogadać do niej, pogłaskać? U nas czasem, jak Fifek robi sceny to to pomaga, albo jak zanosi sie od płaczu nie wiadomo czemu, po prostu mocno go przytulam, jego buzię do mojego policzka, głaszczę po główce, mówi spokojnym tonem i mu przechodzi, chociaż sama mam ochotę wyskoczyc przez okno, bo płacz, a raczej ryk dziecka, to gorsze od młotu pneumatycznego!

    Kasiulko, ja szczepiłam Fifka we wtorek, wzięliśmy podstawowe szczepienia, nie ukrywam tak nam doradziła też llekarka, że to nie jest tak konieczne, ale za to jak Fifek skończy pół roku, to wlłaśnie na jesień przy kolejnych szczpieniach dodatkowo fundujemy mu szczepienie przeciw temu Hemofilus Influenza, czy jak to tam zwał. Lekarka nam powiedziała, ze lepiej na jesień, bo wtedy jest wiecej infekcji i łatwiej o zaraznie niż teraz, a poza tym, 6 mies. to w sam raz na to szczepienie. No jak tak, to czemu nie. Szczerze mówiac nie widzę sensu szczpienia dziecko przeciw 1000 chorbom.



    Joasiaa - 2006-04-06 10:25
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      W tym sęk Meme że noszenie nie pomaga. Tak czy tak się pręży i płacze. Objawy kolki, ale przez prawie cały dzień??
    Jak mówie mojej mamie że mi jest ciężko to ona na to - nie ty pierwsze nie ostatnia. WIEM!!!!! Ale nie mam prawa do chwili słabości? Do tego wilkiem na mnie patrzy że mało angażuje się teraz w prace domowe. Że nie posprzątane itp. tylko kiedy? Już nie mówie o tym że obrazą jest jesli na chwile usiąde do komputera. A to jedyna rozrywka, czasem też pomoc.



    Rzabba - 2006-04-06 10:56
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Joasiu a próbowałaś może córci podać inne mleczko? Albo przedyskutować tę sprawę z lekarzem? Może w tym problem? Czytałam, że często pomaga przejście na bebilon pepti ale on jest zdaje sie na receptę.
    A dla takich dzieciaczków płacz, to jedyny sposób komunikacji i trzeba dochodzić do tego o co im chodzi metodą prób i błędów.
    Dziewczyny trzymajcie się, naszym mamom i babciom tez było cieżko, tylko już o tym zapomniały, bo tak na prawdę to tylko chwila.



    kasiulka - 2006-04-06 14:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny własnie wróciłam z Oliwką z USG bioderek i muszę ją przez 6 tygodni szeroko pieluchować ze względu na objaw przeskakiwania :(. Czy któras z Was tez musi stosowac podwojne pieluchowanie? Martwie sie jak to Oliwka zniesie, ona i bez tego jest pierońsko zmierzła ..... no i jak to sie robi? :confused: Pieluchy tetrowe czy flanelowe - wiecie cos na ten temat?
    :pliz:



    Joasiaa - 2006-04-06 15:15
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulka moja Julka też ma objawy przeskakiwania. Od samego początku szeroko ją pieluszkuje. Wkładam jej body i wsuwam szeroko złożoną pieluche flanelową. Dzięki body ona się nie przesuwa. Tetra jest do kitu, zwija się. Nie baw się też w jakieś wiązania za pomocą dwóch pieluch. Jedna szeroka, grubo złożona wystarczy. Nie jest to aż takie upierdliwe bo podczas przewijania tego nie wyjmujesz.
    Ufff Julka zasnęła. Mam nadzieje że dożyje do 20, mamy wtedy iść do lekarza.



    tiaara - 2006-04-06 16:00
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez Joasiaa Jak mówie mojej mamie że mi jest ciężko to ona na to - nie ty pierwsze nie ostatnia. WIEM!!!!! Ale nie mam prawa do chwili słabości? Do tego wilkiem na mnie patrzy że mało angażuje się teraz w prace domowe. Że nie posprzątane itp. tylko kiedy? Już nie mówie o tym że obrazą jest jesli na chwile usiąde do komputera. A to jedyna rozrywka, czasem też pomoc. Joasiu wierz mi ze nawet jak bedziesz sprzatac i gotowaxc to i tak bedzie zle. ja teraz sprzatam, gotuje a zle kiedy za krotko na spacerze z dzieckiej jestem. juz nie mowie ze codziennie rano witaja mnie w kuchni dwie pelne az za brzegi komory zlewu. rada jest jedna - robie to na co mam chec i sile. no i na co mi Wiktoria pozwala. wiec ograniczam sprzatanie do naszego pokoju, ogarniam kuchnie i lazienke a reszta mi kolo tylka zwisa. przepraszam za wyrazenie. i tak to sporo. pozatym zmywam i gotuje dla szesciu osob. jak sie robi cieplo i mnie caly dzien prawie nie ma w domu to tez jest zle bo np. obiad ktory ugotowalam rano musza sobie odgrzac. kurcze przeciez nie jestem sprzataczka. teraz mamcia jest zla bo sama musiala posprzatac pokoj brata i salon. ja tam nie siedze i sprzatac nie bede. trzymaj sie i wierz mi - rob tylko to na co masz sile.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl



  • Strona 13 z 17 • Wyszukano 2861 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17

    .

     

     

     

     

     

     

    Š Copyright gdzies--pomiedzy portalAll Rights Reserved
     

     

    Design by: DesignersPlayground