• Strona Główna
  • "co;mam;myslec;o;niej;i;o;tym;wszystkim.php">Co mam myslec o niej i o tym wszystkim? "aktualizacja;dokladki;u;nasteczki.php">*_* Aktualizacja + dokładki u NasteCzki *_* "lutowo;marcowe;mamusie;zgloscie;sie.php">Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się! "soczewki;kontaktowe;watek;zbiorczy.php">Soczewki kontaktowe - wątek zbiorczy "styl;z;japonskich;ulic.php">styl z japońskich ulic "ksiazka;z;zyczeniami;na;specjalne;okazje.php">Książka z życzeniami na specjalne okazje !! "cytologia;pytania;wyniki;zbiorczy.php">Cytologia - pytania, wyniki - zbiorczy "seks;analny;wasze;doznania;opinie;na;temat.php">Seks analny - wasze doznania, opinie na temat... "jak;pieszczotliwie;nazywacie;swoich;facetow.php">Jak pieszczotliwie nazywacie swoich facetów >? :) jak oni do was mowią?:D "urosnac;co;jesc.php">UROSNĄĆ - co jeść? :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pm28gliwice.keep.pl
  • Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!



    kasiulka - 2006-03-02 18:38
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku nie strasz ;) - moja mała bedzie spora, choc mam nadzieje ze bedzie wazyła mniej niz 4 kilo, mam strasznego cykora - jak ja ją wypchne? Pomału zaczynam popadac w paranoje i zaczynam marzyc o cesarce (tylko nie krzyczcie).
    Dzis w ramach dołowania sie poczytalam opisy porodów na forum mamo-tato i po prostu co druga dziewczyna, która rodziła naturalnie pisała ze w kulminacyjnym momencie położna albo lekarz kładli sie im na brzuchu zeby wypchnąc dzidzie :eek: - Jestem w szoku, myslałam ze takie wyciskanie siłą jest zabronione :eek: Ja nie chce czegos takiego, nie chce tez masazu szyjki, bo wszystkie napisały ze to koszmarny bol...jak przyjde na podorówke to pierwsze co to chyba powiem ze nie chce tego, tego i tego i pewnie sie wszystkim naraże na dziendobry :D,




    płatek1 - 2006-03-02 18:54
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ha,ha...Kasiulka ja ze strachu to pewnie będe milczała, a mój TŻ będzie nimi dyrygował:) Ja też mam nadzieje, że mały nie urodzi się taki duży, ale jak patrze na moją wage, to aż ciarki przechodzą. Myśle, że cesarka wcale nie jest taka zła, tylko podobno nie jest to takie przeżycie jak naturalny, chodzi mi o pierwszy kontakt ze swoim skarbem. Z tego co wiem to jest zabronione kładzenie się na brzuch i wypychanie dziecka, ostanio pokazywali w TV o tym i pokazywali te biedne pokrzywdzone matki i niemowlaczki. Aż strach o tym myśleć:( Mam nadzieje, że tego nikt już nie robi.



    Joasiaa - 2006-03-02 19:18
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku masz racje pisząc że cesarka nie jest takim przeżyciem jak poród naturalny. Cieszyłam się że nic mnie nie bolało ale było mi przykro jak pokazali mi Julke tylko na sekundke i później jak leżałam na sali a dziecko było obok to byłam tak ogłuszona morfiną że nawet nie wiedziałam że Julka jest przy mnie. Po cesarce jest też czasami ciężko z karmieniem piersią. Poród wspominam bardzo dobrze ale mam nadzieje że drugie dziecko urodze naturalnie. Dziewczyny nie bójcie się bólu. Nie jest powiedziane jaki poród Was czeka może okaże się w miarę łatwy i szybko zapomnicie o dolegliwościach? Mnie też straszyli że po cesarce będzie mnie tak bolało że nie będe mogła się ruszyć a wstałam już po 7h! Nie martwcie się na zapas bo i tak nie przewidzicie tego jak będzie. Komplikacje moga zawsze się pojawić ale przecież nie musi to koniecznie was dotyczyć.

    Ufff Julka po kapaniu zasnęła i nareszcie mam luz ;)



    kostka.kr - 2006-03-02 19:41
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny ja jak się urodziłam, ważyłam 2600:eek: , czyli tyle ile teraz ma moja mała i mierzyłam 55 cm. Lekarz mi powiedział, że dzidzia będzie ważyć między 3000 a 3200 i jest długa. Mój mąż ważył też około 3200 jak się urodził :ehem:, więc to chyba dziedziczne. :rolleyes:
    Z drugiej strony się nie martwię, bo może faktycznie lżej będę rodzić, ale to nic pewnego :nie:. Moja koleżanka rodziła w tamtym roku. Miała okropny poród, bardzo bolesny i długi, :( a dziecko ważyło tylko 3 kg.
    Kasiulko ja też nie pozwolę na takie wyciskanie dziecka, to jest bardzo niebezpieczna metoda i za dużo się juz na ten temat naczytałam, nawet nie ma mowy :mad:. Jest wiele innych sposobów na to by pomóc kobiecie urodzić. Z tego co wiem, to w szpitalu, w którym będę rodzić nie stosują tej metody i dzięki Bogu!!! :-)




    kostka.kr - 2006-03-03 16:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie mamuśki!!! :cmok:
    Co tam u Was? Nie pokazujecie się :( . Jak się czujecie? I przede wszystkim co z Malinką :confused: Czy ma któraś z Was jakieś wiadomości od Niej?



    płatek1 - 2006-03-03 18:02
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć, dzisiaj miałam dzień poza domem:D , w końcu spotkałam się na plotki z koleżanką i odwiedziłam pracę, gdzie też nagadać się niemogłam. Fajnie jest wyjść chociaż na parę godzin, w domu strasznie mi się nudzi i dłuży. Tak mnie dzisiaj na środku chodnika złapał skurcz w obie łydki, że myślałam, że nigdzie już nie dojde. Dotychczas łapał mnie tylko w domu, straszna rzecz:nie: . Chyba przestane bez TŻ jeździć gdzieś dalej, bo nawet nie mam na kim się wesprzeć:confused: .

    Nie wiem co z Malinką nic nie pisze, a ja nie chcę jej przeszkadzać, teraz pewnie myśli tylko o dziecku i sobie. Meme coś przestała z nami pisać, mam nadzieje, że jest wszystko ok.

    Pozdrawiam:hi:



    kasiulka - 2006-03-03 18:25
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ja tez jestem ciekawa jak tam Malina sobie radzi z dzidzią, no i czekam na relacje z porodu, mam nadzieje ze sie na nią jeszcze załapie zanim i mnie powiozą :D.
    Chyba obniżył mi sie odrobine brzuch, dzis w nocy od niepamietnych czasow nie miałam zgagi, a i chrapanie ponoc odbyło sie bardziej subtelnie niz do tej pory :D. Moja ginka powiedziała ze brzuch opada na ok. 2 tygodnie przed porodem wiec to by sie nawet zgadzało :).... ogolnie to tez juz mi bokiem wylazi samotne siedzenie w domu, ciesze sie jak nadchodzi weekend i moj misiek nie idzie do pracy, chyba jutro sie wybierzemy na film o papieżu, bo jak sie dzidzia pojawi to dłuuugo bedziemy miec szlaban na kino. Tylko ja sie ostatnio strasznie wzruszam i boje sie ze bede ryczała jak bóbr... po porstu nie wiem co sie ze mna dzieje, nawet niektóre gupkowate reklamy mnie wzruszają, strasznie miętka cos jestem :D, jak sie mała urodzi to pewnie odstawie gigantyczny lament i zagłusze własne dziecko :rotfl:



    płatek1 - 2006-03-03 18:36
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ja nie wiem, czy brzuch mi się obniża jakoś tego nie widzę, ale też od kilku dni nie mam zgagi. Też myślałam o filmie o papieżu, ale napewno będzie długi i nie dam rady tyle wysiedzieć:nie: . Kasiulka czekam na relacje z kina:D . Miłego weekendu.



    kostka.kr - 2006-03-04 15:12
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny, z chęcią chciałabym się juz rozdwoić, mimo że jeszcze troszkę czasu zostało. Moja Kruszynka ostatnio znęca sie nade mną :cry:. Tak strasznie wbija mi nóżki pod żebra, że staje się to nie do wytrzymania!!! Najgorzej jest w nocy, albo jak się zginam. Wtedy łups :baba: i od razu sie prostuję :o.
    Brzuszek też mi się nie obniża jeszcze, ale już tuż, tuż......:D



    kasiulka - 2006-03-04 17:09
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kosteczko, współczuję :glasiu:
    Ja w czasie całej ciaży doswiadczyłam moze 2-3 dni, kiedy mała dała mi mocno popalic - a to głównie przez znęcanie sie nad moim pęcherzem, ale w sumie to nie moge narzekać.
    Ja z kolei boje sie tego rozdwojenia i chciałabym to odwlec, a z drugiej strony miec to juz za sobą - zeby sie tak dało to przespać albo niech mnie ktos skutecznie i tanio znieczuli - np. młotkiem w łeb :D.
    Zastanawiam sie co z naszymi świeżo upieczonymi mamusiami -jakos zadna sie nie pokazuje, a Malina to juz chyba wyszła ze szpitala? :confused:



    tiaara - 2006-03-04 21:00
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      pod koniec ciąży moja córcia tak wbijała mi nóżki w żebra że nie było mowy o dłuższym siedzeniu. najfajniejsze były miny znajomych kiedy przychodzac do nich kładłam się od razu na łóżko, prawie jak pacjent u psychologa.:D



    płatek1 - 2006-03-05 12:34
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny mam pytanie jakie kupiłyście\kupujecie butelki dla maluszków? Ja kupiłam jedną małą z avantu i jedną dużą z canpolu i zastanawiam się czy nie dokupić jeszcze jednej mniejszej:rolleyes: . Odnośnie pampersów to kupujemy New Born, ale jaki rozmiar? Czy od 2-5kg, czy od 3-6kg? Postanowiłam dokonać ostatnich zakupów, bo coraz ciężej jest mi już chodzić:( . Dzisiaj znowu miałam ciężką noc, nie spałam kilka godzin i teraz cały dzień jestem nieprzytomna i znowu wróciła ta wstrętna zgaga:boks: . A co u Was ciekawego słychać? Pozdrawiam:hi:



    kasiulka - 2006-03-05 12:51
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku, ja kupiłam butelki z Aventa, małą i dużą, bo tylko te pasują do mojego laktatora. Na razie wiecej nie kupuje. A z pampersów kupiłam małą paczkę Huggies dla noworodków, 2-5 kg która zabiore do szpitala i Jumbo Packa z Pampersa 98 szt - 3-6 kg. Nie mogę tylko wyczaic co to są te podkłady poprodowe, które mi kazali przyniesc ze sobą do szpitala. Pytałam w kilku aptekach i nie było - znają tylko te pieluchy Belli :confused:
    Co do zgagi to mnie tez wróciła i chyba juz nie popusci do samego porodu, w dodatku mdli mnie okrutnie, dzis na zaserwuje sobie obiadek ryz z jabłuszkiem bo od widoku miesa robi mi sie slabo.



    płatek1 - 2006-03-05 13:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulka mi właśnie takie pieluchy z belli sprzedali w aptece jak powiedziałam podkłady, więc to chyba o to właśnie chodzi:) Mnie też mdli na samą myśl o mięsie, a nawet ostanio mam jadłowstęt, gdyby nie mały to najchętniej nic bym nie jadła, dzisiaj tylko surówka i jajko.



    kasiulka - 2006-03-05 13:28
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      No własnie tez tak myslałam ze to chodzi o Belle, ale jak zadzwoniłam na porodówke to mi powiedzieli ze mam przynieśc Belle i oprócz niej 5 szt. tych podkladów, ale mam ich w nosie, nie bede za tym latac po wszystkich aptekach.
    Ja niestety dalej mam chcice na słodycze, szczegolnie na kakao i czekolade (byc moze z powodu magnezu, mimo ze pożeram go naprawde w ogromnych iloscach to ciagle mam kurcze nog i drgawki w oczach ). W ogole jak rano wstaje to jestem wciekle głodna, potem w ciagu dnia juz nie, ale z rana dosłownie rzucam sie na żarełko jak dzikus :D
    Dziewczyny a swędzi Was tez tak okropnie brzuch? Ja bym sie non-stop drapała, zreszta robie to nawet przez sen - mam juz cały brzuchol podrapany prawie do krwi, jakby mnie jakis Szpon zaatakował ;)



    płatek1 - 2006-03-05 14:01
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Brzuch i całe ciało przy tym, mimo smarowania kremami i balsamami. Ja biore tylko paczkę tych pieluszek z belli (10 szt.) i ewentualnie paczke podpasek. Nie mogę znaleźć koszuli, rozpinane są jakieś "babcine", a takie dla nas są nierozpinane. Właściwie to mam piżame rozpinaną, ale do porodu myślałam o koszuli, dla siebie mam już wszystko oprócz tego nieszczęsnego wdzianka:D . Jakie Wy kupowałyście?



    kostka.kr - 2006-03-05 14:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczyny!!!:cmok:
    Butelki mam z NUKA, jedną mniejszą drugą większą. Kupiliśmy 3 Jumbo paki Pampersów New Born 2 na promocji w Realu. Mam nadzieję, że na miesiąc wystarczy. :rolleyes:. Ja się zaopatrzyłam w 20 szt. jednorazowych majtek poporodowych i 4 paczki (po 10 szt.) podkładów Belli.:D

    Kasiulko.....oj swędzi brzuch :mur: , ale wtedy zamiast drapać to smaruję kremem i przynosi mi ulgę.

    ......Nie wiem co mi się chce, z chęcią zjadłabym coś, ale sęk w tym że nie wiem co :confused:. Jakieś smaki mnie ostatnio nachodzą.....

    Siedzę wyprostowana przed kompem jak drut, co by nie dostać pod żebro :>.
    Mam pełną mobilizację.....w końcu wzięłam sie za pisanie pracy mgr, wczas nie? :eeek:. Ale mam wszystkie materiały i tylko muszę napisać. Akurat dwa tygodnie powinny mi starczyć :D.

    Co do przesypianych nocek, ostatnio jest OK, prócz trzęsienia sie murów domu od mojego chrapania :hahaha:.

    Z mamuśkami coś faktycznie rzadko, zauważyłyście że gaworzymy tu praktycznie już we trójkę (nie licząc oczywiście tiaary, naszego miłego gościa)? :rolleyes:

    A co do koszulki to mam właśnie taką zwykłą babciną :p: , ale co tam, to tylko do szpitala....



    kasiulka - 2006-03-05 14:19
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      A ja zaszalałam z koszulą, jesli mozna tak powiedziec :D i zamowiłam sobie przez internet z Italian Fashion, taką rozpinaną na guziczki różową w białe stokrotki - cudenko, a jak w niej sexi wyglądam :D - wielki różowy balon w stokrotki :rotfl:
    A do samego porodu to sobie chyba zażycze dyżurnej szpitalnej bo słyszałam ze podczas porodu koszula idzie w strzępy (ja ją pewnie pogryze na sobie) no i troche mi szkoda tego różowego cuda :hahaha:
    Kostko, powodzenia i duużo weny twórczej w pisaniu pracy :cmok:



    kostka.kr - 2006-03-05 14:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Kostko, powodzenia i duużo weny twórczej w pisaniu pracy :cmok: Kasiulko dziękuję :cmok:. Oby zapał mnie nie opuścił.....:D



    tiaara - 2006-03-05 15:33
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      czołem dziewczynki. jak sie trzymacie? z tego co widze jak najlepiej i tak trzymac. juz niedlugo zacznie sie wasz dlugo oczekiwany czas kiedy po bardzo krotkim pobycie w szpitalu znajdziecie sie w domciu wraz z waszym szkrabkiem i bedziecie go godzinami podziwiac. :jupi:

    jesli chodzi o podklady to jak sie nie myle chodzi o takie specjalne duze plachty ktore po porodzie podklada sie wam pod wasze piekne pupeczki. w razie krwawienia nie bedziecie brudzic poscieli tylko podklady i dlatego ich piec lub wiecej. ja na szczescie mialam to zapewnione przez szpital. a podklady belli wyrzucilam w kat szafki. w moim przypadku moglam miec zarowno majtki na tylku jak i podpaski. wspolczuje dziewczynom ktore po porodzie naturalnym musialy chodzic z tym okropnym czyms pomiedzy nogami, i tego jak lekarz zaglada sprawdzajac szwy. chociaz mi tez nie bylo za specjalnie, kiedy połozne mnie myly. no bo mialam zakaz wstawania po cesarce.



    płatek1 - 2006-03-05 16:12
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostka myślisz, że aż tyle potrzeba podkładów i majtek jednorazowych?:eeek: Przecież całą torbę Ci to wypełni;) . Ja mam jedną paczkę podkładów i majtek, mam nadzieje, że szybko nas wypiszą:D. Kasiulka, a Ty ile tego zabierasz?

    Tiaara to musiało być krępujące być mytą przez kogoś obcego:( , wogóle pobyt w Polskim szpitalu to udręka dla człowieka, choć wiadomo nieunikniona:( .



    tiaara - 2006-03-05 16:30
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      biorac pod uwage fakt iz bylam po cesarce i nie moglam sie ruszc ze wzgledu na szew tio zbawieniem bylo to mycie. oczywiscie nie calego ciala tylko krocza i podbrzusza. po kilku godzinach porodu cala spocona a pozniej doszlo do ciecia wiec w zwiazku z tym cieciem cale nogi i brzuch mialam cale pomaranczowe od plynu dezynfekujacego. wszystko da sie przezyc. wszystko wtedy bym zrobila aby szybciej byc w domciu. no i znalazlam sie w nim po 5 dniach. nigdzie tak sie nie zdrowieje.:D



    tiaara - 2006-03-05 16:32
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      dziewczyny o co chodzi z tymi znaczkami przy waszych postach pt"zly post". szukalam nie znalazlam:confused:



    kasiulka - 2006-03-05 19:16
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez płatek1 Kostka myślisz, że aż tyle potrzeba podkładów i majtek jednorazowych?:eeek: Przecież całą torbę Ci to wypełni;) . Ja mam jedną paczkę podkładów i majtek, mam nadzieje, że szybko nas wypiszą:D. Kasiulka, a Ty ile tego zabierasz?

    Tiaara to musiało być krępujące być mytą przez kogoś obcego:( , wogóle pobyt w Polskim szpitalu to udręka dla człowieka, choć wiadomo nieunikniona:( .
    Płatku ja zabieram 2 paczki Belli i 5 par majtasów - ale słyszałam ze majtów sie używa tylko w czasie chodzenia, jak sie leży to ponoc nie wolno bo każą wietrzyc krocze, a Belle podkłada sie pod zadek - i bardzo możliwe ze wtedy przydają sie owe podkłady o których pisze Tiaara.
    A pobyt w szpitalu to dla mnie jest chyba w tym wszystkim najwiekszy stres - jak sobie pomysle np. o lewatywie, wizji porodu, kiedy stoi nad tobą kilka obcych ludzi i wgapia sie w twoje krocze, a potem te obchody (u mnie dodatkowo bedą studenci bo rodze w klinice) i jeszcze położne, które każą Ci wyciągac cycki na wierzch to normalnie aż mnie otrząsa, bbrrr :(

    Tiaaro z tym złym postem to jest taka opcja, ze jak ktos np. nabluzga na forum to możesz takiego posta zgłosic adminowi. Ty tez masz takie cos, tylko swojego nie widzisz bo przeciez nikt nie bedzie skarżył na samego siebie ;) :)
    A teraz zmykam na Taniec z gwiazdami - ech, zatanczylo by sie jakiegos quickstepa :D :rotfl:



    tiaara - 2006-03-05 19:29
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulko nie jest tak jak myslisz. podczas porodu nawet nie bedziesz zwracala uwagi na to ile osob na ciebie patrzy. a co do majtek to akurat na oddziale polozniczym przedmiot zakazany. ty po zszytym kroczu masz 24 godziny na dobe wietrzyc, wietrzyc i jeszcze raz wietrzyc. tylko wszystkie dziewczyny stosuja sie do tego podczas obchodu. bo trzudno jest isc gdziekolwiek jak pomiedzy nogami masz takie podklady. lewatywa -znam gorsze rzeczy. teraz juz nie jest tak tragicznie - psik psik i prosze pania na kibelek. po porodzie naturalnym o tyle jest plus ze juz po jakims czasie mozesz isc sama gdzie chcesz. a po cesarce juz tak rozowo nie jest. minimum dwie doby jestes skazana na lozeczko. dlatego rodzic mi dziewczyny naturalnie i po trzech dobach wracac do domu.:ehem:



    kostka.kr - 2006-03-05 20:59
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez płatek1 Kostka myślisz, że aż tyle potrzeba podkładów i majtek jednorazowych?. Od kilku koleżanek słyszałam, że 3 opakowania im nie starczyły, więc wolę się zaopatrzyć niż potem ganiać męża. :ehem: A takie podkłady trzeba zmieniać bardzo często, bo wiecie jak to jest kiedy taka krew ma dłuższą styczność z powietrzem......

    Co do hegaru (lewatywa), to sama sobie zażyczę, bo po tym poród jest bardziej higieniczny, a po porodzie, czy w następny dzień łatwiej jest się wypróżnić, mimo że sam ten "zabieg" jest nieprzyjemny :(.



    tiaara - 2006-03-06 09:24
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      mnie dziewczyny na porodowce nauczyly jednego. nie przyznawaj sie ze nie zrobilas dzisiaj kupki. jak cie nie boli to samo przyjdzie. a jak sie przyznasz to od razu lewatywka. najczesciej robia ja na zimnej lezance w lazience. od innych oddziela cie tylko kiepski parawan. niezbyt przyjemne. a i dziewczyny dowiedzcie sie czy potrzebne wam beda paski do glukonometrow. podczas porodu lub przed maz moze skoczyc i je kupic. zeby potem nie bylo ze trzeba wezwac meza z domu bo sie akurat skonczyly :confused: .



    Joasiaa - 2006-03-06 10:09
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Melduje się mamuśki. Ostatnie dni do był dla mnie koszmar. W nocy z czwartku na piątek mnie i męża rozłozyła grypa. W piatek było tragicznie bóle mięśni wysoka gorączka a tu trzeba zajmować się małą. I do tego balismy się żeby jej nie zarazić więc na noc wzięła ją do siebie moja mama. Skończyło sie na tym że w sobote rozchorowała się też mama a Julka dostała koszmarnego kataru i kaszlu. Byliśmy z nią u lekarza i powiedział że jak jej nie przejdzie to nie wiadomo czy nie skończy się szpitalem :( Teraz jest lepiej, nie ma temperatury ale z nosa leci jej ciurkiem! Nie chce nawet przez chwile byc sama w łóżeczku więc ją non stop nosze.

    Ja zużyłam w szpitalu dwie paczki podkładów. I te szpitalne to były Kasiulka chyba właśnie takie jak chcą u Ciebie w szpitalu ale nie wiem gdzie to można kupić.



    płatek1 - 2006-03-06 10:39
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ojej Joasiu to straszne, takie maleńkie dziecko musi strasznie cierpieć z powodu choroby. Strasznie męczy dorosłych, a co dopiero takie maleństwo. Mam nadzieje, że przejdzie Julci i Wam i nie skończy się szpitalem:glasiu: . Trzymajcie się i szybko wracajcie do zdrowia:cmok: .

    Dziewczyny dzisiaj śniło mi się że oglądałam koszule nocne do szpitala i nie mogłam nic znaleźć:nie: . Jakas paranoja:rotfl: . Strasznie się dzisiaj czuje, byłam na zakupach i momentami czułam jak słabne, bałam się czy nie zemdleje. Od wczoraj wieczorem mam straszne mdłości i ciężki brzuch. Chyba się położę:hi: .



    Meme - 2006-03-06 17:46
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie moje kochane mamusie! Jeżu jak dobzre znów miedzy Wami, na ojczyzny łonie! Brakowało mi was okrutnie! A nie byo mnie długo, bo mój filipek jest bardzo absorbujacym dzieckiem, apoza tym wizaż zmieniał serwery i nie mogłam siedo was dostać!

    A teraz tak! Malina jest caly czas w szpitalu, ma strasznie niska hemoglobinę 36%, nie nadaje siena transfuzję bo zapadaja jej sie żyły...troche nieciekawie. Nie wiem, moze juz wyszła, ale ostatni msm, jaki od niej dostałam, to tyle, że na razie zostaje. Z Tomciem wszystko ok, jest blondynkiem, zdjęcia Malina umieści jak tylko sie zjawi w dmoku, oczywiscie wszystkie macie pozdrowienia!

    Josiu, trzymam kciuki, zeby Twojej Julci sie polepszyło! domyslam sie jak siestrasznie musisz denerwować, ja nie wiwdziała co robić i prawie w rozpacz wpadłam jak mi sie Filipek odpażył!A co dopiero grypA! Bedzie dobrze, tryzmam kciuki!

    W ogóle to ja wiecie ,cały czas szukam problemów, a to znajduje jakieś krotski na buzi Filipk,a to znowu widze zaczerwinioną '\pupkę, to znowu sie naczytałam o alergiach i oczywiscie znajduje je u filipka...koszmar! Mój TŻ juz nie może mnie słuchać!

    Poza tym powiem Wam, że mam małego glodomorka - 3x w nocy karmienie i przewijanie - ledwo żyję....podono to sie potem zmienia, oby, bo jak mam wrócić do pracy, to bede po scianach chodzić!A propos wracania do pracy - w tym tyg, jest 1 czytanie ustawy i głosowanie dot. wydłuzenia urlopów mac. trzymajmy kciuki!

    Kasiulka a czy Ty przypadkiem nie powinnaś sie juz sypać? Koniecznie daj znać! Wiecie, ja Wam na prawdę zazdroszcze jeszcze tych brzuszków, mój Filipek za tydzień kończy miesiąc, dacie wiare?! To jest kosmos, jak szybko czas leci przy dziecku!A ostatnio sniło mi się ,ze patrzę na mój płaski brzuch, a on to wtą to w druga stroną, dokładnie tak jak wtedy kiedy filipek jeszcze był w środku i fikał koziołki albo kopał! kompletnie zdziknęlam w tym moim śnie, bo wiedziałam, że on juz jest na świcie więc co to?I tak bardzo sie cieszyłam, ze znów mam go u siebie! Normalnie bóle fantomowe! Powiem Wam jszcze, bo tak czytałam soebie wasze posciki, nie bójcie sie porodu. To jest tak piękna sprawa i tak niesamowite przeżycie...az brak mi słów, no boli, wiadomo, że tak, ale ten ból momentalnie sie zapomina, ja moge dziś powiedzieć, że mogłabym cały czas chodzić w ciaży i rodzić dzieci! Z ręka na sercu mogę powiedzieć, że poród to najpiekniejsza rzecz w życiu, nie zrezygnoawłąbym z tego na pewno na rzecz zamówionej cesraki a juz na pewno nie brałabym żadnych znieczuleń. To po prostu trzeba przeżyć! Co do wyciskania z brzucha, to mnie też tak pomogli, ale ja akurat se z tego cieszę, bo bez tego chyba nie dałabym rady, w sumie sie tego nie czuje.

    Musze lecieć, Filipek sieobudził! Caluski i do uslyszenia!!!!:cmok:



    płatek1 - 2006-03-06 18:12
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      :cmok: Witaj Meme fajnie, że u Ciebie wszystko ok. Ja też jestem straszną panikarą i napewno nieraz będe z byle głupotą dzwonić do mamy jak mały będzie już na świecie:D . Chyba lepiej dmuchać na zimne niż później żałowć, że się czegoś nie dopatrzyło. Lżej robi się na sercu jak tak słotko piszesz nam o porodzie, chciałabym być tak nastawiona i niemartwić się porodem, ale ja strasznie boję się bólu, nie jestem zbyt odporna:( .

    Przykre, że Malina ma takie problemy zdrowotne, zamiast cieszyć się macierzyństwem w domku o boku męża męczy się jeszcze w szpitalu:nie: . Trzymam kciuki za szybki powród do zdrowia i domku oczywiście:cmok: . Super, że z Tomciem jest wszystko ok.:jupi: , napewno jest ślicznym blondynkiem;) . Pozdrawiam



    kasiulka - 2006-03-06 18:39
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kurcze, biedna ta Malinka :(, mam nadzieje ze ją juz na dniach wypuszczą... ja nienawidze szpitali i bede stamtąd wyrywać w podskokach, najszybciej jak sie da, tylko sie modle zeby mała nie dostała żółtaczki bo nas przetrzymają.... fakt to tez jest duża zaleta porodu naturalnego, ze w wiekszosci przypadków wychodzi sie do domku po 3 dniach.

    Meme termin mojego sypania przypada za tydzien, wiec teoretycznie mam jeszcze troche czasu :D. Jak na razie zero objawów przedporodowych, brzuch obniżył sie tak nieznacznie ze praktycznie nie widać, czopa sluzowego brak, rozwolnienia brak (a wrecz przeciwnie :( ) skurcze takie same jak były, a mała kopie i fika tak jakby miała tam w srodku full miejsca. jedyne co to strasznie mi uciska na pecherz, no i latam w nocy srednio 5 razy, naprawde najchetniej przestawiłabym łóżko do kibelka, gdyby miało szanse sie zmieścic :D
    Rany mam nadzieje ze te macierzynskie przejdą, juz zaczełam tracic nadzieje, myslałam ze po przyznaniu becikowego wsadzili ta ustawe do szuflady - moze sie nam uda :jupi:



    kostka.kr - 2006-03-06 21:38
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Mam nadzieję, że Malinka wróci niedługo zdrowa do domciu i w pełni będzie się cieszyć swoim Tomciem, życzę Jej tego z całego serca :ehem:.
    Kasiulka to już tuż, tuż...:jupi: Zazdroszczę Ci :o, bo moja mała ma chyba barrrrrdzo długie nogi i moje żebra wciąż cierpią. A tu jeszcze perspektywa 3-4 tygodni :(.

    Zaraz idę spać, bo coś mnie juz bierze.....
    Miłej nocki i kolorowych snów mamuśki :cmok: :hi:



    ROZ-ter-KA - 2006-03-07 01:54
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez tiaara Kasiulko nie jest tak jak myslisz. podczas porodu nawet nie bedziesz zwracala uwagi na to ile osob na ciebie patrzy. a co do majtek to akurat na oddziale polozniczym przedmiot zakazany. ty po zszytym kroczu masz 24 godziny na dobe wietrzyc, wietrzyc i jeszcze raz wietrzyc. tylko wszystkie dziewczyny stosuja sie do tego podczas obchodu. bo trzudno jest isc gdziekolwiek jak pomiedzy nogami masz takie podklady. lewatywa -znam gorsze rzeczy. teraz juz nie jest tak tragicznie - psik psik i prosze pania na kibelek. po porodzie naturalnym o tyle jest plus ze juz po jakims czasie mozesz isc sama gdzie chcesz. a po cesarce juz tak rozowo nie jest. minimum dwie doby jestes skazana na lozeczko. dlatego rodzic mi dziewczyny naturalnie i po trzech dobach wracac do domu.:ehem: Święta prawda :) Ja nawet nie pamiętam ile osób przy moich porodach było:)

    Pierwszy poród zajął mi 40 minut. :ehem:
    Przy drugim, ledwie sanitariusze zdążyli dopędzić z wózkiem - na którym leżałam wrzeszcząc, że już nie utrzymam - na salę porodową . Korytarz był długi, do dzisiaj pamiętam "przelatujące" mi nad głową lampy.

    Głowa do góry i nie bać się:)

    A do poczytania wrzucam link do rewelacyjnego bloga , dziewczyna opisywała czas , kiedy chodziła w ciąży ( polecam archiwum), a teraz opisuje dalsze dzieje juz trzyosobowej rodzinki. Nie raz rykniecie śmiechem. Zagladam tam dla relaksu - pod innym niczkiem:p:

    http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/
    .



    ROZ-ter-KA - 2006-03-07 02:24
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez płatek1 Nie mogę znaleźć koszuli, rozpinane są jakieś "babcine", a takie dla nas są nierozpinane. Właściwie to mam piżame rozpinaną, ale do porodu myślałam o koszuli, dla siebie mam już wszystko oprócz tego nieszczęsnego wdzianka:D . Jakie Wy kupowałyście? Nie ważne ,że "babcina". Przeciez nie na tańce w niej idziesz:)
    Ważne żeby była rozpinana i niezbyt długa:)Potem schowasz i będzie na następny raz jak znalazł.:D



    Mariqa - 2006-03-07 06:45
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Rozetka ;) :cmok: rewelacyjny blog. świetnie się go czyta- dzięki za link :cmok: polecam też dziewczyny na rozluźnienie" :D



    kasiulka - 2006-03-07 07:35
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Rozterka - dzięki :cmok: - za pocieszenie i za tego linka, siedze i rycze ze śmiechu :D, dziewczyna naprawde ma talent pisarski
    :rotfl:



    KATESIA - 2006-03-07 08:18
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      1 załącznik(i/ów) Kasiulko a czy Ty przypadkiem juz nie powinnas sie rozdwajac???
    Weszłam na Wasz wątek bo obiecałam ze zamieszcze zdjęcie kącika mojej Agaci (mieszka z nami w pokoiku i dlatego to tylko kacik....). Mam nadzieje ze sie spodoba



    kasiulka - 2006-03-07 08:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Katesiu przecudne :love:, ślicznie to wygląda....... zdradź gdzie sie kupuje takie piekne naklejki? :pliz:
    Ja na razie oglądałam w sklepie internetowym Czerwony Kapturek http://www.czerwonykapturek.com.pl/s...080ef9a3f50af7
    ale te ceny mnie rozwaliły - 239 zł :eek: :eeek:

    A co do rozdwajania to mam jeszcze kupe czasu - do 14 marca :D ;)
    :cmok:



    płatek1 - 2006-03-07 09:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny miałam poprostu koszmarną noc:cry: , jestem potwornie wykończona. Wypiłam sobie przed skoczeniem do łóżka szklanke mleka jak zwykle, a tu nagle mdłości jakich nie miałam nigdy:confused: :eeek: z jednego na drugi bok i nic, zamiast przechodzić nasilały się coraz bardziej. Wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju, nagle dopadły mnie drgawki i czułam się jakbym zaraz miała paść. Doszły bóle brzucha i popędziło mnie do kibelka( dwa razy). Myślałam, że mi przejdzie i kłode się z powrotem do łóżka i nagle potworne kłócie w brzuchu i tak co pare minut. Myśle o choroba zaczyna się:confused: , TŻ krzyczy głęboko oddychaj, może wezwać karetke, a ja z tych nerwów zaczynam się wściekać na niego i nagle w jednej chwili tak mi się odbiło, że pobiegłam do kibelka. Tak zwracałam jak nigdy:nie: , leciało ze mnie jak z wiadra, TŻ zaczął się trząść i panikować, myślałam że nie będzie końca. Naszczęście ok. 15 min. po wymiotach zaczełam wracać do siebie i zadzwoniliśmy do szpitala. Tam oczywiście skoro przeszło to mam się położyć i ewentualnie jak znowu coś się zacznie to dopiero wtedy przyjechać:nie: . Pomału doszłam do siebie, poszłam się umyć i się położylimy. Wyobraźcie sobie jak nam było ciężko zasnąć, ja płakałam bo bałam się o dziecko, ale położna mnie dzisiaj uspokoiła, że maleństwo w tym tygodniu jest już bezpieczne:-) , prawdopodobnie zjadłam coś co mogło mi zaszkodzić, chociaż dobrze sprawdzam żywność, nic nieświeżego nie mam, albo ostanio pojawiły się znowu jednodniowe grypy brzuszne. Teraz po wizycie u lekarza jestem spokojna, ale naprawde najadłam się strachu, byłam taka bezradna:nie: . Mateuszek szaleje coraz bardziej :jupi: i najwyraźniej nie śpieszy mu się do wyjścia, nie mam jeszcze rozwarcia. Lekarz mówi, że właśnie często przed porodem dopadają kobiety takie dolegliwości. TŻ wyjął mi już torbę i każe mi się spakować, biedaczek nie spał całą noc i jeszcze musiał pojechać do pracy. Ciesze się że wszystko już ok.:jupi:



    Nel70 - 2006-03-07 09:52
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczynki wpadłam na chwilkę na wasz wątek,bo na moim styczniowym cisza,mamusie zajęte maluszkami. Ja również strasznie się bałam porodu , ale jak się rozpocznie to się zapomina o wszystkim,także będzie dobrze. Ja chciałam wykupić sobie cesarkę lu b znieczulenie,a w końcu poszłam na żywioł i rodziłam tylko godzinkę,rewelacja. A 2 godziny po porodzie po śniadanku,poszłam pod prysznic. Także życzę Wam takich porodów.:-)
    Joasiu kup dla swojej niuni Nosefrida,jest to przyrząd szwedzki do odsysania katarku , kosztuje około 25 złotych,ale polecam mojej pomaga,już walczymy z noskiem od 4 dni ,jest poprawa.:cmok:



    Mariqa - 2006-03-07 10:26
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulko , my kupiliśmy z tej firmy:
    naklejki disneya
    w wątku fotki naszych dzidziusiów jest malutka próbka, akurat pokoju córki / niestety zbyt mała powierzchnia, by zaszaleć/
    Ceny, cóż nie tak wysokie, bo naklejki około 30złotych, tak samo bordery :ehem: i tak uważam niemało.
    Rozpatrywalismy również zamówienie gotowych tapet, niemieckich i włoskich, ale prawie 90zł za rolkę- przepraszam, ja wysiadam.
    Na allegro widziałam mnóstwo gotowych obrazków, witrazyków.
    Nel, ten sprzęt to aspirator, prawda, również polecam, bo jest lepszy od tradycyjnej gruszki.



    KATESIA - 2006-03-07 10:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Katesiu przecudne :love:, ślicznie to wygląda....... zdradź gdzie sie kupuje takie piekne naklejki? :pliz:
    Ja na razie oglądałam w sklepie internetowym Czerwony Kapturek http://www.czerwonykapturek.com.pl/s...080ef9a3f50af7
    ale te ceny mnie rozwaliły - 239 zł :eek: :eeek:

    A co do rozdwajania to mam jeszcze kupe czasu - do 14 marca :D ;)
    :cmok:
    no to juz niedługo:cmok:
    ja swoje kubusie kupiłam w hurtowni z zabawkami (sasiad mojej pracy)-kazda sztuka kosztowała do 10zł., no a 239 nawet za złote ozdoby chyba bym nie dała....A skoro ja swoje kupiłam w hurtowni to podejrzewam ze w sklepach mogą kosztowac do 20zł, pewnie jak bedziesz chodziła z dzidzia na spacerki to bedziesz zagladała to takich sklepików, bo szukac na siłe gdzie ma sie do porodu tak niewiele to nie ma sensu... a moze ktos z rodzinki wam podaruje...
    pozdrawiam i odliczam Twoje (przepraszam-Wasze) dni:cmok:



    Meme - 2006-03-07 10:46
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczyny....jestem po kolejnej bardzo cieżkiej nocy...mój kochany Filipek z wiecznie spiacego ziecka zmienił sie w wiecznie głodne dziecko....
    Co dzień ten sam scenariusz, budzi sie ok 1-2 w nocy, karmię go, zasypiam i za godzinę koncert. Wiec znowu go karmię i kłade, ok. 4 rano znów zaczyna - tym razem zmiana pieluchy, jakos za dnia potrafi przespać w jednej kilka godzin a w nocy nagle sie delikatniejszy robi!No to dobra - zmieniamy pieluchę, po tym znowu karmienie, bo tak sobie zakodował, ze po kazdej zmianie jest karmienie. O 6 znowu pobódka - znowu karmienie. Normalnie potem spał do jakiejś 8-9, ale dziś znowu poboódka o 7.15 - znow mziana pieluchy i znowu karmienie. Dziewczyny ja ledwo żyję! wygladam jak zombi! Nie mamy pojęcia co sie dzieje!Najpierw myślelismy, że za wczas go kompiemy (o 19) i niepotrzebnie sie wybudza ok. 23 jak zmieniamy mu pieluchę, wiec zmienilismy pore kompania na 21, zanim sie go "ochedorzy i nakarmi" jest 22, w sam raz, zeby dziecko sie zmęczyło i spało do 6 rano (tak przynajmniej funkcjonowaliśmy my z bratem). Nic z tego - 1-2 w nocy pobódka i ten sam repertuar do rana. Lekarka mówiła ,ze w nocy pokarm jest duzo bardziej tresciwy niż za dnia, dlatego trzeba dziecko karmic w nocy....ok, tylko ja bym chciała wiedzieć, czy to jest powód dla kóterego Filipek tak sie często budzi? W dzień jest aniołkiem, śpi, żadnych kolek, grymaszenia itp - złote dziecko, problem zaczyna sie w nocy. Na dodatek dzis wszystkie mieśnie tak mnie bolą jakbym conajmniej wczoraj nosiła worki z piaskiem....zaczynma sie załamywać i chyba mnie jakaś deprecha bierze. Boje sie że tak będzie juz ciągle....szkoda gadać, dawno sietak fatalnie nie czułam pod wzgledem psyche....:(



    Joasiaa - 2006-03-07 11:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Witajcie mamy!

    Uff Julce juz jest lepiej. Kamień z serca.

    Meme nie wiem co Ci poradzić. Moja ma znowu ostatnio fochy w dzień. Wczoraj ją nosiłam od 16 do 20 na rękach bo za chiny ludowe nie chciała sama leżeć. Są lepsze i gorsze dni.

    Katesia ślicznie urządziłaś kącik swojego maleństwa. Chyba też sie skusze na te naklejki.

    Płatku pewnie się strachu najadłaś! Może to ta grypa. Ja też to przechodziłam.

    Znikam Julka wzywa.



    kostka.kr - 2006-03-07 11:41
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczyny!!!:cmok:
    Ja dziś miałam nad wyraz spokojną noc. Nic mnie nie bolało, po prostu spałam jak aniołek.

    Rozterka, faktycznie ta dziewczyna świetnie pisze :ehem:, czasem na prawdę można boki zrywać :rotfl:. Dobra lektura na nudę i rozluźnienie :ehem:.

    Płatku współczuję Ci tej nieprzyjemnej nocy :glasiu:. Oby ona była jednorazowa, musiałaś się nieźle namęczyć :(.
    Meme, nie martw się :glasiu:. Na pewno tak zawsze nie będzie, pewnie Filipek ma teraz taki okres i po prostu trzeba to przejść i przeczekać :-).
    Głowa do góry!!! :cmok:



    kasiulka - 2006-03-07 12:00
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku, Ty szybciutko tą torbe pakuj, bo kto wiem, moze mnie jeszcze przegonisz? :D ;) ... i nic sie nie marwt, dzidzia donoszona, na pewno wszystko bedzie ok. Ja ostatnio nocki mam w miare względne, budzi mnie tylko zew pęcherza i moj mąż, który co jakis czas błaga zebym odwrócila sie na drugi bok i przestała chrapac :D

    Powiem Wam dziewczyny, ze jak na razie to najbardziej przeraża mnie taka wizja funkcjonowania o jakiej pisze Meme - brak snu (dla mnie to koszmar), nieustanne zajmowanie sie dzidzia, brak chwili dla siebie, tylko karmienie, lulanie, kupki, wyciąganie glutow z nosa itp.... :(
    Ja chyba mam zadatki na wyrodną matke bo wcale mnie ta perspektywa nie cieszy...boje sie ze mala zagarnie całą moją przestrzen zyciową, ze teraz bede juz tylko matką, nikim wiecej. Ja jeszcze nie urodziłam a tez mnie juz deprecha bierze :(
    Meme mam nadzieje ze sytuacja sie wkrotce unormuje... a Filipek spi z Wami czy we własnym łożeczku?



    Meme - 2006-03-07 12:19
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulka, filipek śpi osobno, w swoim łóżeczku, z nami spał tylko przez 1 tydzień. Jak mój mąż wstaje do pracy to wtedy go biorę do siebie, wtula siewe mnie i zasypia.Może właśnie dlatego źle sypia w nocy? Zauważyłam, ze jak cos mu "dolega", czyli kwęka dla kwękania, wystarczy, że go do siebie przytulę (bez jakiegos lulania, noszenia itp) i do razu przestaje, wieć moze faktycznie powinnismy go jeszcze na jakis czas zabierac do swojego łózia?
    Poza tym, nie moge narzekać na dziecko, poza tymi niefjanymi nocami, to z Filipkiem nie ma żadnego kłopotu - odpukać zadnych kolek itp, nie tone w pieluchach, Filipek nie jest wiecznie uczepiony mojeje piersi. Jedynie te noce...no właśnie, wtedy kiedy najbardziej człowiek chcialby odpocząć to se ne da...Ale nie stresuj sie tym Kasiuka, moze Twoja Dzidzia bedzie smacznie spała w nocy i nie bediesz miała zarwanych nocek? Kazde dzieko jest inne, i na każde trzeba znaleźć sposób. O, właśnie mi sie przypomniało. Mój brat nie też chciał zasypiać, moi rodzice musieli mu puszczać szumy z radia ( wiecie, jak nie łapia jakaś stacja), bo to mu przypominało (chyba) wszystkie odgłosy z brzusia mamy i dopeiro wtedy zasypiał. Ja chyba zacznę mojemu F. puszczać cichutko radio, bo on przy nim śpi cały dzień, w ogóle nie reaguje na hałasy pt. odkurzacz, wiertarka, szczęk garnków czy talerzy - wiec moze tego mu brakuje w nocy? Nie bede nagrywać odgłosy świdrujacej wiertarki, ale cichutko saczące się radio moze mu pomoze? Zwłaszcza, ze ja sama stara koza zawsze zasypiałam przy załączonym radiu - musiałam zaprzestać procederu po wyjściu za mąż - TŻ nie mógł przez to spać. ;)



    Joasiaa - 2006-03-07 13:04
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Powiem Wam dziewczyny, ze jak na razie to najbardziej przeraża mnie taka wizja funkcjonowania o jakiej pisze Meme - brak snu (dla mnie to koszmar), nieustanne zajmowanie sie dzidzia, brak chwili dla siebie, tylko karmienie, lulanie, kupki, wyciąganie glutow z nosa itp.... :(
    Ja chyba mam zadatki na wyrodną matke bo wcale mnie ta perspektywa nie cieszy...boje sie ze mala zagarnie całą moją przestrzen zyciową, ze teraz bede juz tylko matką, nikim wiecej. Ja jeszcze nie urodziłam a tez mnie juz deprecha bierze :(
    Kasiulka pewnie jak urodzisz to mimo to że bedziesz bardzo kochać swoje dziecko to czasami dopadna Cie takie mysli. Ja też tak mam. Kocham Julke i nie żałuje tego że zaszłam w ciąże i pojawiła się na świecie ale są dni kiedy mam serdecznie dosyć. Czasem płacze bez wyraźnego powodu, chce żeby ją nosić a mnie kręgosłup peka. Ale wystarczy że spojrzy się swoimi słodkimi oczami i juz mi złość przechodzi. Macierzyństwo to nie sielanka gdy tylko toniesz w uwielbieniu dla swojej pociechy. Czasem nachodzą mysli który troche się wstydze. Podziwiam wszystkie matki i naprawde to jest najtrudniejszy zawód świata. Modle sie o to żebym miała dość siły aby w tym wszystkim nie zatracić siebie żeby nie opuściła mnie ciekawość świata, żebym miała chociaż troche czasu i chęci żeby nadal robić coś dla siebie. Chyba tylko szczęśliwa mama potrafi przekazać dziecku całą swoją mądrość.



    kasiulka - 2006-03-07 13:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Wiesz Joasiu, ja sie tak frustruje ostatnio bo dzidzia juz zrobiła rewolucje w moim zyciu, mimo ze jeszcze sie nie urodziła. Zanim dowiedziałam sie ze jestem w ciazy miałam dosc ambitne plany-marzenia zawodowe, tej wiosny miałam otwierac wlasny florystyczny biznesik... plany poki co wziely w łeb, a ja sie zastanawiam kiedy i czy w ogole do nich wróce... zdaje sobie sprawe ze egoizm przeze mnie przemawia, ale nie chciałbym zeby dziecko przesłoniło mi cały świat... Z drugiej strony malenstwo zmieniło tez wiele na lepsze - przez 6 lat nie moglismy sie zdecydowac na wziecie kredytu na własne M, .... gnieździlismy sie bez sensu w małej klicie, na bylejakim osiedlu, gdzie mieszkają głównie podejrzane typy, albo zmierzłe i upiedliwe dziadki, włamania do samochodów czy 8-latki palące papierosy są normą, a w niedzielne poranki "qrwy" mieszają się poboznymi piesniami rodem z radia maryja :D... za pare miesiecy sie stąd wynosimy i bedziemy mieszkac w przyzwoitych warunkach....i to własnie to mała nas zmobilizowała :jupi:

    Meme, ja tak własnie sobie pomyslałam ze może Filipek w nocy teskni za mamusia i dlatego tak czesto sie budzi... ja będę próbowała przyzwyczaic malutką do łóżeczka, ale nic na siłe i jesli bedzie wolała spac z nami to nie bedę sie przeciwstawiac :). A co do spania przy "czymś" to ja mam dokładnie tak samo, uwielbiam zasypiac jak mi cos nad uchem brzęczy, nie lubie za to zupełnej ciszy - w przeciwienstwie do mojego TZ, któremu musze sie teraz podporządkowac. Mam jednak nadzieje ze dzidzia odziedziczy te skłonnosci po mnie, bedziemy z małą w wiekszosci i wróci błogie zasypianie przy radyjku :D



    płatek1 - 2006-03-07 14:43
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kasiulka to chyba normalne, że myślisz też o sobie i swoich ambicjach. Każdy ma swoje marzenia czy plany i dąży do ich realizacji. Ja też mam nieciekawe warunki i dziecko usiedli mnie w domu na amen. Nie mamy tu żadnej rodziny, o wyjsciu we dwoje nawet nie będzie mowy. Mieszkanie wynajmujemy, samochódu nie możemy jeszcze kupić bo kumpel TŻ nie śpieszy się z oodaniem kasy i oczywiście bez ślubu, chociaż mamy go w planach. Widzisz nieciekawie u nas, ale bardzo ciesze się z narodzin małego, bardzo pragnęłam dziecka. Znamy się już 6 lat i niestety mieliśmy swoje przejścia, dlatego wiem, że czas coś zmienić i w końcu zalegalizować związek, chociaż zawsze są jakieś obawy. Też chciałam podjąć studia o których myślałam już od dłuższego czasu, ale to są duże koszta i postanowiłam zrezygnować ze swoich planów, ale wiem, że kiedy dziecko podrośnie będziemy mieć więcej swobody i może wtedy. Też nie chcę ze wszystkiego rezygnować, też zależy mi na moich planach i nie sądze, że myślenie o sobie czyni nas wyrodnymi matkami.

    Ciesze się że jest ten wątek, przed chwilą załapałam jakiegoś doła, że nic mi nie wychodzi itd. Cieszę się że moge to Wam napisać:cmok: , komuś się wygadać. Kasiulka wiesz kupiłam koszulę, okazała się za duża, jest "babcina" i ma różowy kolor, jednym słowem porażka. Babka mi ją wcisnęłam, a ja bez przekonania wzięłam:nie: . Jestem beznadziejna



    kasiulka - 2006-03-07 15:04
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku ja jestem taka sama :) :cmok: ... ileż to razy zdarzyło mi sie kupic jakis badziew bo nie bylam sie w stanie oprzec sile przekonywania sprzedawcy. Kompletnie nie umiem mowic "nie", zero asertywnosci. Nie przejmuj sie, w koncu to nie kreacja na bal, bedziemy obie różowe :D. Moja koszula tez była kupiona za duża, ale tak sobie mysle ze juz chyba bedzie dobra - jestem strasznie wielka, normalnie rosne w oczach i dlatego chyba byoby dobrze zebym juz urodziła :D. Juz sie od pewnego czasu nie waże nawet bo nie chce stresowac, ale i tak widac gołym okiem ze sie powiekszam, w szpitalu jak wejde na wage to bede sie modlic coby sie pode mną nie zarwała :hahaha:

    A co do planów to tak sobie teraz pomyslałam - ponoc dziecko jak nikt jest w stanie nauczyc człowieka dobrej organizacji i maksymalnego wykorzystania czasu... wiec moze jeszcze nam i naszym planom to wyjdzie na dobre - i tego sie trzymajmy :cmok: :)



    Meme - 2006-03-07 17:42
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Hej kochane, widze, że tu bardzo refleksyjne klimaciki....powiem Wam ,ze ja mam dokładnie tak samo jak Wy. Z jednej strony bardzo bardzo sie cieszę ze mam Filipka, a z drugiej co kilka dni popadam w jakąś zwiche ,ze teraz juz nic tylko pieluchy i pieluchy, że przez njablizszy rok pewnie nigdzie nie wyjdę itp. a zaraz za chwile patrze na niego i uśmiecham się sama do siebie i całe złe samopoczucie znika jak ręką odjął. Joasiu, masz racje, bycie matka to najcięższa praca na swiecie. Wiesz Kasiulka, nie miej do siebie pretensji i nie mów o sobie , ze jestes egoistka, czy wyrodna matka z ciebie bedzie. Dla mnie Filipek to też rewolucja, mimo, ze planowałam tą cieżę. A jednak ja jestem z takich, co to nie lubią jak im sieswiat do góry nogami przewraca. A po 9 mies. spokoju w ciaży i wecznego 9 miesięcznego błogiego życia i robienia czego mi sie żywnie podoba, teraz to wszystko jest dla mnie jak kubeł zimnej wody. I też mysle o sobie ze jestem egoistką, bo ostatnio płakałam patrzac na moje i TŻ zdjecie z Verony myśląc sobie, ze w maju będzie rok, jak szlelismy nad Gardą, bez jakichkoliek ograniczeń. Ale też myslę, że dobrze, ze każda z nas jest trochę taka egoistką, bo wtedy próbujemu zrobić cos ze swoim życiem, urozmaicić je, a szczęsliwa i spełniona mama, to i szczęsliwe dzidzi. Bo co jak co, ale frustracja dobzre nie wpyływa na dziecko, ono wyczuwa kazdy stres. No i podobnoi to prawda, że dzziecko bardzo uczy organizacji czasu, tylko troche to pewnie jeszcze potrwa zanim sie zorganizujemy...
    A propos Maliny, jest juz w domku, tylko na razie nie mogła wejsć na forum, bo ma 39st gorączki od nawału mlecznego. Biedactwo...a dopiero co mi pisała, że chyba nie da rady karmić, bo ma mało pokarmu...



    Joasiaa - 2006-03-07 18:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      O matko biedna Malina nie dość że się wycierpiała przy porodzie to jeszcze ma nawał. Współczuje jej tego bólu bo wiem co to znaczy. Ale mi jej szkoda :(



    tiaara - 2006-03-07 20:32
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      czesc dziewczynki :jupi: nie przejmujcie za duzymi koszulami. ja swoja xxl ke oddalam mamie ktora kocha spac w takich babcinych koszulach. a ja i tak nie wykorzystalam jej. mialam ja na sobie cale pol dnia. bylo mi w niej za goraco i za luzno. szwagierka pozyczyla mi koszulke taka atlasowa na ramiaczkach. byla najwygodniejsza. nie dosc ze chlodna ( bo w szpitali bylo chyba ze 36 na termometrze ) to jeszcze fajnie sie karmilo. ramiaczko fik w dol i moge karmic.
    co do nocnych pobudek, to Wiktoria zmienna jak to kobietka byla. raz wstawala co dwie godziny a innym razem dwa razy w ciagu nocy. caly czas spala w lozeczku tylko jak byla chara to wolalam miec ja przy sobie a i chyba to ze bylam tak bliziutko powodowalo ze lepiej sie jej spalo. u mojej kolezanki sprawdzilo sie natomiast taka dostawka do lozeczka. jej malenstwo nie chcialo spac daleko w lozeczko wiec z mezem zainwestowali dodatkowe pieniadze i kupili. wyglada to jak lozeczko tylko takie mniejsze i bez jjednego boku. dosowa sie to do normalnego lozka. nie ma problemu dziecko czuje sie bezpiecznie i w razie czego latwo dziecko podniesc do karmienia. nie trzeba wychodzic z lozka spod cieplej kolderki.
    co do organizacji. nauczyloam sie pakowac torbe dla dziecka ubierac siebie, dziecko i jeszcze poganiac meza w ciagu 5 minut. jeszcze dwa lata temu powiedzialabym zeby sie wypchali. teraz to tak latwo przychodzi. regeneruje sily po kilkunastu godzinach szalenstw, sprzatania i innych szalenstw w ciagu 10 minut. wystarczy ze siade i wypije kawke i jestem gotowa na wiecej. jeszcze pod koniec ciazy mialam ostatnie zajecia na uczelni a juz po porodzie kiedy Wikusia miala ze cztery miesiace obronialam prace na cztery.
    pozdrawiam dziewczyny i zapewniam ze nigdy nie zapomnicie tego okresu ocby nie wiem jak byl ciezki. spadam zaczyna sie Magda M. ta to sie spelnia ale tylko zwodowo. nie to co my - matki polki.:D



    płatek1 - 2006-03-08 09:55
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć dziewczyny :cmok: dzisiaj czuje się już znacznie lepiej. Pomału zapominam te nieprzyjemną noc, wczoraj jeszcze mnie mdliło i strasznie bolała mnie głowa, ale duży udział miało w tym brak apetytu i zmęczenie. Wczoraj załapałam takiego doła, że miałam już dosłownie wszystkiego dość, chyba ciąża już mnie trochę męczy:confused: , fajnie by było mieć już Mateuszka przy sobie:cmok: . Po wczorajszym leniuchowaniu zabrałam się za sprzątanie i czas znowu zaczął szybciej płynąć:D .

    To straszne, że Malinka tak cierpi, oby szybko zapanowała nad laktacją, moja koleżanka mówiła, że to straszny ból piersi, ona męczyła się ok. 2tg.:nie:
    Kasiulka czy Ty już coś czujesz? Ciekawa jestem, czy masz już rozwarcie hm, musisz być troche już zestresowana:eek: .



    kasiulka - 2006-03-08 09:59
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Jejku Malina chyba najgorzej przez to wszystko przechodzi, bidulka :(.... tez mi jej strasznie szkoda, mam nadzieje ze ten nawał szybko przejdzie, a jak taka gorączka to pewnie jakies zapalenie piersi sie przyplątało :(

    Cieżaróweczki a jak tam u Was? Bo ja to w ogole nie czuje ze za 5 dni mam isc rodzic, nic a nic. Tyle ze brzuch mi opadł, to juz widać gołym okiem, przez co spi mi sie troche lepiej. Ale poza tym nic mnie nie rusza, zadnych skurczów przepowiadających nie mam (a przynajmniej nie rozpoznaje), zadnego czopa, nic. Cos czuje ze sie troche przeterminuję, moja ginka mnie zreszta uprzedziła ze to sie może przydarzyć - mam spokojnie czekać i zgłosic sie do szpitala tydzien po terminie, jesli wczesniej mnie nie ruszy. Bo raczej nie będą mi porodu wywoływac, tylko mam czekac az sie samo zacznie - byle by mnie na tym czekaniu wiosna nie zastała, no i zastanawiam sie ile jeszcze przytyje do porodu, bo jak na razie to bije wszelkie rekordy i pomału zamieniam sie w slonia :D



    kostka.kr - 2006-03-08 11:46
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczyny :cmok:
    Też bardzo mi żal Malinki, oby wszystko dobrze i jak najszybciej się skończyło :o.
    Kasiulka ogladałam wczoraj katalog Italian Fashion i znalazłam tą koszulkę, którą sobie kupiłaś, jest naprawdę bardzo ładna!!!.
    Co do mojego samopoczucia, to jest wręcz fantastycznie :eek:. Nic mnie nie boli, śpię bardzo dobrze (włączając oczywiście moje MEGA chrapanie). Aż mnie to dziwi. Mała daje nadal mocno popalić, wierzga nóżkami z taką siłą jaką jej Bozia dała i chyba ma z tego świetną zabawę :D.
    Miałam się Was o coś zapytać :confused: i zupełnie wyleciało mi z głowy :(.



    kasiulka - 2006-03-08 12:30
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostko, ta moja koszula zdecydowania lepiej wygląda na zdjeciu niż na żywo, albo co gorsza- na mnie :), ale co tam...
    A co do kopniaków i wierzgania... wiecie jak sobie pomysle ze juz za pare dni tego nie będzie to normalnie mi żal, serio. Strasznie lubie te chwile jak sie położe wieczorem i mała zaczyna swoje harce - wcale mnie to nie boli a jest takie fajne, normalnie bedzie mi tego brakowało :o
    W ogole to juz tak sie przyzwyczaiłam do bycia w ciaży ze nie pamietam jak to jest nie miec brzucha :-p :D



    tiaara - 2006-03-08 12:36
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      czesc dziewczynki. popierwsze to chcialam wam zlozyc najserdeczniejsze zyczenia w dniu kobiet. :roza:
    jezeli natomiast chodzi o czucie porodu to u mnie bylo jak w horrorze prawie. na cztery tygodnie przed terminem mialam jakies dziwne bole w podbrzuszu. chcieli mnie juz wiesc ale stwierdzilaz ze jak to falkszywy znak to jeszcze moga mnie zostawic. dwa tygodnie pozniej jak gdyby nigdy nic poszlam do gina, wyslal mnie na ktg. poszlam do szpitala gdzie zreszta mialam rodzic ( tam mnie zawsze kierowal gino). jako ze akurat ordynator zarzadzil iz wszystkie ciezarne maja miec ktg nie mogli mnie polozyc na salce typowo przeznaczionej do ktg. sympatyczna pani polozna zaproponowala mi sale do porodow rodzinnych, przywiozla maszynke z bloku porodowego, podlaczyla mnie i zostawila. oczywiscie moj TŻ caly czas mi towarzyszyl. od polowy ciazy wszedzie zreszta ze mna chodzil. wiec sobie siedzielismy i gadalismy w najlepsze. po 10 minutach przyszla owa polozna obejrzala wydruk i zrobila dziwna mine. usmiechnela sie i powiedziala ze wroci za kilka minut. jak juz minal ustawowy czas wrocila, odciela wydruk i zadala mi pytanie " czy zostaje juz pani naporod bo stol juz przyszykowalismy dla pani" zebyscie widzialy jaka ja mialam mine. stwirdzilam ze to pomylka. ona pokazuje mi wydruk i mowi ze trzy skurcze mialam, jak narazie jeszcze nierowneale rodze juz. powiedzialam ze niezostaje ze ide do lekarza. wrocilam do gina z nadzieja ze powie ze to pomylka. a on bierze wydruk i mowi ze powinnam tam zostac bo to porod juz. chryste a ja myslalam ze to mala kopie. moj TŻ w te pedy do domu dzwoni do rodzicow. tlumaczy mi ze musze isc a ja ze jeszcze poczekam. mama sie ze mnie smieje. no istna parodia. wkoncu wujek nas zawiozl. oczywiscie najpierw izba przyjec i lewatywka, golenie. potem winda do nieba ups tzn na porodowke. badanie robila ta sama polozna ktora wykonywala ktg. smiala sie ze trzebabylo ja posluchac. dostalam czopeczka, wypelnilismy ankiete i zarzadzono ze mam sobie chodzic po korytarzu.
    nieminelo pol godziny a juz wiedzialm co to skurcze. mialam je juz regularnie. wiec jak juz byly co trzy minuty, polozono mnie na stol i podlaczono do ktg i pod kroplowke. i tak od 17 do 23 sobie rodzilam. myslalam ze umre wiadomo pierwszy porod. grozilam TŻ ze jak jeszcze raz wsadzi wiadomo co to mu go utne. biedak nie wiedzial coma robic. potem niestety go wyproszono. a pielegniarka zajela siemna. wiec byla i zabawa z pileczka i drazki. do wyboru drogie panie. o 23 przyszedl lekarz i pyta sie mnie jak sie czuje. podobno ( ja myslalam ze mowie normalnie :eek: ) wydarlam sie na niego zeby wreszciecos zrobil bo po pierwsze chce urodzic dzisiaj a po drugie ile mam jeszcze sie meczyc. zadecydowal cesarka. wiec mnie wywieziono. meza i rodzicow nieznaleziono( ktos wyprosil ich i pojechali do domu). bylo mi juz wszystko jedno. uspionomnie calkowicie. do toj pory nie wiem dlaczego. dzieki temu ominal mnie moment gdy moglam przytulic swoje dziecko zaraz po wyjeciu go. potem zwieziono mnie na salke przelozono na lozko i okryto kocem. pielegniarka przyniosla mi moja torbe i wyciagnela telefon na stolik. spojrzalam na zegarek byla juz 2.30 w nocy. zadzwonilam do meza powiedzialm ze coreczka zdrowa i cala ja juz jestem na salce. obiecal ze jutro przyjdzie. zadzwonilam do szwagierki jeszcze nie spala. i tak sieskonczylo przezycie.



    Joasiaa - 2006-03-08 14:26
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tiaara rozbawiłaś mnie z tym "ucięciem pewnej części ciała TŻ-towi" :hahaha:
    Kasiulka ciekawe kiedy Ty się rozdwoisz. Trzymam kciuki żeby to nastapiło jak najszybciej. Mam nadzieje że jak się już wszystkie rozdwoimy to nasz wątek nie umrze. Wchodze tu teraz co prawda z doskoku ale tak miło czyta się wasze posty.
    Julcia śpi, czekamy na tate bo przyszła dzisiaj zamówiona na allegro karuzela i będzie inauguracja. Ciekawe jak na nią zareaguje.
    I najważniejsze Julka zaczęła się uśmiechać. Niesamowicie to wygląda. Życze Wam żebyście jak najszybciej zobaczyły usmiechy swoich pociech :cmok:



    płatek1 - 2006-03-08 14:29
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Podoba mi się Twoja opowieść Tiaaro, my marcowe mamy teraz stresa:o , poród przed nami. Nastawia pozytywnie nas do porodu, dzięki:cmok: .

    Słyszałyście, że wszystkie partie akceptują ustawę o przedłużenie macierzyńskiego? Ale bym się cieszyła:jupi: , zawsze dłużej w domu z kruszynką, chociaż ja i tak chyba zrezygnuje z pracy:mad: . PiS chce wydłużyć nawet do 26tg, ale oczywiście SLD nie popiera tego pomysłu. Ciekawa jestem, czy to weszło by w tym roku



    płatek1 - 2006-03-08 14:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Joasiu, Meme wklejcie aktualne zdjęcia Waszych maleństw, chętnie bym pooglądała:cmok: . Pozdrawiam



    kasiulka - 2006-03-08 14:51
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      no własnie mamusie, ja tez bym chetnie zobaczyła Julke, Filipka, no i oczywiscie Tomcia Malinkowego :jupi:
    Ja moją niunie pokaże Wam najszybciej jak sie da - obiecuje :)
    A watek na pewno nie umrze, ja pewnie będę miała miliardy pytan i wątpliwosci i będę Was nimi dręczyc do upadłego :D

    Joasiu, jaką karuzelke kupiłas? Bo mnie juz od dawna klawiatura świerzbi zeby zamowic na allegro Symfonie w Ruchu Tiny Love... oglądałam ją w sklepie i jest śliczna i pięknie gra - strasznie jestem nakręcona... zaiste jak na karuzeli :D

    Meme, matko karmiąca - napisz w wolnej chwili co sobie serwujesz do jedzenia? Ja sie własnie zaczełam zastanawiac co będę jadła i oprócz ryżu, rosołu, gotowanej kury i marchewki z groszkiem nic mi nie przychodzi do głowy :confused:

    Tiaaro - Twoj maz to musiał byc letko przerażony tą grozbą obcinania :rotfl:
    Ja od mojego dostałam pozwolenie na pogryzienie -jakby mnie bolało, z tym ze wyraznie zaznaczył ze jest do mojej dyspozycji i moge mu pogryźć wszystkie członki oprócz jednego :hahaha:



    kasiulka - 2006-03-08 16:21
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      dziewczyny jeszcze jedno gupie pytanie - mam juz troche ciuszków w wiekszych rozmiarach, "dostane" w prezencie - 68, 74 czyli na mniej wiecej półroczną dzidzie... zastanawiam sie czy juz to poprać i wyprasować czy na razie zostawic, bo sie zakurzą? Z drugiej strony co zrobione to zrobione, potem bedzie dużo mniej czasu... jak myslicie?



    tiaara - 2006-03-08 18:08
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      2 załącznik(i/ów) dziewuszki ale to nie koniecopowiesci. potem bylo jeszcze dochodzenie po cesarce. ale to juz kiedy indziej bede was straszyc :D . co do rzeczy naszych malenst Kasiulko to mysle ze jezeli masz zamykana szafke to mozesz je specjalnie poprac i poprasowac. potem w szpitalu moze sie okazac ze rzeczy ktore wzielas sa za male lub potrzebujesz ich troche wiecej. wiez mi ze kupki ktore robi takie malenstwo powstaja w ogromnej i zatrwazajacej ilosci. ledwo przebierzesz juz jest nowa a ta ilosc. wszedzie one wyplywaja. nie wiem jak dzieciatka innych mamus?
    co do grozb do TŻ to potwm przez jakis czas mial letkiego stracha. mowil ze sie boi i kropka.
    w zalaczeniu kilka zdjec mojej niuski. TŻ znalazl czas i je zmniejszył.



    tiaara - 2006-03-08 18:11
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      1 załącznik(i/ów) :jupi:



    kasiulka - 2006-03-08 18:21
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Jejku jaka słodka niunia :love: - i chyba bardzo muzykalna, sądzac po tej pierwszej fotce :D. Ja juz sie nie moge doczekac kiedy będę mojej robić takie kitki na czubku głowy :D :)



    płatek1 - 2006-03-08 18:26
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Trudno powiedzieć z jednej strony będziesz miała już z głowy, ale z drugiej rzeczywiście zdążą się zakurzyć i tak będziesz ciągle miała góre prania i prasowania, że te dodatkowe ciuszki nie zrobią Ci większej różnicy.

    Wyobraźcie sobie, że dzisiaj już się spakowałam. TŻ wyjął mi torbę na drugi dzień po tym zdażeniu i dzięki niemu się zmobilizowałam, tak to bym oczywiście odwlekała. W moim szpitalu podobno nie można nosić majtek, położne każą cały czas wietrzyć krocze:confused: . Moja koleżanka opowiadała mi że chodziły trzymając podpaskę z przodu i tyłu, wyglądały jak kaczki. Ciuszki dla dziecka też są szpitalne, można oczywiście ubrać w swoje, ale później jak zabierają do kąpieli dzieci to wracają już w innych, czystych a tamte idą do prania i już do właścicieli nie wracają. Ja spakowałam na trzy dni, ale raczej będe ubierać w szpitalne, muszę wyczaić jak to jest naprawde. Co do połóżnych ona nie narzekała, ale trafiają się różne, ona miała dobre zmiany. Oczywiście jak jest to sama zobacze, zwłaszcza, że moja koleżanka stara się zawsze pozytywnie na wszystko nastawiać i nie mówić nic złego co mogłoby kogoś nastraszyć, zmartwić.



    płatek1 - 2006-03-08 18:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tiaara gratuluje ślicznej córeczki, kiedy nasze będą tak brykać w chodziku:D . Musisz być dumna z córy, naprawde fajniutka dziewczynka:cmok: .



    tiaara - 2006-03-08 19:20
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      dzieki dziewczyny :cmok: corcia niestety lub stety nie korzysta juz z chodzika. woli sobie raczkowac i wlazic na lozko i zaczyna juz chodzic. dlatego dziekuje bogu ze znajomi odradzili mi zakup chodzika i pozyczyli mi swoj stary. inaczej wydalabym 200 zlotych i po niecalych trzech miesiacach wywalilabym chodzik na strych. co do muzykalnosci to od dwoch miesiecy ma ulubionych wokalistow. nalezy do nich madonna i sean paul i rihanna i jeszcze kilku. kiedy uslyszy ktoras piosenke ktora zna z tych nowszych zaczyna podrygiwac w rytm. na razie jako tako to wychodzi ale jak dla mnie to wyglada wspaniale.
    co do kapania w szpitalu to akurat w moim szpitalu robiono to na oczach matek w tej samej salce gdzie mialysmy lozko. same rozbieralysmy swoje pociech i same je po kapieli ubieralysmy. mozna bylo korzystac ze szpitalnych ciuszkow i chyba to byloby najwygodniejsze. potem wrzucalo sie ciuszki szpitalne do specjalnych koszy dostepnych na kazdej salce i tak jak pisze płatek nie wracaly one juz, chyba ze w szafka je sobie wlasciciel znalazl. lepiej miec swoje a jezeli macie mozliwosc ze ktos je wezmie przepieze w razie czego i przyniesie to sie nie zastanawiajcie. a ja przepieralam sobie je w szpitalu a jako ze grzejniki grzaly jak szalone to wysychaly w ciagu godziny. jezeli bedziecie odwiedzac jeszcze swoje szpitale lub bedziecie tuz przed porodem to zapytajcie sie innych dziewczyn. na pewno wam powiedza jak to jest u was w szpitalu i co tak naprawde jest potrzebne.



    tiaara - 2006-03-08 19:55
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      3 załącznik(i/ów) kasiulka skad ty wytrzasnełas ten sklep. zapomnij o, nim ceny maja obledne. ja za sukienke do chrztu zaplacilam 100 złotych gratis mialam sweterek i torebke a tak krzycza 330 :eek: . dodaje kilka linkow do naklejek dekoracyjnych, na allegro ich multum.
    http://www.allegro.pl/item90034157_n...zne_wawa_.html
    http://www.allegro.pl/item88601497_n...dyne_10zl.html
    http://www.allegro.pl/item89587871_n...wyprzedaz.html
    http://www.allegro.pl/item89141610_2...ki_disney.html
    http://www.allegro.pl/item90771683_d...iecinnego.html
    :ehem:
    oraz zdjecia sukienki i na dokładke jeszcze coś. tzn zdjecie wykonane na dzien po porodzie.



    płatek1 - 2006-03-09 09:22
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Dziewczyny jak prałyście pościel i ochraniacz ma szczebelki, ja mam jeszcze dodatkowo baldachim i zastanawiam się czy wszystko wrzucić do pralki, czy lepiej wyprać ręcznie, co myślicie?



    tiaara - 2006-03-09 09:31
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      ja wyprałam tylko baldachim i posciel. o ochraniacz troszke sie balam zeby cos z wypełnieniem sie nie stało. nigdy nie wiadomo czy cos sie nie zbryli i czy nadal bedzie taki sztywny. :ehem:



    kostka.kr - 2006-03-09 09:34
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć Dziewczyny! :cmok:
    Mam nadzieję, że spałyście dobrze :ehem:, bo ja tak. Ale to chyba dlatego, że w tym tygodniu mój TŻ miał nocki i znowu miałam całe łóżko dla siebie :D.

    Już wiem o co chciałam spytać :p: :D. Joasiu i Meme, czy Wy składałyście już wniosek o becikowe? Orientujecie się ile się czeka na przyznanie go po urodzeniu? Czy długo sie czeka, czy nie?

    A ja nie mogę się coś zebrać z tym wszystkim :o . Płatku też chciałabym mieć już torbę spakowaną, żeby mieć już z tym spokój. Tylko, że ja nie mam jeszcze nic poprane ani poprasowane. :nie: Już wiem, że przyszły tydzień będę mieć bardzo pracowity :eek: . Do tego przemeblowanie pokoju, porządne wysprzątanie, łącznie z myciem okien i zmianą firanek itp.:p: Mam tylko nadzieję, że przy nawale tych prac małej nie zechce się wcześniej przyjść na ten świat :D.



    płatek1 - 2006-03-09 09:35
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tiaara, ale wyprałaś w pralce?



    kasiulka - 2006-03-09 09:37
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Ja tez ochraniacza nie prałam, bo w sumie dzidzia nie bedzie sie z nim stykac, a bałam sie czy sie nie znieksztalci, a posciel wrzuciłam normalnie do pralki i wyprałam zgodnie z zaleceniami na metce.Ja w ogole nic nie piorę ręcznie bo raz mam strasznie zdretwiale palce i popuchniete, a nadgarstki mnie bolą non stop od jakis 2 miesiecy, a dwa mam dosc wrażliwą skórę i od dłuższego moczenia w wodzie i proszku pęka nawet do krwi. :(



    kasiulka - 2006-03-09 09:44
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez tiaara kasiulka skad ty wytrzasnełas ten sklep. zapomnij o, nim ceny maja obledne. ja za sukienke do chrztu zaplacilam 100 złotych gratis mialam sweterek i torebke a tak krzycza 330 :eek: . dodaje kilka linkow do naklejek dekoracyjnych, na allegro ich multum.
    http://www.allegro.pl/item90034157_n...zne_wawa_.html
    http://www.allegro.pl/item88601497_n...dyne_10zl.html
    http://www.allegro.pl/item89587871_n...wyprzedaz.html
    http://www.allegro.pl/item89141610_2...ki_disney.html
    http://www.allegro.pl/item90771683_d...iecinnego.html
    :ehem:
    Tiaaro, dzieki za te linki, strasznie fajne te naklejki z pianki, chyba zamowie. A w tym sklepie z chorymi cenami to na pewno nic nie kupie, musiałabym najpierw upaść na głowe i moocno sie w nią uderzyć :D



    płatek1 - 2006-03-09 09:47
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Kostka w Wyborczej był dodatek o becikowym, jeżeli złożymy wymagane dokumenty przed dziesiątym dniem miesiąca, powinniśmy otrzymać pieniądze do końca mmiesiąca, jeżeli po dziesiątym to becikowe będzie wypłacone do końca następnego miesiąca.

    Kostka ja naprawde się ciesze, że mam już wszystkie ciuszki poprane i poprasowane, w najbiższym wolnym czasie mamy zamiar złożyć łóżeczko i tylko jeszcze zakupy typu pampersy i kosmetyki i mam wszystko z głowy, aha jeszcze wyparzanie smoczków, butelek itp.



    tiaara - 2006-03-09 09:50
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      tak płatku wyprałam w pralce na delikatnej funkcji. do poprzedniej wiadomosci dodalam kilka zdjec.



    płatek1 - 2006-03-09 09:51
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Ja tez ochraniacza nie prałam, bo w sumie dzidzia nie bedzie sie z nim stykac, a bałam sie czy sie nie znieksztalci, a posciel wrzuciłam normalnie do pralki i wyprałam zgodnie z zaleceniami na metce.Ja w ogole nic nie piorę ręcznie bo raz mam strasznie zdretwiale palce i popuchniete, a nadgarstki mnie bolą non stop od jakis 2 miesiecy, a dwa mam dosc wrażliwą skórę i od dłuższego moczenia w wodzie i proszku pęka nawet do krwi. :( Kasiulka jesteś alergikiem, czy poprostu w ciąży zaczęły Cię drażnić różne nieprzyjemne zapachy i stykanie skóry z detergentami? Pytam dlatego, że mój kierownik ma problemy tego typu i nieleczył, co spowodowało naprawde nieprzyjemne skutki:nie: .



    kasiulka - 2006-03-09 09:55
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku, ja niestety jestem alergiczka, lecze sie od dawna ale jakos bez wyraznych efektow, a w ciąży swoją drogą tak mi sie nasiliła awersja zapachowa ze nie wyrabiam - chyba organizm sam sygnalizuje czego mam unikać. Boje sie ze dzidzia tez bedzie uczuleniowcem, tym bardziej ze moj TZ tez jest uczulony na roztocza i jeszcze pare innych rzeczy...ogolnie 2 zdechlaki jesteśmy :(



    płatek1 - 2006-03-09 09:57
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Twoja córcia wygląda w niej jak księżniczka:D . Ja też myślałam, że będe moją pocieche ubierac w sukienki, takiej nadzieji narobił mi pierwszy lekarz, w ostateczności będzie chłopczyk:D i też jestem zadowolona, przy tym mobilizuje, aby mieć parkę:jupi: , chociaż powiedziałam TŻ, że wszystko zależy od tego jaki będe miała poród:confused: , ale ja szybko zmieniam zdanie:rolleyes: , on to juz dobrze wie.



    płatek1 - 2006-03-09 10:02
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kasiulka Płatku, ja niestety jestem alergiczka, lecze sie od dawna ale jakos bez wyraznych efektow, a w ciąży swoją drogą tak mi sie nasiliła awersja zapachowa ze nie wyrabiam - chyba organizm sam sygnalizuje czego mam unikać. Boje sie ze dzidzia tez bedzie uczuleniowcem, tym bardziej ze moj TZ tez jest uczulony na roztocza i jeszcze pare innych rzeczy...ogolnie 2 zdechlaki jesteśmy :( Bardzo możliwe matka (jest moją szefową) mojego kierownika niestety też jest alergiczką:nie: , chociaż jej młodszy syn jest całkowicie zdrowy. Trzymam kciuki za małą:cmok: .



    kostka.kr - 2006-03-09 10:02
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Płatku dziękuję Ci za odpowiedź :cmok:
    Z przygotowywaniem to super masz, bo wszystko dopiero przede mną :baba:. Łóżeczko przyjdzie nam w przyszłym tygodniu, więc w sam raz po wysprzątaniu będziemy go rozkładać :jupi:. Martwię się tylko, żebym zdążyła ze wszystkim. Mam nadzieję, że cały tydzień mi wystarczy i obejdzie się bez żadnych problemów :o. Aaa... jeszcze prawie cały czas ślęczę przy magisterce. Tak to jest, jak się wszystko odkłada na ostatnią chwilę :mur: .



    Joasiaa - 2006-03-09 10:07
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      2 załącznik(i/ów) Witam!

    Złozyłam już wniosek o becikowe. Kase dostaje sie po miesiącu. Z tym drugim becikowym ze względu na niższy dochód to jest czarna magia. Nam powiedzieli że u nas w mieście nie przyznają tego a ze wszystkich informacji prasowych wynika że powinnismy dostać.

    Kasiulka ja nie prałam tych większych rzeczy. Schowałam je na dno szafy, niech czekają jak Julka podrośnie. Kupilismy karuzele Fisher Price akwarium z rybkami czy jakoś tak tu jest link: http://www.allegro.pl/item90379977_n...her_price.html
    Julka najbardziej reaguje na melodie, rybek jeszcze chyba nie widzi za dobrze, jeszcze na to za mała.

    U mnie ochraniacz wogóle się nie sprawdził. Szybko go zdjęłam bo tak to nie widze Julki. Może później go zamontuje.

    Ja ubierałam Julke w szpitalne ubranka ale miałam swoje na zapas i jak się jej ulewało to ją przebierałam. Straszny to był dla mnie stres na początku - ubrać ją w kaftanik.

    Tiaara ma uroczą córeczke. Eh kiedy moja bedzie taka duza? Też wrzucam zdjęcia.



    kasiulka - 2006-03-09 10:13
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Joasiu, to zdjęcie "śpiące" jest rewelacyjne ! :) :love:
    A Twoja córcia Tiaaro jest super fotogeniczna i ma świetne włosy - a do kogo podobna? :) :cmok: Ubranko do chrztu śliczne :)



    tiaara - 2006-03-09 10:27
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      1 załącznik(i/ów) dzieki dziewczyny:cmok: . co do podobienstwa to jak na razie najbardziej podobna jest do siebie. na poczatku byla podobna do meza potem do mnie a teraz to trudno ocenic:rolleyes: .



    płatek1 - 2006-03-09 10:40
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez kostka.kr Płatku dziękuję Ci za odpowiedź :cmok:
    Z przygotowywaniem to super masz, bo wszystko dopiero przede mną :baba:. Łóżeczko przyjdzie nam w przyszłym tygodniu, więc w sam raz po wysprzątaniu będziemy go rozkładać :jupi:. Martwię się tylko, żebym zdążyła ze wszystkim. Mam nadzieję, że cały tydzień mi wystarczy i obejdzie się bez żadnych problemów :o. Aaa... jeszcze prawie cały czas ślęczę przy magisterce. Tak to jest, jak się wszystko odkłada na ostatnią chwilę :mur: .
    Tylko się nie przemęczaj:baba: , rzeczywiście ciężko jest jak wszystko zostaje na ostatnią chwile, ja czułam, że w ostatnim miesiącu z wieloma rzeczami nie dam rady, bardzo męczą mnie większe zakupy na które wychodzę tylko z TŻ i to w weekend, a czas wtedy tak szybko leci, a to ostatnie dni kiedy jesteśmy jeszcze we dwoje:D .

    Julcia śliczna i duża dziewczynka, mama jest napewno z niej dumna:ehem: . Nosek ma za Tobą Joasiu:D , to komplement.



    płatek1 - 2006-03-09 10:47
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tiaara zdjęcie jest przecudne:ehem: , na tym zdjęciu wydaje się być podobna do taty, ale nie wiemy jak ty wyglądasz, zreszta wiadomo, że na żywo ocenia się lepiej:-) . Tak Wam mamą zazdroszcze, chciałabym żeby mój synek był już przy mnie i żebym mogła się nim pochwalić. Szkoda tylko że Malinka jeszcze się nie odzywa, oby u Niej było już lepiej:cmok: .



    kasiulka - 2006-03-09 10:54
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Tiaaro na tej fotce malutka jest cały tatuś :) :ehem: A dziewczynki chyba czesciej wykazują podobienstwo do taty, tak wynika z moich obserwacji i doświadczen :D....
    Moja mama zresztą ostatnio rzuciła takim tekstem w stronę mojego TZ ze "dziewczynki NIESTETY sa podobne do swoich ojców " :D :rotfl:



    Meme - 2006-03-09 11:10
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cześć mamusie! Mój Ksiaże śpi sobie słodko wieć mogę z wami chwilepogadać.

    Kasiulka, co do jedzenia podczas karmienia, to ja jem właściwie wszystko poza smazonymi i pieczonymi rzeczmi. Robie sobie pierś z kurcaka na parze z warzywkami, do tego suróweczka z marchwki i jabłuszka (szlaeje za tym!), od czasu do czasu naleśnik, jem banany, kupe jogurtów i Cheriosy. Wędlinę, jeśli mam ochotę, ale nie tłustą. Czasem jakis klopsik, ale tylko gotowany. Z miesa to właściwe wszystko, tylko nic pieczonego. Acha i jabłka, te wolno, tak mówili w szpitalu, po.ożna srod. i lekarka. Nie polecam śliwek - wzdymające. No i żadnek czekolady czy kakko - uczulają. Ze słodyczy też niestety musiałam na razie zrezygnować, no i żadnych caist, ani klusek na parze, bo mają drożdże i spulchniacze. No wiadomo, zupki leciutkie na jakiejs jarzynce, tylko nie mocno doprawione, bo dzidzia da ci popalić. W ogóle tłustych rzeczy nie polecam. Aha,uwaga na biłay ser prosto od krowy - ostatnio miałam po nim przejscia - Fifek też. I zapomnij o dżemie truskawkowym, wo gołe o wszystkim z truskawkami - uczulają. I żadnych cytrusów. Za to wczoraj raczyłam sie winkiem (co prawda rozcieńczonym poł na pół z wodą), ale Fifekowi nic nie było. O kawie nie wspominam. wiadomo, potem Dzidzia nie będzie Ci spala. W ogóle jak chcesz wprowadzić jakis nowy pokarm, to tylko rano,żeby Dzidzia nie miała horrorów na noc, a ty razem z nią. Oczywiscie na pokarm najlepsza jest bawarka, wiem że niekótrzy jej nie trawią, ja natowiast uwielbiam i pije hektolitrami - moze stać moja mleczarnia. Po kazdym karmieniu, jak wypijam od razu mam pełne cyce!ale jak ktos nie lubi, tak samo dobry jet kompot z jablek, ja sobie gotuję co 2-3 dni. W ogóle to zwariowałam na punkcie surówki z marfefką i jabkiem. i byjjamniej nie jadam ryżu, jem ziemniaki, makaron, za ryzem nie przepadam. Drożdżowki też wzbrionone. Nie wiem, moze którejs sie wyda, że przsadzam ,ale taką dietę a właściwe duzo barziej restrykcyjną podali mi w szpitalu, wiec staram sie stosować. nie chcę żeby mi potem fifek wył w nibogłosy. No i oczywiscie po kazdym jedzeniu - kminek. Mały sobie popuszcza bączki i nie ma kolek, a ja problemów. W ogóle to mi się nie chce jesc powiem Wam szczerze, najchetniej bym tylko piła, piła i piła i jadła co najwyzej moje surówki albo cheriosy z jogurtem. TŻ ciagle sie po mnie wozi, ze mam jeść, bo nie bede miała pokarmu moze to i racja?;)

    Co do becikowego, to mójmąż złożył wniosek juz na drugi dzień po urodzeniu Filipka, powdobno kasa ma byc do końca marca. A tak a propos, mój filipek miał wczoraj 3 tyg, boze jak ten czas leci!!!!
    Dziewczyny śliczne zdjecia!!!! Joasiu, Julcia jest do Ciebie podobna, przynjamniej tak ie ja odnosze wrażenie! Tiaara, a ile ma Twoja Dzidzia?

    A wiadomo coś o macierzńskim?Boze dajcie nam te 2 dodatkowe tyg.!!!!:D

    A właśnie! Zapomniałabym! Kasiulka, miałaś racje, z tym spaniem Filipka osobno! Faktycznie jemu brakuje chyba mamy! Tak jak wczoraj to juz dawno sie nie wyspałam! Jak zwykle wykomplaśmy go ok.21-22, potem karmienie i do łóżęczka. O 22.30 spali juz wszyscy. Filipk obudził mnie o 1.30 nocy. Wzięłam go do nas, dałam cycusia machinalnie i nawet nie wiem jak, Fifek sie przyssał i tak podrzemaliśmy. potem nowu sie obudził o 4 rano znowu sie dosssał i tak juz spalismy do 6.30. Jak sie obudziałm byłam jak nowo narodzona!W nocy nawet nie wiedziałam ,ze go karmię, spałam spokojnie, bo polożyłam go ze swojej drugiej strony a nie między nas, wieć i TŻ i ja moglismy sie porozpychać, bo pchalismy sie na siebie a nie na małego. O 6.30 szybka zmiana pieluchy, karmienei i jeszcze drzemka do 9. I dziś to samo, i musze pwiedziec, że jestem wyspana. Cieszę sie ze mały sam zasypia w łóżeczku, mamy czas na życie małżeskie....;) mam tylko nadzieję, ze potem nie bedzie mi trudno go odzwyczić....



    kasiulka - 2006-03-09 12:05
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Meme a mleczko pijesz? Bo ja czytam rozne gazeciska i mam juz metlik - jedni piszą ze nie wolno, inni ze trzeba, a ja teraz mam taka schize na mleko ze żłopałabym litrami....(co kiedys było nie do pomyslenia bo az mnie otrząsało na sam widok)
    Kochana a co to są te cheriosy? :D



    tiaara - 2006-03-09 12:13
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      moja Wiktoria juz 16 marca bedzie miala roczek. czas pedzi jak szalony. ostatnio wyciagnelam zdjecia ktore mizla robione po urodzeniu. byla taka tycia a teraz... zuch dziewczyna ii taka ruchliwa. ale tesknie za tym czasem w ciazy i tuz po urodzeniu. ale na razie z drugim dzieckiem poczekamy :D



    kasiulka - 2006-03-09 12:22
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Cytat:
    Napisane przez tiaara moja Wiktoria juz 16 marca bedzie miala roczek. czas pedzi jak szalony. ostatnio wyciagnelam zdjecia ktore mizla robione po urodzeniu. byla taka tycia a teraz... zuch dziewczyna ii taka ruchliwa. ale tesknie za tym czasem w ciazy i tuz po urodzeniu. ale na razie z drugim dzieckiem poczekamy :D
    ojej to Twoja córcia urodzona tego samego dnia co ja :D :cmok:
    Zreszta ja po cichu mam nadzieje ze moja mała sprawi mi prezent urodzinowy i tez zdecyduje sie wyjsc na świat 16-tego :D :crazy:



    tiaara - 2006-03-09 12:25
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      ja jeden z terminow mialam na 25 marca i cieszylam sie bo moj maz tez sie urodzil 25. niestety nie udalo sie. i tak Wiktoria razem z moja siostra cioteczna obchodza urodziny tego samego dnia.:ehem:



    ma-li-na - 2006-03-09 13:17
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      witajcie
    co do mojego porodu to wszystko zaczeło sie juz rano w szpitalu kiedy to przyszli na sale i powiedzieli ze bede miec wywoływany porood kroploowka ucieszylam sie bo szla ze mna kolezanka z łóżka obok poszlismy na porodoowke i nas podpieli kazac chodzic koło kroploowek no to chodzilam i..odeszly mi wody<w tym momencie płatek wyslal mi sms z pytaniem jak sie mam:D>
    połozyli mnie pod przysznic i kazali sie zrelaksowac:rolleyes:
    po czym polozyli mnie na łózko skoorcze byly bolesne i coraz czestsze i wtedy kazali mi oddychac i zamknac oczy no to oddychaam i krzyczalam na zmiane:p: ale kiedy kazali mi przec odczoowalam ulge i rodzilam jeszze tylko 20 min i w tym momencie rzucili mi Tomcia na brzuch wzieli do i kazali rodzic łozysko no to urodzilam i zaczęło sie zaczełam tracic przytomnosc a na około pojawilo sie 6 lekarzy z ginekologi i połoznictwa 3 lekarzy z bloku operacyjnego i 2 połozne widzialam ich wszystkich przez mgłe i czulam jak szukaja miesc do wbicia kroploowki w koncu im sie udalo i zaczeli mnie szyc na żywca bo znieczulenie ponoc nie wspoograło z tym czyms w kroploowkach .Okazało sie ze moja macica zamiast sie skurczac zaczela sie rozkurczac i stracikam 2l krwi a przy mojej anemi to mogło sie to bardzo zle skoczyc los chcial ze nie byl to weekend i byli wszyscy lekarze .
    a teraz o tomciu jest blondynkiem i jest grzeczniutkikarmie go NaNem a mooj pokarm odciagam bo przy takiej anemi ten pokarm jest jak to powiedzial lekarz woda w niewypłukanej po mleku szklance a ja walcze z goraczka i nawałami pokarmu mam mdłosci .
    schudłam juz po porodzi 12,5kg od pon chudne kg na dobe mam jadłowstret totalny ! nawet woda wydaje mi sie gorzka ale pozatym jest wszystko ok a mooj cukiereczek jest sliczniuni potem zamieszcze fotke bo dziadzio tomcia wzial apatat zeby pokazac go w pracy cmoki



    kasiulka - 2006-03-09 13:32
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      Malina, no nareszcie jestes :jupi:, mysmy sie tu wszystkie zamartwialy o Ciebie :cmok:
    Przeżycia miałas straszne, az mi skóra scierpła od czytania, no ale najważniejsze ze juz wychodzisz na prostą... czekam niecierpliwie na fotki Tomcia :) :jupi:



    Mariqa - 2006-03-09 13:36
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      To wspaniale Malina, że juz wróciłaś i jeszcze raz gratulacje.
    Przykro tylko, że poród miał taki nieprzyjemny finał i przykre dla Ciebie skutki.
    Dbaj o siebie, nie przemęczaj się i próbuj jednak coś chapsnąć od czasu do czasu :przytul: :cmok:



    Meme - 2006-03-09 13:39
    Dot.: Lutowo marcowe mamusie - zgłoście się!
      witamy kochana wsród żywych:jupi: jeszcze raz gratulacje za tomcia!mam nadz. ze już niedługo dojdziesz do sibie i bedziesz mogła karmić małego swoją piersią!ja właśnie piszę jedą reką, bo mi się taki jeden mały głodomorek do cyca przyssał...;)

    Kasiulka, pisząc cheriosy, miałam na myśli Cheerios(chyba tak się to pisze...?) takie małe okrągłe z dziurk a w środku, miodne...kumasz czacze..? Co do mleka to piję jak najbardziej, ale głównie w bawarce (herbata z mleczkiem), tak samo w sobie to na razie mi się nie chce, ale pamiętam, ze jak jeszcze byłam w ciąży, to też często piłam. Co do gazet, to ja na ich rewelacje parzę z przymrużonym okiem, inczej już dawno popadłabym w jakieś histerie. ostatnio jak sie naczytałam, to znalazłam wszytskie możliwe alergie i schorzenia u mojego Hamsterka Kuleczki, s prosakami włącznie i skazą białkową. Tż powiedzial,że mi skonfiskuje , bo szukam dziury w całym...no i trochę wyluzowałam;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl



  • Strona 10 z 17 • Wyszukano 2578 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17

    .

     

     

     

     

     

     

    Š Copyright gdzies--pomiedzy portalAll Rights Reserved
     

     

    Design by: DesignersPlayground